kotki ważą ok.2,50 kg

to więcej niż sądziłam, wydają się takie leciuchne gdy biore je na ręce

niestety kociaki są podziębione, dziś z samego rana tż pojechał z "różowym noskiem" do weta bo cały wczorajszy wieczór oraz noc kichała, oczka załzawione, znacznie lepiej trzyma sie "panna bucząca", ale i jej zdarzyło sie kichnąć od czasu do czasu. Kotka dostała antybiotyk w zastrzyku i zapas w tabletkach do aplikowania dla obu kichających przez kilka najbliższych dni

prawdopodobnie podczas podróży musiały się wychłodzić plus stres ze zmiana otoczenia osłabił je i podłapały katarek

podobnie jak Selka te nasze kociny tez nie są łagodne i na pewno w kaszę nie pozwolą sobie dmuchać

ta bucząca syczy co chwilę, pewnie bardziej asekuracyjnie niż obronnie bo nasze futra absolutnie nie wykazują tendencji do agresji wobec nich

omijają je szerokim łukiem, obserwują z daleka, bliższego kontaktu unikają..ale ciekawość jest w nich ogromna, bo gdy zauważą, ze panny śpią to zbliżają się do nich cichutko, na paluszkach, wąchają intensywnie, ogon zaprężony, pełne skupienia, na dystans ok.5-10 cm i odchodzą

obserwacja takich akcji jest niezwykle dla mnie emocjonująca
