Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 13, 2010 22:17 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Obawiam się, że ten wątek (podobnie zresztą jak inne tego typu) zakończy się niczym. Co z tego, że IKA 6 sama poprosiła o wydzielenie postów w oddzielny wątek? Nic i nikt ją nie zmusi, żeby się jakkolwiek odniosła do pytań. Można sobie pisać, prosić, a tylko od jej dobrej woli będzie zależało, czy odpowie.
Ja osobiście gdybym nie miała sobie nic do zarzucenia, odparłabym zarzuty w 5 minut, żeby nie było niedomówień. Ale to ja. Co zrobi IKA 6 - Bóg jeden raczy wiedzieć.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 13, 2010 23:27 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu :?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5772
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 14, 2010 9:18 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Gosiara pisze:Sama kiedyś wzięłam psa ze schronu był nim miły jamnik,który w domu po kilku dniach sikał po łóżkach będąc na podwórku załatwiając potrzeby fizjologiczne...Byłam z Nim u veta dr.Młynarski dostał hormon ale nic nie pomagało;/Dałam psu miesiąc nic nie zmieniło się...Kontaktowałam się z psim psychologiem,treserem nie było efektu...Byłam zmuszona oddać psa do schronu...Ale miałam szczęście że w ciągu dwóch dni znalazłam szczęśliwy domek dla Niego...Kontakt miałam z księdzem,który Go adoptował przez rok:)Ksiądz miał jamniczke po sterylce zawiązała się przyjazń jamniczek nie sikał w domu ani raz,widocznie potrzebował drugiej połowy;)Ja miałam szczęście,ale może IKA6 nie miała tego szczęścia i była zmuszona oddać kotkę,która może nie sikałaby w wolerze w schronie...?Byłabym daleko od linczowania ludzi,którzy czasem nie mają wyjścia i musza oddać zwierzaki do schronu,to nie obóz koncentracyjny!Sama nie dawno wzywałam Zabrzański schron żeby przyjechali po młode psy,które nam na osiedlu domków ciągle podrzucają;/Na szczęście w szybkim tempie znalazły domki...

Czegoś tu nie rozumiem, piszesz: Byłam zmuszona oddać psa do schronu a za chwilę: w ciągu dwóch dni znalazłam szczęśliwy domek dla Niego ?
A poza tym, co to znaczy: Kontakt miałam z księdzem,[i]który Go adoptował przez rok[/i] 8O
ja nie blondynka jestem ale nie rozumiem?
Poza tym dziwi mnie to, że skoro Ika ma takie osiągnięcia w wyadoptowaniu kotów to jaki był problem w wyadoptowaniu jeszcze jednego kota, skoro udało się znależć dom dla np. 120 kotów, to dlaczego ten 121 nie mógł trafić do domu, innego domu.
Schronisko to nie Obóz Koncentracyjny, jak piszesz, ale z tego, co wiem, to rudzkie schronisko nie trzyma kotów w zamknięciu, więc MOIM zdaniem "DZIĘKI" temu następuje naturalna selekcja :( , bo skoro koty wychodzą kiedy chcą to pewnie nie wszystkie chcą lub mogą wrócić.
Osobiście nie mam nic do tego czy innego schronu, szkoda tylko, że osoba, która chwali się takimi osiągnięciami w wyadoptowaniu kotów i z takim stażem nie zechciała w tenże sam sposób pomóc temu konkretnemu kotu. Tak mi się jakoś to kojarzy z najnowszą forumowa aferą w zw. z KM, przykre, bo w takich sytuacjach ZAWSZE cierpią ci, którzy maja tylko nas bo sami nie mogą się poskarżyć na swój los...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 14, 2010 10:32 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Byłam zmuszona ponieważ pies załatwiał się tylko do pościeli...Przez znajmomych udało mi się wyadotować psa do ksiedza a potem miałam kontakt rok z tym ksiedzem telefoniczny,przyjechalam tez zobaczyc jak sie psiak miewa... co się u psa dzieje...więcej na ten temat nie będę się tłumaczyła...Pozdrawiam
Gosiara
 

Post » Pt maja 14, 2010 10:40 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

IKA6 nie chce odpowiadać na żadane pytania na wątku. Ja na PW do IKA niczego nie będę pisała i na PW nie oczekuję odpowiedzi, bo zarzuty do niej są poważne i dyskredytują IKA6 jako DT na naszym Forum (przynajmniej w moich oczach). Nie chodzi mi o sąd i wyrok, tylko o stwierdzenie faktów. Najbardziej niejasną sprawą dla mnie jest oddanie kota do schronu, kiedy to nie ma kłopotu ze znalezieniem domu dla innych. W PW do mnie, w sprawie oferowanego przez IKA6 DT dla kotki z Warszawy, IKA napisała, że ma takie właśnie świetne wyniki w adopcjach. Coś tutaj wyraźnie nie gra.
Wiele innych faktów tutaj można powiązać, ale to będą tylko domysły, niestety nie poparte dowodami - tak choćby jak zamiana mieszkania na mniejsze przy niezmienionej (dużej) ilości, rzekome przetrzymywanie jakiejś ilości kotów na działce. Ale w tym nie chcę się grzebać.
Wydaje mi się, że nie wolno nam nigdzie napisać, że (przy danych nam informacjach) IKA6 jest nieodpowiedzialnym DT, ale byłoby dobrze, gdyby jak najwięcej osób o tym wiedziało.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt maja 14, 2010 11:15 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Marcelibu pisze:Wydaje mi się, że nie wolno nam nigdzie napisać, że (przy danych nam informacjach) IKA6 jest nieodpowiedzialnym DT, ale byłoby dobrze, gdyby jak najwięcej osób o tym wiedziało.

Napisać wolno, tyle że bez gwarancji efektu. "no tako jes prowda".
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 11:21 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Informacja o porzuceniu Omegi, choć bulwersująca, była przeze mnie wklejona na końcu posta, jako swoista ilustracja działań IKI.
To, co jest według mnie najistotniejsze, to koty - nieznana (duża) ilość tymczasów, ściaganie do siebie kilkunastu kotów na tydzień, w tym chorych i całych nowych miotów, narażanie osesków, ktore ma się pod opieką...
W dalszej kolejności - rozdawnictwo kociąt na gwiazdkę, te 120 adopcji, które mnie po prostu przerażają, a o których wieści brakm...
Informację o przeprowadzce do kawalerki Ika podała sama, kilka razy, więc wg mnie jest prawdziwa.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt maja 14, 2010 13:04 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Gosiara pisze:Byłam zmuszona ponieważ pies załatwiał się tylko do pościeli...Przez znajmomych udało mi się wyadotować psa do ksiedza a potem miałam kontakt rok z tym ksiedzem telefoniczny,przyjechalam tez zobaczyc jak sie psiak miewa... co się u psa dzieje...więcej na ten temat nie będę się tłumaczyła...Pozdrawiam

chodzi mi o to, czy piesek trafił do tego ksiedza ud Ciebie czy juz ze schronu?
Poza tym piszesz: "kontakt miałam z księdzem, który go adoptował przez rok", nie rozumiem, ksiądz go przez rok adoptował? a może chciałaś napisać : "przez rok miałam kontakt z księdzem, który go adoptował", czy o to chodziło?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 14, 2010 14:12 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Miałam nie odpowiadać, ale jak mam być szczera Wasza wyobraźnia poraża. Proszę usiąść wygodnie to będzie dość długi post:
W m-cu maju w długi weekend Boo77 przywiozła do mnie długo wyczekiwana Omegę. W ostatnim momencie dowiedziałam sie że Boo77 szykuje mi niespodziankę dodając do Omegi również Selene. O Selenie później. Od samego początku Omega zaszyła się w kąt pod taborety i nie chciała wyjść. Nawoływania Boo77 nie pomogły. Omega nie wyszła. Na drugi dzień gdy siadłam do komputera w drugim pokoju, Omega przeleciała przez mieszkanie i natychmiast wskoczyła na szafę. Za nią przybiegł zdziwiony Głupek. Nie pomogło wołanie za nic nie chciała zejść z szafy. Więc zostawiłam jej tam kuwetę i jedzenie na podłodze. Niestety już pierwszego wieczoru okazało się że Omega zrobiła kupę i sio na szafie i nic nie zjadła. Dopiero jak wstawiłam tam jedzenie i wodę to trochę zjadła. Moje koty były coraz bardziej zaintrygowane, dlaczego ta kotka od nich ucieka. Po pierwszym miesiącu sytuacja uległa radykalnej zmianie. Głupek i Kulka wręcz polowali na Omegę. Gdy chciałam pobyć z Omega musiałam zamykać szczelnie pokój i pokazać jej ze nie ma tam innych kotów. Nie pamiętam w którym miesiącu ale poprosiłam forumową chyba rysię ( przepraszam pamietam tylko nazwę firmy Czarny Kot) o przesłanie mi kropli na poskromienie przede wszystkim Głupka, który był inicjatorem tej nagonki. Krople przyszły były podawane zgodnie z instrukcja a reakcja Głupka była coraz gorsza. Kupiłam na Allegro Feliway do kontaktu. Omega nie schodziła z szafy mimo, ze właśnie w tym pokoju były włączone krople. Głupek chyba tak się sam nakręcał, ze na niego zupełnie nie działały. W pokojach miałam drzwi harmonijkowe, które z jednej strony miały zamkniecie a z drugiej zatrzask. Głupek nauczył sie otwierać zatrzask( wystarczyło bardziej pociagnąć łapą aby wyskoczył). Na początku sierprnia wróciłam z Ogrodu i zobaczyłam że drzwi są otwarte od strony zatrzasku w pokoju córki jest pełno krwi. Okazało sie Omega jest pogryziona. Warczała na mnie i biła otwarta łapą jak chciałam zobaczyć co sie stało. Głupek z Kulka przez dwa dni nie wchodzili do jej pokoju. Ale proszę spytajcie sami siebie ile możecie zostać w domu pilnując trzech kotów, kiedy czasami trzeba wyjść po głupi chleb. Żeby było wszystko jasne Omega była u mnie od maja do poczatku września i w tym czasie Boo77 była dwa razy u mnie w domu, dopytując dlaczego Omega nie zeszła jeszcze z Szafy i raz była Buffy i zadała to samo pytanie. Była równiez świadkiem rozmowy adopcyjnej jednej mojej kotki. Po 20 sierpnia równowaga w domu została kompletnie naruszona. Głupek i Kulka nie wahali się nawet w mojej obecności atakować Omegę, a Omega ze strachu sikała wszędzie. Już nie załatwiała sie w kuwecie a tylko na łóżku lub szafie. W końcu napisałam do Boo77 i powiedziałam, że tak dłużej nie może być. Cierpia trzy koty i trzeba ten problem rozwiazać. Boo77 powiedziała zebym sie nie ważyła nic zrobić z Omega póki ona cos nie wymyśli. Myslała mniej wiecej do 7 września ( mogę się mylić w datach ale jest to do sprawdzenia). Na moje nieszczęście nie mogę przytoczyć oryginalnych meilów bo w lutym i marcu miałam kłopoty z komputerem i utraciłam wiekszość danych. Nie bedę cytowała meili Boo77 ale ok. 7.09 Na TDT był wtedy Rychu pers z puchatkowa z którym Omega sie całkiem dobrze zgadzała) otrzymałam meil, ze mam dostarczyć Omege do lecznicy do naszej wspólnej znajomej vetki. Zeby już było całkiem ciekawie, ta vetka właśnie leczyła Omege i Selene przez cały czas. Po przywiezieniu do lecznicy poprosiłam vetke o jej zbadanie a ona stwierdziła, że Omega jest w doskonałej formie fizycznej i psychicznie też jej nic nie dolega ( nie było Głupka i Kulki). Zostawiłam Omegę w chrupkami i tacka do jedzenia i pojechałam do domu świadoma, że Omega jedzie do DS. Nie trzeba było długo czekać żeby dowiedzieć się że jeszcze tego samego dnia Omega pojechała do schronu w Opolu po to tylko żeby po dwóch albo trzech dniach pojechac z powrotem na Slask do DS.
Selena- przyjechała do mnie z adnotacja na umowie, ze jest niewiadomego zdrowia w związku z czym nie bedę płaciła okręślonych 30,- dla schronu w Opolu. Po pierwszym miesiącu otrzymałam niezły opieprz za to ze jeszcze nie byłam z Selena na badania morfologii i biochemi. Na moje pytanie, że przeciez na watku wypowiadała się, że to ona zrobi nie otrzymałam zadnej odpowiedzi. Selena czuła się raz dobrze raz troszke wiecej odpoczywała. Biochemia nie wykazała zadnych odchyleń od normy. Vetka nie bardzo wiedziała jak ja leczyc i czy w ogóle leczyć. Pikanterii dodaje fakt że veta ta to dobra znajoma Boo77, która jednak cały czas była uczciwa w ocenie. W czasie kiedy zdrowie Seleny zaczeło szwankować a potem odeszła vetka mnie zapewniała, ze to nie jest moja wina. Prosiłam ją aby napisała do Boo77 i wyjasniła jej całą sytuację. Nie wiem czy to zrobiła, ale meile od Boo77 były wrecz obraźliwe. Mniej wiecej po dwóch tygodniach od przyjady Selene do mnie rozmawiałam z kierowniczka schronu w Opolu. Nigdzie tego nie pisałam. Rozmawiałysmy dość długo i Pani kierownik powiedziała wrecz ze Boo77 powiedziała, ze zawozi Selene do mnie, żeby uniknać ewentualnego zgonu kota w schronie. Nie rozumiałam. Wyjasniła mi, ze jak kotka umrze u mnie to schron nie bedzie obciążany na jego śmierść. Nota bene jeden z kotów z tego samego miejsca jednak odszedł w schronie i to z dnia na dzień. Tak jak Selene.
Boo77 juz raz podjęła walkę aby mnie oczernic przed forum wtedy kiedy chciałam przygarnąć Rysię, która była u mnie na DT. Puchatkowo uznało że kotu nalezy się normalny dom i przekazało ja do vetki. I nie mam o to żadnych zastrzeżeń. Teraz drugi raz Boo77 usiłuje zdyskryminować moja osobę przed forum i jak na razie doskonale jej sie to udaje.
Dziekuję wszystkim którzy podawali fakty rzeczywiste dot. mojej opieki nad kotami. i jeszcze przy okazji powiem że karmię koty RS, Purina i First Class z suchego ( ok. 25 - 30 kg miesięcznie) z mokrego Feliksem dostarczanym prosto z Niemiec oraz czasami ecokarma czyli głęboko zamrożonym mięsem wołowo-indyczym ( 10 - 20 kg w m-cu).
Mieszkam nie w kawalerce a w domu gdzie do tej pory mam wyremontowany tylko pokój z kuchnią. Od m-ca czerwca ( zgodnie z decyzja gł. architekta miasta) moge rozpocząć remont drugiej części o pow. ok. 50 m2 w której przewiduje kociarnię z wolierą pozwalajaca na wychodzenie kotów na zewnątrz. Ale tak zupełnie prywatnie to juz moja sprawa i moich pieniędzy
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt maja 14, 2010 15:07 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Dziękuję za odpowiedź, Iko.
IKA 6 pisze:W m-cu maju w długi weekend Boo77 przywiozła do mnie długo wyczekiwana Omegę. W ostatnim momencie dowiedziałam sie że Boo77 szykuje mi niespodziankę dodając do Omegi również Selene.
Boo pisała kilkukrotnie, że miał do Ciebie jechać na tymczas inny kot, został jednak "zamieniony" na Selenę, za Twoją pełną aprobatą.

IKA 6 pisze:Po 20 sierpnia równowaga w domu została kompletnie naruszona. Głupek i Kulka nie wahali się nawet w mojej obecności atakować Omegę, a Omega ze strachu sikała wszędzie. Już nie załatwiała sie w kuwecie a tylko na łóżku lub szafie. W końcu napisałam do Boo77 i powiedziałam, że tak dłużej nie może być. Cierpia trzy koty i trzeba ten problem rozwiazać. Boo77 powiedziała zebym sie nie ważyła nic zrobić z Omega póki ona cos nie wymyśli. Myslała mniej wiecej do 7 września ( mogę się mylić w datach ale jest to do sprawdzenia).
Boo77 pisze:Przy sprawie Omegi nie było wcześniejszych próśb czy informacji, że trzeba jej szukać nowego domu. Owszem były informacje i o bójkach i o posikiwaniu ale, jak widać po cytatach, kończyły się tym, że problem nie wymaga jakiś drastycznych działań. Faktycznie piekiełko rozpętało się po śmierci Seleny, kiedy bardzo grzecznie i uprzejmie poprosiłam o wyjaśnienie sytuacji bo nie rozumiałam jak w trzy miesiące z hakiem, kot, o którego prawidłowych wynikach badań byłam zapewniana, dotarł do weta w stanie nienadającym się już do leczenia (PNN).
Boo77 pisze:O tak koszmarnych sprawach jak walki kocurów i krew na ścianach dowiedziałam się po śmierci Seleny i w sumie w mailu z 30 sierpnia, kiedy to pierwszy raz przeczytałam, że pani Krystyna "musi się rozstać z Misią". Oraz w kolejnych postach-pyskówkach uskutecznianych w różnych wątkach na forum.


Iko, nie wiem dlaczego piszesz, że Omega miała jechać do dt czy ds - przecież wiedziałaś, że nie ma dla niej nigdzie miejsca, a zażądałaś, by błyskawicznie z Twojego domu zniknęła, grożąc jej nawet oddaniem do lokalnego schroniska, co potwierdza Twój mail do fundacji FP. W tym mailu kłócisz się także o opłatę za oddanie kota do schroniska z pełną świadomością, że kota właśnie do schronu odsyłasz
"Boo 77 ( Patrycja Kwiatkowska ) przed chwila napisała mi że muszę oddać zapłacic 50,- za oddanie Misi do Waszego schroniska. Kto zapłaci mi za moje straty? Mogę też oddać Misię do schroniska w Rudzie Sląskiej. Tam woliera dla kotów jest otwarta cała dobe. Kot oddany wychodzi i albo przyjdzie albo nie. Proszę o w miare szybką odpowiedź. " Więc jaki ds, skoro korespondowałaś ze schronem o powrocie Omegi do schoniskowego boksu...?
IKA 6 pisze:Zostawiłam Omegę w chrupkami i tacka do jedzenia i pojechałam do domu świadoma, że Omega jedzie do DS. Nie trzeba było długo czekać żeby dowiedzieć się że jeszcze tego samego dnia Omega pojechała do schronu w Opolu po to tylko żeby po dwóch albo trzech dniach pojechac z powrotem na Slask do DS.
Boo77 pisze:30 sierpnia po raz pierwszy! dostaję maila o tym że pani Krystyna "musi się rozstać z Misią". W mailu tym dowiaduję się o nagminnym sikaniu, zaszczuciu Omegi przez rezydentów oraz nawet agresji Omegi wobec pani Krystyny. Informuję tylko, że Omega zostanie zabrana jak najszybciej, w przeciągu tygodnia. Nie było mowy o żadnym tymczasie bo go nie było
Boo77 pisze:Nie chciałam ryzykować. 2 czy 3 września odebrałam Omegę od wspomnianej Pani Wet i zawiozłam do schroniska. Nie było tymczasu, nie było innego wyjścia.

Selena-
Boo77 pisze:Jak już pisałam, nigdy nie obwiniałam IKA6 o śmierć Seleny, jedynie o zaniedbanie jej i kłamstwo, Selena trafiając w ciężkim już stanie do weta "nie miała" żadnych wyników badań przy sobie. Myślę, że gdyby bio-chemia była zrobiona w maju a później regularnie kontrolowana PNN dało by się przez jakiś czas leczyć, opanować. Nie była to kwestia kasy, deklarowałam, że poniesiemy koszty wszelkich badań.

IKA 6 pisze:Boo77 juz raz podjęła walkę aby mnie oczernic przed forum wtedy kiedy chciałam przygarnąć Rysię, która była u mnie na DT. Puchatkowo uznało że kotu nalezy się normalny dom i przekazało ja do vetki. I nie mam o to żadnych zastrzeżeń. Teraz drugi raz Boo77 usiłuje zdyskryminować moja osobę przed forum i jak na razie doskonale jej sie to udaje.
Oczernić? Bo podaje o Tobie fakty? :( Tak się składa, że ja moment oddawania Omegi świetnie pamiętam i mam nawet pw Boo z tamtego okresu. Pełne zmartwienia i niedowierzania.
IKA 6 pisze:Mieszkam nie w kawalerce a w domu gdzie do tej pory mam wyremontowany tylko pokój z kuchnią. Od m-ca czerwca ( zgodnie z decyzja gł. architekta miasta) moge rozpocząć remont drugiej części o pow. ok. 50 m2 w której przewiduje kociarnię z wolierą pozwalajaca na wychodzenie kotów na zewnątrz. Ale tak zupełnie prywatnie to juz moja sprawa i moich pieniędzy
Ok, dziękuję za odpowiedź. Czyli - póki co i aż do skończenia remontu wszyscy rezydenci i tymczasy mają do dyspozycji jeden, wspólny pokój.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt maja 14, 2010 15:29 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

To ja jeszcze dopiszę do tego wszystkiego swoje parę słów, bo cały czas czytam chociaż do tej pory nic nie pisałam:

To nie Boo77 jak miała przyjechać do IKI6 Rysia z budy głośno powiedziała, że parę dni wcześniej IKA oddała swojego kota adoptowanego parę miesięcy wcześniej od nich tylko ja i Cameo, bo jak zobaczyłam, że IKA (takie miałam odczucia po jej postach) przymierza się chyba do zaoferowania "dłuższego tymczasu" dla tej persi, a wiedziałam o wcześniejszej sprawie z Omegą, to mało mnie szlag nie trafił.
Według mnie to wyglądało jakby IKA6 oddała Omegę po to, aby zrobić sobie miejsce w domu dla innego, ładniejszego kota :twisted:, a prośby Boo77 o wyjaśnienie sprawy z Seleną potraktowała jako pretekst do szybkiego pozbycia się Omegi.
Generalnie uważam, że różnie może się zdarzyć. Może być tak, że dany kot nie nadaje się do tego domu, że coś nie zaiskrzy, czy też po prostu nie może się dogadać z innymi rezydentami, ale ja osobiście najbardziej mam do IKI6 żal, że ona, kociara jak sam pisze od 20 przeszło lat, nie próbowala sama znaleźć Omedze domu. Tego nie mogę jej zapomnieć i wybaczyć:evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt maja 14, 2010 15:50 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Na początku sierprnia wróciłam z Ogrodu i zobaczyłam że drzwi są otwarte od strony zatrzasku w pokoju córki jest pełno krwi. Okazało sie Omega jest pogryziona. (...)
Po przywiezieniu do lecznicy poprosiłam vetke o jej zbadanie a ona stwierdziła, że Omega jest w doskonałej formie fizycznej i psychicznie też jej nic nie dolega

To była pogryziona czy nie? Rozumiem, że po takiej jatce musiałyby zostac jakieś blizny, ubytki na ciele. A może Omega - niczym dżdżownica - odrosła?
Obrazek

inspektor

 
Posty: 52
Od: Wto wrz 22, 2009 10:59

Post » Pt maja 14, 2010 17:14 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

AgaPap pisze:To ja jeszcze dopiszę do tego wszystkiego swoje parę słów, bo cały czas czytam chociaż do tej pory nic nie pisałam:

To nie Boo77 jak miała przyjechać do IKI6 Rysia z budy głośno powiedziała, że parę dni wcześniej IKA oddała swojego kota adoptowanego parę miesięcy wcześniej od nich tylko ja i Cameo, bo jak zobaczyłam, że IKA (takie miałam odczucia po jej postach) przymierza się chyba do zaoferowania "dłuższego tymczasu" dla tej persi, a wiedziałam o wcześniejszej sprawie z Omegą, to mało mnie szlag nie trafił.
Według mnie to wyglądało jakby IKA6 oddała Omegę po to, aby zrobić sobie miejsce w domu dla innego, ładniejszego kota :twisted:, a prośby Boo77 o wyjaśnienie sprawy z Seleną potraktowała jako pretekst do szybkiego pozbycia się Omegi.
Generalnie uważam, że różnie może się zdarzyć. Może być tak, że dany kot nie nadaje się do tego domu, że coś nie zaiskrzy, czy też po prostu nie może się dogadać z innymi rezydentami, ale ja osobiście najbardziej mam do IKI6 żal, że ona, kociara jak sam pisze od 20 przeszło lat, nie próbowala sama znaleźć Omedze domu. Tego nie mogę jej zapomnieć i wybaczyć:evil:



A przecztałas AgaPap co napisałam, ze Boo77 uzurpowała sobie tylko i wyłacznie prawo do decydowania o Omedze. Chyba jednak cos Ci umkneło. Tak jak ostatnio umkneły Ci moje wpłaty na Slepaczkowo :oops:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt maja 14, 2010 17:23 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

IKA 6 pisze:
AgaPap pisze:To ja jeszcze dopiszę do tego wszystkiego swoje parę słów, bo cały czas czytam chociaż do tej pory nic nie pisałam:

To nie Boo77 jak miała przyjechać do IKI6 Rysia z budy głośno powiedziała, że parę dni wcześniej IKA oddała swojego kota adoptowanego parę miesięcy wcześniej od nich tylko ja i Cameo, bo jak zobaczyłam, że IKA (takie miałam odczucia po jej postach) przymierza się chyba do zaoferowania "dłuższego tymczasu" dla tej persi, a wiedziałam o wcześniejszej sprawie z Omegą, to mało mnie szlag nie trafił.
Według mnie to wyglądało jakby IKA6 oddała Omegę po to, aby zrobić sobie miejsce w domu dla innego, ładniejszego kota :twisted:, a prośby Boo77 o wyjaśnienie sprawy z Seleną potraktowała jako pretekst do szybkiego pozbycia się Omegi.
Generalnie uważam, że różnie może się zdarzyć. Może być tak, że dany kot nie nadaje się do tego domu, że coś nie zaiskrzy, czy też po prostu nie może się dogadać z innymi rezydentami, ale ja osobiście najbardziej mam do IKI6 żal, że ona, kociara jak sam pisze od 20 przeszło lat, nie próbowala sama znaleźć Omedze domu. Tego nie mogę jej zapomnieć i wybaczyć:evil:



A przecztałas AgaPap co napisałam, ze Boo77 uzurpowała sobie tylko i wyłacznie prawo do decydowania o Omedze. Chyba jednak cos Ci umkneło. Tak jak ostatnio umkneły Ci moje wpłaty na Slepaczkowo :oops:


8O
Nie bardzo rozumiem,co mają wpłaty na ślepaczkowo i do czego?
Legnica
 

Post » Pt maja 14, 2010 17:30 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

mar9 pisze:
Gosiara pisze:Byłam zmuszona ponieważ pies załatwiał się tylko do pościeli...Przez znajmomych udało mi się wyadotować psa do ksiedza a potem miałam kontakt rok z tym ksiedzem telefoniczny,przyjechalam tez zobaczyc jak sie psiak miewa... co się u psa dzieje...więcej na ten temat nie będę się tłumaczyła...Pozdrawiam

chodzi mi o to, czy piesek trafił do tego ksiedza ud Ciebie czy juz ze schronu?
Poza tym piszesz: "kontakt miałam z księdzem, który go adoptował przez rok", nie rozumiem, ksiądz go przez rok adoptował? a może chciałaś napisać : "przez rok miałam kontakt z księdzem, który go adoptował", czy o to chodziło?

Jak już wcześniej napisałam wyadoptowałam pieska do księdza,a potem miałam rok kontakt z Nim żeby wiedzieć co się dzieje u pieska...
Gosiara
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 668 gości