Gremlinka-Już w wymarzonym Domku u ironside,kciuki za łapkę!

Ufff właśnie dotarłam do domu
Duszku niezawodny dzięki wielkie za koordynację :1luvu:

ironside pisze:jak wszystko dobrze pójdzie jutro o tej porze mała będzie już u nas:)

Ironside

cieszę się że dasz malutkiej domek :1luvu:

ironside - naprawdę jesteś ANIOŁEM!!!
Dajesz malutkiej dom, opiekę i troskę. Bierzesz na siebie ciężar leczenia koteczki, bez żadnych gwarancji, że będzie kiedyś w pełni sprawna... Oby była... :ok:

Wielkie, przeogromne dzięki :1luvu:

Nie będziesz żałowała - tej kici nie można nie kochać.

Co do lekarza - może zapytaj w tej lecznicy - że szukasz dr. ... i czy nie wiedzą gdzie go możesz znaleźć...

Do zobaczenia jutro

przestańcie bo się zawstydzę;p a to ja przecież powinnam tu śpiewać peany ku chwale osób które tyle z siebie dają pomagając zwierzętom.

co do lekarza - ja mam jego namiary - ale z tego co się dowiedziałam już nie przyjmuje w lublinie. tak czy inaczej zamierzam zadzwonić i zapytać, może mógłby polecić kogoś innego.

oki, idę spać, jutro wczesna pobudka:/ dobranoc i do zobaczenia:)

ojej

..
ale sie tu dzieje

..
trzymam kciuki za Gremlinke :ok:

Gremliś juz pewnie w drodze
czekamy na wieści :ok:

ruru pisze:Gremliś juz pewnie w drodze
czekamy na wieści

oj tak

Gremlinka odebrana, jest w drodze do Lublina.
Płaczek z niej straszny, ale na rączkach się uspokajała.
W drodze też miaukoliła podobno, ale chyba się wreszcie zmęczyła i usnęła

Dziewczyny będa w domu pewnie dopiero po 20-ej, więc na wieści trzeba poczekać troszkę
Ironside :1luvu:

Bardzo było mi miło Cię poznać!

Kciuki za malutką i jej łapeńkę... :ok:

Będą potrzebne, bo mała jest straszną wiercipiętą i ciągle chce gdzieś się przemieszczać... choć nie powinna... :roll:

skad ja to znam :mrgreen:

..
Bruno tez jest wiercipietek :mrgreen:

ja tylko na chwilę - donieść że dojechałyśmy szczęśliwie, mała najedzona (ja też;) wtula się w tą wredotę mojego przyszłego, a darti wpatruje się w nią jak w obrazek, mimo że został oprychany na dzień dobry;)

cwaniara z niej jest niesamowita, to mogę powiedzieć już teraz ^^

(trzymajmy tylko kciuki za łapkę - bidna ciąga ją za sobą tylko jako taki dodatkowy, i spory, balast:/ a spacerować to przecież baaardzo chętnie...)

jutro postaram się napisać więcej, baterie do aparatu też się już ładują.

oki, uciekam pod prysznic, to był długi dzień - Duszek686 jeszcze raz ogromne dzięki za wszystko:))