<><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 22, 2010 0:16 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Zarzut tyleż bulwersujący, co konkretny.
Czekamy na odpowiedź.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 9:48 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Femka pisze:KM nie tylko nie funduje renty dożywotniej, to zdarzyło się, że "zwróciła" na podwórko miot kilkutygodniowych kociąt, bo okazało się, że mają grzyba. Nie kwalifikowały się.


8O 8O 8O
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 10:05 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Femka pisze:KM nie tylko nie funduje renty dożywotniej, to zdarzyło się, że "zwróciła" na podwórko miot kilkutygodniowych kociąt, bo okazało się, że mają grzyba. Nie kwalifikowały się.


:strach: :strach: :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 11:31 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Femka pisze:KM nie tylko nie funduje renty dożywotniej, to zdarzyło się, że "zwróciła" na podwórko miot kilkutygodniowych kociąt, bo okazało się, że mają grzyba. Nie kwalifikowały się.

w głowie się nie mieści 8O 8O 8O

edit: literówka
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 22, 2010 11:59 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze:Do CoolCaty:
(...)
P.S. nadal uważam,że Kociarz Roku nie powinien nawoływać do usypiania zdrowych kotów. Nie bawmy się w Pana Boga:)
Iza Milińska


Kociarzem roku się zostaje bo walczy się z bezdomnością i tragiczną sytuacją zwierząt niechcianych, porzuconych, umierających w schroniskach, a tym ocalonym zapewnia się maksymalnie zabezpieczony start w nowe lepsze życie, zabezpieczając przed najgroźniejszymi chorobami - między innymi szczepiąc i testując
nie wiem czego oczekuje KM od forum, że będziemy się zachwycać cudem narodzin?
A później przyklaśniemy w zachwycie nad innym wspaniałym sposobem uczenia ludzi odpowiedzialności? 8O :
KM-Lodz pisze:(...) Nie szczepię małych kotów z prostej przyczyny: nowi opiekunowie muszą też mieć jakąś odpowiedzialność za kota, może jeszcze rentę dożywotnią mam dać kotu?? (...)
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 12:12 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za tak ogromne zainteresowanie pracą na rzecz kotów bezdomnych w Łodzi. Sądzę, że najpierw niektórzy powinni poczytać, jakie mamy cele i założenia i czy przede wszystkim je spełniamy.
CoolCaty - słowa, że szczepienie kotów to fanaberie, to takie samo kłamstwo jak to, iż mamy stary inkubator:)
Ale, jak widać, co niektóre osoby czytają i przyjmują za pewnik, to co chcą.

Magda M - ile kotów miałaś ostatnio okazję uratować, czy też zabrać ze schroniska i dać im DT???
Czemu mnie każesz usypiać zdrowe koty, skoro spotykałyśmy się nie raz w Czterech Łapach bądź Żyrafie, gdzie za wszelką cenę ratowałaś szarą kotkę?? - kompletny brak konsekwencji.

Do opinii Pani Ani Skrzyckiej z For Animals i Olgi Pysklak z Łódzkiego Oddziąłu Polskiego TOZ odniosę się osobiście na czwartkowym spotkaniu w UM.

Do Sis i reszty piszących.
Powiem tak, fundacją jesteśmy dopiero trzeci rok i nie zamierzamy z nikim się ścigać, z nikim rywalizować, ani nikogo dyskryminować.
Współpracujemy z każdym, kto ma na celu dobro kota.
Teraz możemy spokojnie zapewnić pakiet badań i leczenie, jakie kot będący u nas potrzebuje, finansujemy operacje, pomagamy ludziom w sterylizacji i adopcji, nie zamykamy się tylko na opiekę nad kotami będącymi u nas w fundacji.
Sis , nie idziemy na ilość. Nie wiem ile wolontariuszek ma Kotylion, Miauczykotek, czy inne polecane przez panią fundacje. Może by i je zapytać o statystyki odnośnie badań, szczepień i sterylizacji??
Czemu akurat KM budzi tyle kontrowersji?? przecież wyraźnie mówimy, że szczepimy te koty, które tego wymagają. Wcześniej już rozważałam szczepienie wszystkich kotów, tylko tu znowu pojawia się dylemat. Mam szczepić tylko te wolontariacie, czy też te złapane na zabiegi??
które mają priorytet??

Ale zapewniam Panią, że po konsultacji w fundacji z pewnością kwestię szczepień w jakiś sposób rozwiążemy. Choć bardziej chodzi o te bezdomne koty, bo te idące do adopcji są szczepione przez nowych opiekunów, to też jest wyznacznik tego, że nie wydajemy kota za wszelką cenę.
Fundacyjne kociaki znajdują domy i mamy kontakt z ich nowymi opiekunami. Wiemy co się z nimi dzieje i właśnie Ci ludzie, biorący od nas koty są najlepszą naszą pomocą przy kolejnych adopcjach. To dzięki nim właśnie mamy takie wyniki.
Po prostu polecają nas dalej.

Proste rzeczy budzą ogromne emocje tylko po co?? w jakim celu??
przecież nie ma obowiązku bycia z kimś kogo się nie rozumie albo nie chce zrozumieć:)
Ja nikogo tu nie agituje w stylu, prawda i słuszność jest tylko po naszej stronie.

Każda organizacja pracuje wg swoich założeń i w cywilizowanym świecie powinno się to uszanować.
My też pracujemy na to, żeby móc jeszcze więcej zapewniać naszym podopiecznym.
Bardzo fajnie, iż forum jest tak wyrozumiałe dla Miauczykotka za nieuśpienie ślepego miotu, szkoda, że ta sama skala ocen nie jest stosowana w odniesieniu do innych.

Co do kotów z grzybicą, które podobno wypuściły wolontariuszki KM, to kolejne kłamstwo bez pokrycia.
pozdrawiam Iza Milińska


Reasumując

1. Czy Kocia Mama celowo nie dopuszcza do sterylizacji aborcyjnej kotki w wysokiej ciąży i pozwala na narodziny kociąt?
Tak, ale tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach, które wyjątkowymi określa lekarz weterynarii, a nie wolontariusz, ani nawet fundatorka czy zarząd.

2. Czy Kocia Mama usypia ślepie mioty?
Nie. Jeśli pod opieką fundacji znajdują się ślepe mioty, które są zdrowe, a których stan zdrowia ocenił lekarz weterynarii, to kocięta nie są usypiane. KM usypia tylko chore ślepe mioty.

3. Czy Kocia Mama szczepi wszystkie koty, które są pod jej opieką?
Nie, szczepiona jest tylko cześć zwierząt. Do zaszczepienia zwierzęcia jest natomiast zobowiązywany przyszły jego właściciel.
Problemy chorób zakaźnych są natomiast w fundacji dodatkowo eliminowane z wykorzystaniem lamp bakteriobójczych. Do nowych domów wydawane są tylko zdrowe koty.

4. Czy wolontariusze KM udzielają informacji dotyczących kwestii finansowych i rozliczeń?
Nie, wolontariusze KM nie udzielają takich informacji.

5. Czy KM udziela odpowiedzi na pytania forumowiczów, "potencjalnych beneficjentów", osób anonimowych dotyczących kwestii finansowych i rozliczeń?

Nie, Fundacja udziela takich informacji instytucjom, przed którymi jest zobowiązana do takich rozliczeń i wyjaśnień oraz zainteresowanym takimi dokumentami rzeczywistym darczyńcom.
Informacje o finansach Fundacji są również zamieszczane do publicznej wiadomości na stronie internetowej KM, tym samym dostęp do nich mają również zainteresowane osoby z forum miau.

z naszej strony napisałyśmy wszystko.
Obrazek

KM-Lodz

 
Posty: 1549
Od: Sob paź 24, 2009 21:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 12:27 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze:Co do kotów z grzybicą, które podobno wypuściły wolontariuszki KM, to kolejne kłamstwo bez pokrycia.
pozdrawiam Iza Milińska



to Pani kłamie.
Jestem w każdej chwili gotowa zorganizować konfrontację.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 22, 2010 12:46 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze:Do opinii Pani Ani Skrzyckiej z For Animals i Olgi Pysklak z Łódzkiego Oddziału Polskiego TOZ odniosę się osobiście na czwartkowym spotkaniu w UM.


Czwartkowe spotkanie w UMŁ to spotkanie z władzami Łodzi, poświęcone edukacji i polityce prozwierzęcej w naszym mieście. Nie działaniom fundacji. Nie sądzę, by było to miejsce właściwe na kontynuowanie dyskusji rozpoczętej w zupełnie innym gronie i na zupełnie innym forum.

To, co napisałam o sterylkach aborcyjnych - to mój pogląd, i jako taki nie podlega dyskusji, przynajmniej do czasu, kiedy kotów jest znacznie więcej nich chętnych domów.

Edit - literówki
Ostatnio edytowano Pon mar 22, 2010 13:11 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 12:56 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze:właśnie Ci ludzie, biorący od nas koty są najlepszą naszą pomocą przy kolejnych adopcjach. To dzięki nim właśnie mamy takie wyniki.
Po prostu polecają nas dalej..

No jasne
zważywszy, że większość kociąt w miotach szylkretek, nawet tych dzikich ;) ma umaszczenie rude bądź tri - co się dziwić, że macie chętnych i nawet Was polecają.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon mar 22, 2010 12:58 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

ok, teraz nieco szerzej na temat powyższego elaboratu.
Otóż dam upust negatywnym emocjom, które towarzyszyły mi za każdym razem, gdy odbywałam rozmowę telefoniczną w sprawie adopcji kota lub szłam na spotkanie przedadopcyjne do zainteresowanego domku i pukano się w czoło, gdy zaczynałam bredzić o zabezpieczeniach okien, jakości jedzenia. Pamiętam również i takie domki, w których miał zamieszkać już drugi kotek, bo pierwszy był od KM. A poprzedni, którego już nie było... zniknął, albo potrącił go samochód... i też był od KM...

Rozmów przedadopcyjnych miałam dużo mniej niż większość wypowiadających się w wątku osób, bo też i tymczasuję sporadycznie. Czasami ktoś spoza Łodzi poprosi o odbycie wizyty w jego imieniu.
Skoro ja, w takiej skali, ciągle natykałam się na porównania z adopcjami od KM i wypadałam w tych porównaniach jako osoba lekko niezrównoważona psychicznie (w związku z moimi wymaganiami), to zastanawiam się, jaki jest procent takich zjawisk napotykanych przez tzw. zawodowe DT.

Otóż tak, sądzę, że KM wydaje kocięta jak popadnie, byle więcej, byle szybciej. Szczepienie kotów tylko tych wymagających szczepień (nawiasem mówiąc bardzo jestem ciekawa kryteriów), wychowawcze delegowanie odpowiedzialności na adoptujące Domki, wyrzucenie kociąt z grzybicą - to wszystko tylko ideologia dorobiona do masowych adopcji, a raczej rozdawnictwa kociąt.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 22, 2010 15:14 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze: CIACH!

1. Czy Kocia Mama celowo nie dopuszcza do sterylizacji aborcyjnej kotki w wysokiej ciąży i pozwala na narodziny kociąt?
Tak
, ale tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach, które wyjątkowymi określa lekarz weterynarii, a nie wolontariusz, ani nawet fundatorka czy zarząd.

2. Czy Kocia Mama usypia ślepie mioty?
Nie.
Jeśli pod opieką fundacji znajdują się ślepe mioty, które są zdrowe, a których stan zdrowia ocenił lekarz weterynarii, to kocięta nie są usypiane. KM usypia tylko chore ślepe mioty.

3. Czy Kocia Mama szczepi wszystkie koty, które są pod jej opieką?
Nie,
szczepiona jest tylko cześć zwierząt. Do zaszczepienia zwierzęcia jest natomiast zobowiązywany przyszły jego właściciel.
Problemy chorób zakaźnych są natomiast w fundacji dodatkowo eliminowane z wykorzystaniem lamp bakteriobójczych. Do nowych domów wydawane są tylko zdrowe koty.CIACH


No to jak dla mnie sprawa jest jasna :cry: Mnie z KM nie po drodze wybitnie...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 19:38 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

KM-Lodz pisze:odpowiadam
odnośnie badań z powodu nadmiernego picia wody przez kotkę;
Nie było żadnych konkretów ze strony prowadzącej ją wetki. Gadanie w stylu pije za dużo wody!! a ile to jest to za dużo?? Po za tym gdyby miała poprzednie doświadczenia takie, które powodowałyby, że bez wahania przyjmuję za pewnik słowa Pani Mrozek, może zareagowałabym inaczej a tak zastanawiałam się, czy to jest tak faktycznie.


ile to jest za dużo już CoolCaty odpowiedziała.
Rozumiem przez to, że jeśli taką wątpliwość wyraziłby inny lekarz weterynarii - Jewdokia miałby zrobione badania z ramienia fundacji?

KM-Lodz pisze:Co do Kotyliona, to przypomnę Georg-inia to poznałyśmy się kiedyś, przy okazji wyłapywania kotów z hotelu Eskuplap, zabrałam wtedy maluchy, które tam Wy złapałyście::) Miło wspominam to spotkanie i mam nadzieję, że dojedziemy wreszcie do porozumienia i zamiast się sprawdzać z dokonań, zaczniemy razem pracować:)


a i owszem, poznałyśmy się. Przynajmniej na tyle, że ja Panią rozpoznaję na różnych kocich imprezach, bez wzajemności co prawda, ale akurat nie jest to dla mnie sprawa najwyższej wagi. Natomiast zaczynam się cieszyć, że mimo tej "znajomości" nie wie Pani chyba jak się nazywam, bo widzę, że danymi osobowymi innych osób rzuca Pani na publicznym forum dość beztrosko :? I nie wiem co ma piernik do wiatraka? Wolontariuszką KM nie byłam, nie jestem i nie zostanę, więc? Owszem, maluchy z hotelu zostały zabrane przez KM, tylko pragnę zauważyć, że to były kocięta o szeroko otwartych oczach! O ile pamiętam, miały jakieś 5-6 tygodni. Miot ślepy, znaleziony tam bodajże na drugi dzień - został przez nas uśpiony.


"zwrot" maluszków na podwórko uważam za bulwersujący? to słowo jest moim zdaniem nieadekwatne. Szlag mnie trafia po prostu. I przykro mi to mówić, ale zaczynam podejrzewać, że kolorki nie były chodliwe...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 23, 2010 1:23 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Dołożę prywatne doświadczenia - czyli "kotylionki" (tak, doskonale znam ilość wolontariuszy kotyliona oraz statystyki) oraz pracownika sklepu zoo.
Dlaczego zaproponowała Pani dt dla Jańcika, mojego rudo-białego ślicznego kociaka, gdy TŻ był z nim w żyrafie na wizycie kontrolnej - skoro nikt Pani o bycie dt nie prosił ani nie zgłaszał potrzeby pomocy, bo takowej nie było - doskonale radzilismy sobie z Jańcikiem, jak i z każdym z moich tymczasów.

Będąc innego dnia w Żyrafie, w poczekalni, zaczęła ze mną rozmawiać jak się okazało wolotariuszka KM, miała w koszyku dwa ładne półroczne kocięta nieszczepione ("bo fundacji na to nie stać" - odpowiedź na moje pytanie), dwa inne odeszły nagle z objawami biegunki i wymiotów. Większość osób z miau skojarzy biegunka+wymioty+nieszczepiony kociak=podejrzenie panleukopenii. Na moje pytanie, czy może nie była to panleukopenia, pani nie wiedziała. Albo nie chciała odpowiedzieć (dt doświadczony, kilkuletni).
Ta sama pani w tej samej rozmowie mówiła, że już w drodze do lecznicy miała propozycję adoptowania jednego z kociaków, i że jak wyjdzie z lecznicy, to wróci do pani. Adopcja jest? Jest. Czy pytała, czy tamta pani nie ma kotów, nieszczepionych kotów, które ten mógłby zarazić paneluko (dt kotyliona przeprowadziłby kwarantannę 2-tyg. zanim kota z takim podejrzniem by oddał). A wet przeprowadziłby testy na panleukopenię od razu. Okres wylęgania panleuko to tydzień-dwa. I nie trzeba byc wetem, by to wiedzieć.

Zatem koty nie są szczepione, bo fundacji nie stać, czy dlatego że odpowiedzialność przerzucona na dom stały? A gdzie odpowiedzialność fundacji za niezagrażanie adoptusia zdrowiu kotów z domu stałego? I nie mówię, by fundacja koty z ds szczepiła, tylko by zapytała czy są zaszczepione i wymogła takie szczepienie zanim wyadoptuje swojego kota.
Adoptujący doskonale wiedzą kogo polecić - opierając się na zadbaniu i zdrowiu kota zaadoptowanego. Chyba że mówimy o rudych - tu być może faktycznie polecana jest KM, nie wiem.

Doświadczenie w pracy w sklepie zoo - kilka przypadków ludzi którzy mieli kota z KM, kot okazywal się chory (nieszczepiony), był karmiony kiepską kolorową karmą - to ona często jest przyczyną słabej kondycji kotów (mało białka, podbijanie składu karmy soją nietrawioną przez koty), że nie o wspomnę o wypadaniu sierści czy zakłaczaniu się kota - truizm. Edukacji dokonywali pracownicy sklepu. Klienci wracali i dziękowali za pomoc.

Pierwsze doświadczenie z KM i moje raczkowanie na forum. Dwa kocięta podwórkowe potrzebują pomocy - domów, opieki wet. Grozi im schron. Ktoś polecił mi KM. Koty miały zamieszkać w ocieplanej suszarni, miałam oddać je z wyprawką (karma, żwir) oraz kompletnie nie interesować sie ich dalszymi losami - i to był warunek, że kocięta zostaną przyjęte.
Odmówiłam. Kocięta nie tafiły do schronu, a do lecznicy CoolCaty i szybko znalazły super domy - ponieważ jeżdżę do Seidla i CC często, widywałam je kilkakrotnie. A i same domy poznałam. Nikt nie robił mi problemów.
To była dobra decyzja.
Jak wygląda suszarnia w okresie wysypu kociąt, dowiedziałam się całkiem niedawno. Szok.

Kamila, wet schronowy, która ganiała po strychach z jedną z wolontariuszek schroniskowych szukając kota, bo dt KM okazał się zwykłym strychem, i to nie z tych wypasionych, mówiąc delikatnie.

Ilość niestety nie idzie w parze z jakością. To tak jak z kiepskim skladanym parasolem z rossmana, większość ma krótkie życia. A nie wiem, czy ktoś lubi, gdy umiera jego przyjaciel.

Przez koty wymagające szczepień rozumiem wszystkie koty z dt.


Bardzo proszę, by wolontariusze KM nie pisali do mnie PW w kwestiach, które śmiało można napisać w tym wątku - nie budzi kontrowersji ten, kto nie zajmuje publicznie stanowiska. I można to nazwac kłótnią, ja nazywam konfrontacją i dialogiem, nawet i ostrym w słowach, byle konstruktywnym. Jeśli chce się cos zmienić, to trzeba zacząc to zmieniać, czyli działać, nie narzekać na skłócenie środowiska, lecz starać się środowisko godzić. Bo ludzka natura jest taka, że są róznice poglądów, a z nich wynikają kłótnie. Kłótnia bywa wstępem do rozwiązania problemu.

Uprzedzam, że będę upubliczniać PW tyczące tematów ważnych, poruszonych w tym wątku.
Za jedno moje zdanie mogę przeprosić - mylnie sądziłam, że Elisek był zaszczepiony w schronie.

Upublicznienie danych osobowych weta z Piotrkowa służyło forumowiczom - przestrodze, by uważali na konkretnego weta w konkretnej lecznicy - i ma to dla mnie równie duże znaczenie, jak to czy zostaną powzięte skargi i pisma do władz. Zainteresowani są tutaj - na forum miau. Wybiorą jak wybiorą, ale będą mieć wiedzę.
O wielu lecznicach są opinie i plus i minus - szukający lecznicy w swoim miescie ma prawo do wiedzy i wyboru.


"Tu jednak nie chodzi o łamanie prawa tylko o kodeksy moralne"
Znaczy co? Walka z bezdomnością i kontrolą populacji wolno żyjących kotów jest przeciwna zasadom moralnym, skoro taki zapis o walce jest w statucie Fundacji?
Natomiast łamaniem prawa jest brak opieki nad zwierzętami bądź niedostateczna opieka. Tyle że polskie prawo jest ułomne, i zapisów wykonawczych niewiele, i zbyt łagodne.

"Śmieszą mnie też takie sformułowania "czekamy na odpowiedź", "żądamy", "oczekujemy". Nikt tu nie czeka na odpowiedzi. Każdy ma już wyrobione zdanie."

Ależ czekamy, naprawdę czekamy - tylko krowa nie zmienia poglądów ;)

"Mam natomiast zastrzeżenia, do tego w jaki sposób toczy się ta dyskusja - z prostego powodu - słabo w tym wszystkim widzę zwierzę i słabo w tym wszystkim widzę pozytywny dla zwierząt cel."

a to zarzut chyba nie (tylko) do mnie? Więc czemu jest w moim PW a nie na forum? Brak odwagi?
Bo ja właśnie widzę że celem tej dyskusji jest dobro zwierząt.

Kocia Mama jest najbardziej medialną łódzką fundacją prozwierzęcą. W czym mogą jej zaszkodzić nasze nieliczne uwagi w zamkniętym gronie kociarzy rozsianych po całej Polsce?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto mar 23, 2010 10:11 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

Ponieważ i do mnie trafiła PW w poruszonej przeze mnie sprawie, podpisuję się pod apelem Sis: proszę wszystkie kwestie poruszać w wątku. Nie będę odpowiadać na żadne PW od wolontariuszy KM, nie podam swojego numeru telefonu p. Izie Milińskiej. Na pytanie zadane w PW chętnie odpowiem tutaj.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 23, 2010 10:33 Re: <><><><><><><><> "KOCIA MAMA" ZAPRASZA <><><><><><><><>

bardzo proszę:-)

"mam do Pani prośbę o numer telefonu, pod którym Iza Milińska mogłaby się z Panią skontaktować, w sprawie "kotów z grzybicą z piotrkowskiej", gdyż musimy tę sprawę sprawdzić i wyjaśnić. osoby odpowiedzialne za prowadzenie fundacji nic o takim przypadku nie wiedzą i bardzo zależy nam na ustaleniu faktów.
z góry dziękuję za pomoc"
Obrazek

KM-Lodz

 
Posty: 1549
Od: Sob paź 24, 2009 21:31
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 53 gości