Kocurki nie sypiają o 1 w nocy tylko w dzień
Niestety nie wszystko układa się różowo - Ari uwielbia koty ale niestety w przypadku moich kotów jest to wciąż miłość bez wzajemności i sytuacja niestety się pogarsza. Mruka - ignoruje Ariego, czasem warknie w powietrze, ale u niej to norma. Szarotka, z którą Ari wciąż próbuje się bawić, ignoruje go zupełnie, zaprzyjaźniła się bardzo z moją trzecią kotką Miągwą

i tylko z nią się gania. A Miągwa, no cóż, ostatnio wyłazi z niej coraz większa terrorystka, rozstawia koty po kątach według swego widzimisia, ale o ile z kotkami jakoś ułożyła sobie stosunki, to Ariego nie trawi i coraz bardziej zaciekle go atakuje. W tej chwili jeśli Ari pojawia się w zasięgu jej wzroku to natychmiast jest przeganiany do szafy, pod łóżko, itd. Krew się jeszcze nie leje, a Ari jest może lekko zestrachany ale jakiegoś wielkiego stresu po nim nie widać więc niby dałoby się to przeżyć. Tylko, że niestety ta moja rozbójniczka jest coraz bardziej zestresowana, nie daje się już prawie w ogóle głaskać, tylko od razu zaczyna warczeć, nie bardzo chce się bawić, co niby można by zrzucić na pogodę, a dziś zaatakowała mnie bez ostrzeżenia, kiedy blisko koło niej przechodziłam, co jeszcze nigdy jej się nie zdarzyło
Nie wiem co robić, bez wątpienia Miągwa jest szaleńczo zazdrosna o Ariego, choć i jej nie skąpię głasków, kiedy mi tylko na to pozwala, ale jego ciągłe plątanie się koło mnie chyba zupełnie ją wytrąciło z równowagi

Do tej pory to ona była największym miziakiem w domu

Może ktoś ma jakiś pomysł jak pomóc kotom się dogadać?
Problem to okazja w przebraniu.