Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 21, 2010 19:16 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Co słychać wieczorową porą? :)
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 21, 2010 21:50 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Bobek, ale Ci dobrze...
Łezka się w oku kręci.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 21, 2010 22:50 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Inez doradź proszę jak pomóc tej koteczce nie trzymającej moczu podobno masz doświadczenie z takimi kotami
viewtopic.php?f=1&t=105877&p=5763038#p5763038
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 24, 2010 22:52 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon mar 29, 2010 21:35 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Przepraszam, że nie piszę, ale jestem tak wykończona, że .... szkoda słów. U Kici raczej dobrze, nie jest łatwo, powiedziałabym nawet, że jest bardzo ciężko. Największym problemem jest to, że ona nie trzyma :( Kicia nie chce siedzieć w klatce, więc ją wypuszczam. Może siedzieć tylko w łazience lub sypialni (nie mam sumienia trzymać jej w łazience, więc jest w sypialni). Ona w podzięce obsikała mi dziś łóżko...
Do tego te jej łapki, są naprawdę koszmarne, ciężko będzie wyleczyć te rany. Jeżdżę z nią do p. Halinki (rehabilitantki dla zwierząt). Mała ma robiony laser na te rany, do tego sollux, który mam też w domu. Do tego nowe leki na rany, nowa dieta, bo musi zyskać siły i masę. Kicia na zabiegach czuje się dobrze, gorzej w domu. Nie znosi zmieniania pieluszek :? Ostatnio miała biegunkę, a do tego zaczęła mi wymiotować. Kryzys jednak zażegnany. Już czuje się lepiej. Śpi oczywiście ze mną w łóżku lub ewentualnie obok łóżka w posłanku Sprintusi. Dziewczyny nadal na siebie syczą, dlatego nawet nie próbuję socjalizować kici z innymi kotami. Nie chciała mi w ogóle jeść, ale z tym też już jest lepiej.

Przyznam, że cała ta sytuacja pochłania 90% mojej energii, myślałam, że będzie prościej, bo kicia miała już lepiej trzymać :( Tak jednak niestety nie jest :( Jestem tak zmęczona, że nawet nie mam siły pisać czy robić jakichkolwiek zdjęć. Zwaliło mi się na głowę tyle problemów, że szczerze mówiąc padam na twarz, jednak jak to mówią "jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by sobie usiadł" :(:(:(

Kicia jest kochana i bardzo dzielna. Daje sobie wszystko robić, jednak nie bez protestów :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto mar 30, 2010 20:49 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Ines_Chorzow pisze:Przepraszam, że nie piszę, ale jestem tak wykończona, że .... szkoda słów. U Kici raczej dobrze, nie jest łatwo, powiedziałabym nawet, że jest bardzo ciężko. Największym problemem jest to, że ona nie trzyma :( Kicia nie chce siedzieć w klatce, więc ją wypuszczam. Może siedzieć tylko w łazience lub sypialni (nie mam sumienia trzymać jej w łazience, więc jest w sypialni). Ona w podzięce obsikała mi dziś łóżko...
Do tego te jej łapki, są naprawdę koszmarne, ciężko będzie wyleczyć te rany. Jeżdżę z nią do p. Halinki (rehabilitantki dla zwierząt). Mała ma robiony laser na te rany, do tego sollux, który mam też w domu. Do tego nowe leki na rany, nowa dieta, bo musi zyskać siły i masę. Kicia na zabiegach czuje się dobrze, gorzej w domu. Nie znosi zmieniania pieluszek :? Ostatnio miała biegunkę, a do tego zaczęła mi wymiotować. Kryzys jednak zażegnany. Już czuje się lepiej. Śpi oczywiście ze mną w łóżku lub ewentualnie obok łóżka w posłanku Sprintusi. Dziewczyny nadal na siebie syczą, dlatego nawet nie próbuję socjalizować kici z innymi kotami. Nie chciała mi w ogóle jeść, ale z tym też już jest lepiej.

Przyznam, że cała ta sytuacja pochłania 90% mojej energii, myślałam, że będzie prościej, bo kicia miała już lepiej trzymać :( Tak jednak niestety nie jest :( Jestem tak zmęczona, że nawet nie mam siły pisać czy robić jakichkolwiek zdjęć. Zwaliło mi się na głowę tyle problemów, że szczerze mówiąc padam na twarz, jednak jak to mówią "jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by sobie usiadł" :(:(:(

Kicia jest kochana i bardzo dzielna. Daje sobie wszystko robić, jednak nie bez protestów :)

Mam nadzieję, że mimo tych wszystkich kłopotów nie zniechęcisz się, że nadal będziesz DT dla Bobka.
U p. Joli nie było z nia takich problemów. Po przeczytaniu powyższego bardzo sie zdziwiłam.

Trzymam za Was kciuki i wierzę, że wszystko się jakoś ułoży. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 06, 2010 14:21 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

A to Inez daje Bobkowi DT? Ja myślałam, że już DS.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto kwi 06, 2010 21:13 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Inez co tam u Bobka???

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 08, 2010 10:34 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

U Moli (bo takie dostała imię) tak średnio, ani dobrze, ani źle. W końcu udało nam się usunąć całą martwicę z jej dupci, bo inaczej nie miałaby szans się zagoić. Nóżki nadal nie zagojone, mimo iż codziennie ma robione świeże opatrunki, żeby nie zanieczyszczała tych ran. Jak jestem w domu, to zakładam jej pampersa, żeby mogła swobodnie chodzić po mieszkaniu, zaś w nocy śpi ze mną w łóżku (bardzo to lubi). Jak idę do pracy, to niestety zamykam ją w klatce, żeby mogła pobyć bez pampersa (dupcia musi oddychać). Nie puszczam jej swobodnie bez pampersa, bo ona nie trzyma. Próbuję ją obsikiwać, ale ona jest taka chuda, że strach ją ucisnąć. Moli jest kochaną kotką, dzielnie znosi wszystkie zabiegi, nie znosi natomiast zakładania pampersa. Mam problem, bo ona nadal nie ma apetytu, tzn. raz je chętnie, a raz nie chce wcale. Muszę jej pilnować, żeby w ogóle coś jadła. Nadal jest wychudzona. Co do kontaktów z innymi kotami, to też nie wygląda to jakoś specjalnie dobrze. Muszę nieustannie jej pilnować, bo Terrorysta ją atakuje (zresztą nie tylko ją). Reszta kotów omija ją szerokim łukiem. Moli jest bardzo osowiała, jedyną przyjemność ma chyba tylko z przytulania, ale i tego nie ma zbyt dużo, bo ja po prostu nie mam na nic czasu. Do tego wszystkiego rozchorował mi się Śliniaczek. Ma nawrót choroby, po kilku miesiącach spokoju, na który pracowaliśmy kilkumiesięcznym leczeniem. Do tego Sprintusia znów ma zapalenie pęcherza… Przyznam, że cała ta sytuacja zrobiła się patowa, bo wzięłam Moli do siebie, żeby jej pomóc, a tymczasem wcale nie jest jej lepiej, do tego moje futra bardzo na tym wszystkim tracą, bo dla nich w ogóle nie mam czasu. Są strasznie nie dopieszczone. Widzą mnie przez dosłownie kilkadziesiąt minut na dobę, a ja nawet nie mam czasu ich dobrze wygłaskać, bo muszę zrobić tyle rzeczy, że na to już nie mam siły. Koty zrobiły się bardzo osowiałe, a ja nie wiem już, co robić. One potrzebują mnie, a mnie dla nich nie ma… Żeby tego było mało mocno nasiliła mi się alergia, nie mogę w domu normalnie funkcjonować. Póki kotów było mniej, to nie było to takie męczące i nie wiązałam alergii z futrami (brałam leki na astmę oskrzelową, na alergię), ale teraz widzę, że czas wybrać się do alergologa, bo się wykończę, a wtedy to już nikomu nie pomogę…
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro kwi 14, 2010 8:46 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Trzymam kciuki za kicie :ok:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro kwi 14, 2010 14:05 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

A ja za kicie i przede wsszystkim za Ines - dbaj o siebie, idz do alergologa - bo jestes bardzo potrzebna wielu istotom :ok: :ok: :ok: :ok: Duzo zdrowka zycze :1luvu:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 23, 2010 20:34 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro kwi 28, 2010 11:06 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Mała niespodzianka :)

Tak Molisia spędza wolny czas (gdy jestem w domu):

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Jak widzicie, nosi opatrunki na łapkach. Zarosły jej te kości, które były na wierzchu, ale łapki bardzo trudno się goją, bo ona ciągle za czymś gania i tak mocno uderza stópkami o podłogę, że nieustannie je rozkrwawia, co widać zresztą na ostatnim zdjęciu. Prawie całkowicie zagoiła się jej pupa, a to już dużo, bo pupa zwykle trudno się goi :) Ogon nie goi się za to wcale :( Rozważam operację całkowitej amputacji tego co zostało z ogona, tyle, że to spory koszt. Myślę jednak, że jej jest to bardzo potrzebne.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro kwi 28, 2010 12:24 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Widać, że lubi wylegiwać się w słoneczku. Kochana mała :1luvu:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro kwi 28, 2010 13:20 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Ines, jak dużo to koszt? Taka operacja?
Bo teraz sobie myślę, że może dałoby się coś zlicytować, tylko jeszcze nie wiem co... :(
ale mogłabym zacząć o tym myśleć, może Agata by coś namalowała...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asoio, kasiek1510 i 59 gości