Szylkretowa Laura - i pojechała do Chorzowa... :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 27, 2010 14:43 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Sis, zdjęcia jak zawsze cudne. Podobnie jak sam kot :D
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro sty 27, 2010 14:45 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

w tym przypadku kot jest ładniejszy niż zdjęcia :)
mnie wzruszyło, jak mama Duszka przykryła Laurę kocykiem, a ta sie tak wtuliła, bezpieczna...

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro sty 27, 2010 15:41 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

najładniesze są te wielgachne oczy 8O :kotek:
przelew będzie w poniedziałek :kotek: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro sty 27, 2010 20:38 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

bardzo dziękuję w imieniu Laurki :1luvu:

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 28, 2010 9:36 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Sis pisze:ale nie jest juz osowiała, ciekawi ją otoczenie, i ten apetyt :1luvu: Ma już inne oczy. Chociaż jeszcze rózowo nie jest. Kuli się, chowa, dotyk - kuli uszy, ale po chwili miziania spokojnego uspokaja się. Przez chwilę mam wrażenie, że było nawet bardzo cichutkie mruczenie....
Ma zjawiskowe oczy, i jest chuda :( I podawanie zastrzyków, oridermylu powoduje ataki agresji. Nie dziwię się, bo to boli.
Jestem dobrej myśli. To dopiero dwa dni.

Było mi miło poznać Twoją Mamę :) Podziękowałam w imieniu cioteczek ;) Mama Duszka jest bardzo skromną osobą, i nie ma za co, nie ma za co.

Obrazek
Obrazek
Obrazek


a teraz cos mniej miłego.

Napiszę to, co piszę w każdym wątku schronowego kota obecnie - POTRZEBUJEMY FINANSÓWKonto Kotyliona nie udźwignie całosci wydatków na te 4 koty już wyciągnięte ze schronu, nie mówiąc o reszcie na kociarni...
Dziś sprawdziłyśmy z Magiją konto - jedynie na Aslana były wpłaty. Leczenie reszty kotów stoi pod znakiem zapytania.
Ja już nie proszę. Żebrzę.
Każda złotówka, każde 5 złotych jest cenne.
Sama wpłaciłam ile mogłam.


przesliczna jest :D :1luvu:
chcialoby sie ja wziac do domu i tulic.... :oops:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sty 28, 2010 10:34 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

To trzecie zdjęcie... "jest mi ciepło, jest mi dobrze, jestem bezpieczna..." :piwa:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Czw sty 28, 2010 10:58 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Do góry Laurko :D , przesłałam dziś parę złotych na Ciebie i Elisa. :kotek:
Trzymajcie się

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 28, 2010 11:02 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

do góry Koteczko!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 12:49 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Piaskowa Księżniczka, kocham takie koty:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sty 28, 2010 12:49 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Sis pisze:Obrazek


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 13:27 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

zachwycajaca kotenka :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sty 28, 2010 17:06 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Laura wczoraj poczuła się troszkę lepiej. Zaczęła nawet nieśmiało zwiedzać mieszkanie i kiedy przyszłam - nie uciekła. Tak naprawdę nie wiedziała, co zrobić - chować się czy jednak sprawdzić kto to taki przyszedł... Ciekawość zwyciężyła.
Grzecznie zjadła antybiotyk, ale do uszu dojść już nie pozwoliła.
Za to opychała się jak wściekła...
Niestety dziś rano - zwymiotowała, a potem spała pół dnia...
Trochę się martwię...
Mam nadzieję, że to nic poważnego.. Że to z przejedzenia... I mam nadzieję, że się nie powtórzy...
W południe wstała, trochę zjadła, ale już nie tak zachłannie, jak wczoraj.
Co jakiś czas dochodzi do miseczki i je po troszku...
Kicha nadal. I ucho nadal musi ją boleć...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 21:40 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

to mogło być z przejedzenia, przy takiej zachłanności...
czyli jeszcze jutro zastrzyk i zostają same tabletki do podawania?

dzielna mała :ok:

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 28, 2010 22:57 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

Zastrzyku już dziś nie było. To był lek przeciwzapalny. Antybiotyk mamy jeszcze na 2 dni, ale wydaje się, że trzeba będzie jeszcze się troszkę poleczyć...
Laura dziś tabletkę zjadła prawie sama 8O
Psychicznie jest chyba troszkę lepiej.
Wczoraj postanowiła się koteczka umyć - po raz pierwszy od opuszczenia schroniska.
Poświęciła na własną toaletę prawie 2 godziny szorując się zawzięcie...
Tak sobie teraz myślę - może to mycie jej zaszkodziło... Może miała coś na tym swoim słabiutkim futerku...
Zobaczymy jak będzie jutro. Najwyżej podjedziemy do Pani Doktor żeby sprawdziła czy nie dzieje się nic złego.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 23:04 Re: Szylkretowa Laura - gdy kończy się nadzieja

a tak, futerko. Zwróciłysmy z Anetką uwagę, że takie jakieś szorstkie i nastroszone. To może być od niemycia się - to że zaczęła dbać o toaletę, dobrze świadczy.
Myślę, że to raczej z przejedzenia wymioty, ale hmm...
Zobacz jak będzie jutro, Anetko.

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości