Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 15, 2010 21:00 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

[*] :cry:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Czw lip 15, 2010 21:10 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

tak chcialam żeby jej się udało....... :(
[*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 16, 2010 11:58 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ech :(
[*]
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 16, 2010 15:23 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

andorka pisze:2. temat trudny - kolejne koty w Sokolnikach....
ciąg dalszy tej historii viewtopic.php?f=1&t=91756&hilit=pogorzeliska

pani zebrała kolejne koty, ponoć jest jakaś śliczna tri, rudzielec, maluchy strasznie zaropiałe.... pani ponoć w stanie przezagonalnym z przepicia... w piatek tam pojadę zobaczę co i jak... już się boję :(


Zrobiłam rekonesans, dziś widziałam:
mamusię - biała z czarnym ogonkiem wychudzona na maxa, ale nie zasmarkana
kocurka czarno - białego - w fatalnym stanie, wychyczony, wyrudziały, zasmarkany na maxa, oczy poropiałe i z krwawymi zacieknięciami oczywiście jajeczny
kotkę młodziutką tri, prześliczna z dużą ilością białego, max 4 mies, jeszcze ma mleczne ząbki, czyściutka, zdrowa, nawet nie wychudzona. Gdyby nie te cholerne wakacje dom znalazłaby od ręki.
Oczywiście wszystkie kotuchy bardzo miziaste.

Poza tym z wywiadu od ludzi wiem, że jest tam dorosły rudy kocur, brat lub siostra tri i były maluszki, ale strasznie zaropiałe, pewnie już ich nie ma :(

Mam plan następujący: jutro zgarniam mamusię i tri, w poniedziałek pójda pod nóż. Przetrzymamy i podkarmimy je do końca tyg. i w piątek - przyszły wypuścimy, chyba, ze się stanie cud i ktoś zechce malutką.
Na tym na razie plan mi się kończy :(

Koty sa dokarmiane przez kilka osób, więc, pod tym względem nie jest najgorzej przynajmniej teraz.
Zdjęć kilka mam, ale później wkleję.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt lip 16, 2010 19:20 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Mamusia:

Obrazek Obrazek

Na drugim zdjęciu widać jak bardzo jest wychudzona :(

Kocur, kiedyś czarno - biały:

Obrazek Obrazek

Razem przy misce mleka :? :

Obrazek Obrazek

Tutaj widać małą Tri:

Obrazek Obrazek

Jutro mam nadzieję, że zrobię więcej zdjęć.

Dobrze, że chociaż ktoś te koty dokarmia... oprócz nieocenionej p. Teresy poznałam jeszcze dwie osoby, które to robią, syf w poblizu straszny, ale chociaż stoją miski z wodą. Oprócz mleka, koty dostają też puszki i chyba suche (szczerze, to nie rozglądałam się za mocno, bo mnie stan tych kotów przeraził.
"Pani opiekunka" jest w szpitalu i nie wiadomo czy z niego wróci...

No nic, jutro mam nadzieję, że kocie dziewczyny będą już w Łodzi, a dalej będziemy myśleć...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt lip 16, 2010 19:50 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Przykro mi z powodu koteczki.
Ja mam takie kociaki niedaleko domu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lip 16, 2010 20:52 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

O matulu....
Mamusia i tatuś, piękne mimo całego brudu, chudości i zaniedbania :( .
Andorko, jeśli uda się Wam je złapać i przywieźć do Łodzi, to trzeba by jakiś bazarek. Zrobisz? Coś wymyślę na niego.

Małe podwórkowce śliczne...

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pt lip 16, 2010 21:01 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ciotka, ten kocurek, to nie tatuś, tam jest jeszcze rudzielec, którego nie widziałam...
na bazarki to ja mam różności dostatek, tylko moce przerobowe mi siadły w panujących klimatach :roll:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt lip 16, 2010 21:20 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Ten czarno-biały już wykastrowany i już nie tatuś?
Gardzisz ciotka moim bazarkiem,TAAAK???? :evil:
A kto nie pogardzi moim bazarkiem? 8)

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Nie lip 18, 2010 11:22 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Niestety wczoraj gdy my byłyśmy kotek nie było :(
Dziś wieczorem, w porze karmienia, drugie podejście, mam nadzieję, ze udane.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lip 18, 2010 20:17 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

andorka pisze:Niestety wczoraj gdy my byłyśmy kotek nie było :(
Dziś wieczorem, w porze karmienia, drugie podejście, mam nadzieję, ze udane.


i co? udało się?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2010 21:06 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Tak :D :D :D
Podjechaliśmy trochę wcześniej i koteczki wdzięcznie wieńczyły słupki od bramy ;) Wiedźma zdjęła jedną, ja drugą i po łapance :D
Dwie gwiazdy, mama i córcia już zamieszkane u Wiedźmy w hoteliku.
Jutro jada na sterylkę. Wydaje mi się, że mama niestety znowu w ciąży :( mimo chudości brzuszek trochę zaokrąglony, chyba, ze to robale. Jutro sie okaże.
Dziewczyny w miarę spokojnie zniosły podróż, tylko jakies niewielkie pomiaukiwania z siebie wydawały.
Mała tri, pierwsze co zrobiła po wpuszczeniu do klatki, to skorzystała z kuwety :) dzielna dziewczynka. Nie wiem czy nie ma jakiegoś problemu z oczkiem, czy pod oczkiem po prostu jest jakaś łatka. Jak ją łapałyśmy było pochmurno, mało widać, w hoteliku światło liche, w lecznicy ją dokładnie obejrzę. Zdjęć na razie brak, to też jutro.

Najgorsze jest to, ze tych kotów tam jest więcej niż dowiedziałam się od pań dokarmiających :( Oprócz tych, o których już pisałam, wczoraj widziałyśmy cz-b kotkę - znam ją z zeszłego roku, niestety, nie dała się namówić na dobrowolne wejście do transportera, a do ręki nie podchodzi. łapki ani podbieraka wczoraj nie miałyśmy :( Dziś widziałyśmy jeszcze cz-b kocię, chyba rodzeństwo tri - tak po rozmiarze, które wiało w poskokach przed nami, i burego kota płci nieznanej. Chyba zapowiadają się większe łowy :?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon lip 19, 2010 8:15 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

to ja trzymam kciuki za dzisiejsze zabiegi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 9:17 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

Super że tym razem się udało :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 9:32 Re: Po drugiej stronie podwórka - wolnożyjące i bezdomne

ja też potrzymam za dalsze działania :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 576 gości