
Kicia cudowna, już dzisiaj podchodziła do mnie domagając się głaskania..

Daje się też brać na ręce i miziać..
O jedzeniu i kuwetce już pisałam..
No i cuuudownie dogadała się z rezydentami.. Dzisiaj rozrabiała z Ptysiem i Puchatkiem.. i to ona je zaczepia, goni, gryzie w ogon albo paca łapką i ucieka..

Widziałam też jak robi baranki mutantowi Bazylowi, który znosi to ze stoickim spokojem.. Mało tego, przeszkadzała mu dzisiaj przy kolacji.. dopiero odczepiła się jak Bazyl podszedł do czwartej z kolei miseczki.. od trzech pierwszych został odgoniony przez małą Frygę..
No właśnie - ze względu na chroniczne rozrabiactwo i nadmiar energii, którą wyładowuje na rezydentach i podczas zwiedzania mieszkania oraz przy użciu kocich zabawek - kicia dostała na imię Fryga..
Mamusią chrzestną została MariaD..
