Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 04, 2010 12:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Wychodzi mocznik - 71,75 a norma to 25-70 mg/dl. Biorąc pod uwagę odwodnienie to minimalnie ponad normę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 12:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Mojej Misi też osłuchowo nic nie było, a potem w Łodzi okazało się, że to niewydolność serduszka.
Ech te białe koty... :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie kwi 04, 2010 19:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dzisiaj wetka patrząc na wyniki Lordy stwierdziła, że to raczej nowotwór. Jutro konsultacja z innym wetem, ale według niej szkoda męczyć kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 20:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

a cos więcej powiedziala? gdzie jest ten nowotwor, dlaczego tak uważa?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 04, 2010 20:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Powiedziała tak na podstawie wyników badania krwi. Nie wie gdzie jest nowotwór a zapytana kolejny RTG czy USG odpowiedziała, że tylko szkoda kasy, bo może się nic nie znaleźć. Jutro pokaże innemu wetowi wczorajszy RTG, bo dzisiaj zapomniałam ze sobą zabrać.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 20:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Zagęszczony mocz, wymioty, płyn w otrzewnej.

Czy był wykluczony FIP?

Z całym szacunkiem dla tej wetki, ale wolałabym lekarza, który nie skazuje kota na śmierć tylko na podstawie wyników badań krwi i wydaje opinię :
mirka_t pisze:Nie wie gdzie jest nowotwór a zapytana kolejny RTG czy USG odpowiedziała, że tylko szkoda kasy, bo może się nic nie znaleźć.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie kwi 04, 2010 20:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

dalia na podstawie wyników krwi jak najbardziej można określić nowotwór.
Lorda jest starą kotką z nowotworem nie będzie łatwo. Suczkę mojej babci dwa lata męczyli, bo szkoda było uśpić. Nowotwór był, pies się męczył, ale woleli patrzeć na męczącego psa niż walczyć ze swoim bólem :/
Ja niestety, może jestem wyrodna, ale skoro weci mówią, że pies/ kot tylko się będzie męczyć, a podtrzymywanie życia jest tylko na siłę, byle właściciel mógł dłużej się nacieszyć, jest bez sensu. Skoro kochamy to pozwólmy odejść w spokoju i bez bólu.

Mirka przykro mi. Trzymaj się.
Podczytywałam te wątki i posty pełne nienawiści. Powtórzę to co pisałam na gg " Najpierw Cię ignorują. Potem się z Ciebie śmieją. Potem z Tobą walczą. Potem wygrywasz". A żmije jadowite, co to patrzą byle dokopać- z uśmiechem na ustach olać :)
Obrazek

Esti

 
Posty: 1559
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 20:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

W obliczu ciężkiego stanu Lordy... jakoś tak nie na miejscu wydaje mi się wracanie do tego, co było. :(
Trzeba skupić się na kotce. Zapewnić jej najlepszą opiekę.
Trzymaj się Mirka. Wiem ile kosztuje strach o zwierzaka. Życzę dużo siły.
Lorda walcz :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie kwi 04, 2010 20:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dalia, FIP to było pierwsze skojarzenie a jak wiesz to również wyrok dla kota.
Długo tłumaczyła dzisiaj wetce dlaczego dopytuję się o zrobienie dodatkowego RTG i USG. W tej opowieści głowną osobą byłaś Ty. Wetka skwitowała to zdaniem - w razie niejasności niech skontaktuje się ze mną.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 20:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka, skonsultuj Lordę u innego weta przed podjęciem ostatecznych decyzji. Proszę.
Najlepiej u specjalisty od nowotworów.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39294
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie kwi 04, 2010 20:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Esti pisze:dalia na podstawie wyników krwi jak najbardziej można określić nowotwór.

a na ten temat nic nie pisałam, choć uważam tak samo jak Maria :mrgreen:
ale jak Ty masz wiedzę to moze wiesz jakie parametry wskazują na nowotwór?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 04, 2010 20:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

A kto jest najlepszym specjalistą od nowotworów w Bydgoszczy?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 04, 2010 20:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Dalia, FIP to było pierwsze skojarzenie a jak wiesz to również wyrok dla kota.
Długo tłumaczyła dzisiaj wetce dlaczego dopytuję się o zrobienie dodatkowego RTG i USG. W tej opowieści głowną osobą byłaś Ty. Wetka skwitowała to zdaniem - w razie niejasności niech skontaktuje się ze mną.

epidemia jakaś :mrgreen:
to nie ja pisalam tylko Maria :mrgreen:

przekaz pani wet uszanowania ode mnie i prośbe o powtórne rtg i usg (tu uważam ze masz racje prosząc o dodatkowe badania) jesli na tym które zrobila nie moze znaleźć guza
po wynikach krwi moze przypuszcza gdzie ten guz moze byc umiejscowiony, będzie łatwiej się skoncentrować tylko na tym obszarze.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 04, 2010 20:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

villemo5 pisze:W obliczu ciężkiego stanu Lordy... jakoś tak nie na miejscu wydaje mi się wracanie do tego, co było. :(
Trzeba skupić się na kotce. Zapewnić jej najlepszą opiekę.
Trzymaj się Mirka. Wiem ile kosztuje strach o zwierzaka. Życzę dużo siły.
Lorda walcz :ok:


nic dodać, nic ująć villemo5
trzymaj się Mirka, ściskam serdecznie :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Nie kwi 04, 2010 21:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dalia jesteście z MariaD jak papużki nierozłączki to i można się pomylić.
Wetka patrzy nie tylko na wyniki, ale i na kota. Widzi, w jakiej jest kondycji i według niej Lorda nie nadaje się do zabiegu a po co szukać czegoś, czego i tak się nie wytnie. Ja jeszcze nie wiem czy zdecydować się na walkę czy odpuścić. Nie widzę u Lordy woli walki, ale gdy dzięki lekom nie widać też dużego cierpienia to ciężko podjąć decyzję co robić dalej.
Łatwo pisać zrób to, zrób tamto tylko, kto za to zapłaci. W tej chwili zapłaciłam 220zł i na szczęście dojazd do kliniki miałam gratis dzięki znajomemu taryfiarzowi, bo do tej kliniki nie mam dogodnego dojazdu. Na szczęście mam na koncie wpłaty z ostatnich wirtualnych adopcji i pomocy w spłaceniu długu a przecież tak bardzo walczyłaś o to żeby ludzie nie dawali mi pieniędzy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 79 gości