Yeti (Michaś) szczęśliwy za TM. Odszedł w DS :(

Wszystko dobrze

Nie mam dobrych wiadomości

Jeszcze rano było wszystko dobrze, zachowywał się normalnie, zjadł itd, a koło 13 znalazłam go prawie umierającego. Nie mógł oddychać, p dr stwierdziła, że to jakiś wstrząs, może upadł z wysokości, niewiadomo... Nie jest dobrze, jest w bardzo złym stanie. Za Yetiego też trzymajcie kciuki :cry:

O matko!

Yeti, trzymaj się, chłopie, tak dobrze Ci szło!

Yetulku

nie poddawaj się - napewno znajdzie się domek!

Ag_konin pisze:Nie mam dobrych wiadomości
Jeszcze rano było wszystko dobrze, zachowywał się normalnie, zjadł itd, a koło 13 znalazłam go prawie umierającego. Nie mógł oddychać, p dr stwierdziła, że to jakiś wstrząs, może upadł z wysokości, niewiadomo... Nie jest dobrze, jest w bardzo złym stanie. Za Yetiego też trzymajcie kciuki

I co z Yetim?

Dzisiaj wygląda już lepiej, skory do głaskania i miziania. Trochę pobiegał i ładnie zjadł.

To już są lepsze wieści. :ok:

Rozmawiałam wczoraj o Yetim z panią Anią. Kot ma fatalne wyniki. Wszystkie. Nie wiadomo dlaczego, co się stało. Tak ładnie dobrzał po rozpoczęciu roferonu. Przybrał na wadze, świetnie się czuł. Załamanie jest takie nagłe i zupełnie nieoczekiwane.
Pani Ania martwi się że to już koniec.

Yeti

Boziu, jaki bidulek :cry:

Ja-Ba pisze:Pani Ania martwi się że to już koniec.

Nie byłabym pewna, że to początek końca. Yeti dzisiaj bardzo mi przeszkadzał przy sprzątaniu, dobre pół godziny musiałam go głaskać, nosić na rękach i dawać się ocierać. Jak wychodziłam to zaczął miauczeć i to dosyć głośno. Typowe zachowanie Yetiego wobec mnie. Ładnie zjadł i czuł się raczej dobrze, trochę pobiegał i pozaczepiał inne koty.
Ja mam sporą nadzieję, że z tego szybko wyjdzie :ok:

Posyłamy ciepłe myśli Yetusiowi :ok:

Yeti (Michaś) szczęśliwy za TM. Odszedł w DS :(

Kto przegląda forum