[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2009 11:29 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

aga&2 pisze:
Czarnulka21 pisze:Obrazek

To NIE JEST SPRAWIEDLIWE że ktoś ma 2 rude koty a ktoś nie ma żadnego :evil:
(no ale w sumie przecież MOGŁAM mieć...samo mi do domu przyszło. Ale po głębszym zastanowieniu uznałam, że w co jak w co ale w to, że rude samo przyszło i się rozgościło to mi mąż nie uwierzy. Takie mocno naciągane, co? chociaż najszczersza prawda 8) )


jak mocno potrzebujesz rudego futra w domku, mogę Ci wypożyczyć mojego Rudziczka, tylko przygotuj sie na to, że zamizia Cie na śmierć Agatko :mrgreen: ja już ledwo dycham...
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 12:42 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

Moja siostra chodzi po Warszawie i szuka rudego kota. Bo na znajdę chłopak się zgodzi, a na takiego z własnej woli nie. Cały czas mnie pyta skąd my te koty nabieramy, bo ona nie może żadnego znaleźć :lol: Agatko, nie chcę Cię martwić, ale w historię o Marchewie nie uwierzyła :roll:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 12:59 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

Czarnulka21-ta farba calkiem zeszla z kotków? Ja myślałam w tej piwnicy,że on taki umazany w kupalu.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Pon lis 23, 2009 13:06 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

Agatko czy na tego trzeciego można zastawić klatkę-łapkę bo na kontener to on chyba nie da sie złapać.Dzisiaj znowu koczowałyśmy w piwnicy cały ranek i nic- nawet nie wyszedł z boksu piwnicznego tylko miauczał.Nie wiem ,może nie mogł wyleżć?A jeszcze skubany przeniósł siętam gdzie nie mam klucza.Właściciel piwnicy bedzie dopiero po 18tej i pójdę żebrać o klucz.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Pon lis 23, 2009 13:13 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

marzena68 pisze:Czarnulka21-ta farba calkiem zeszla z kotków? Ja myślałam w tej piwnicy,że on taki umazany w kupalu.


marzena68 farba została częściowo wycięta, troszkę wyskubałam między pazurkami i wczoraj kicie były na szczepieniu i pani weterynarz jeszcze wygoliła maszynką brzuszek i tą najgorszą farbę na łapkach :D

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 13:20 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

Super, cieszę się,że kicie są w dobrych rękach.Jeszcze ,zeby tego trzeciego udało się złapać.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Pon lis 23, 2009 20:02 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

aga&2 pisze:Myślę, że Mel, pomimo paniki Uli ma się dobrze...
Tri też
Pewnie, że panikuję i wyobrażam sobie co najgorsze :(
Jeżeli chodzi o tri to odetchnę z ulgą pewnie dopiero w piątek. Co prawda ostatnie (bo z Mruczenia, chociaż ich wyniki krwi z czwartku u tri nr 1 - 4400, tri nr 2 - 2000 leukocytów przy normie 10 000 raczej wskazuje na to, że zaraziły się wcześniej poprzez kontakt ze mną a nie transporterkiem) statystyczne 10 dni mija w środę ale w "panikarskim" wątku naczytałam się, że objawy mogą wystąpić do 12 dni.
Pocieszam się, że w Wikipedii wyczytałam, że "Kocięta, które przechorowały panleukopenię są odporne na ponowne zakażenie prawdopodobnie do końca życia."
Mel dostał surowicę w piątek. I chyba przechorowuje pp zgodnie z tym, co powiedział dr Łukasz - ma biegunkę. Tyle, że jeszcze nie był szczepiony i kolejne ostatnie statystyczne 10 dni mija w sobotę
aga&2 pisze:Witusiowa dziewczynka dostała surowicę. Witusiowy chłopczyk ma pojechać jutro.
I do tego też się przyczyniłam :oops:
monia3a pisze:Rysieńka dziś jedzie do swojego domku.
Czy ja dobrze pamiętam, że pojechała do dr Małgosi ze Zwierzaka? Czy coś pokręciłam?
Luspa pisze:Moja siostra chodzi po Warszawie i szuka rudego kota. Bo na znajdę chłopak się zgodzi, a na takiego z własnej woli nie.
To może zawieziemy jakiegoś rudzielca do stoilcy i "przypadkowo" go znajdzie :wink:

A cudna Zszywka długo nie czekała i ma już dom. Mam nadzieję, że tak samo fantastyczny jak ona :D
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 20:19 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

OJEJ PANI AGATKO PANI AGATKO MA PANI TAKIE DOBRE SERDUSZKO, ŻE KOTECZKI PRZYCHODZĄ SAME DO PANI POD DRZWI.. A U MNIE ŚPIĄ NA PARAPETACH.. :mrgreen: IDĘ DZIŚ DO PRACY A MOJE BEZDOMNIAKI JUŻ NA MNIE CZEKAJĄ..SUPER UCZUCIE :1luvu: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 20:43 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

1969ak pisze:
monia3a pisze:Rysieńka dziś jedzie do swojego domku.
Czy ja dobrze pamiętam, że pojechała do dr Małgosi ze Zwierzaka? Czy coś pokręciłam?


Dokładnie, pojechała do dr.Małgosi ona zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia :roll:

Czy możliwe jest to aby kot tęsknił za innym kotem??
Oskarek dziś jest cały dzień markotny, smutny, nie bawi się z pozostałymi, śpi z psem ( czego wcześniej nie było ) na kolanach nie chce siedzieć :( ech ja zwyrodnialec zabrałam mu jego lubą :oops:
Mam nadzieję, że mu przejdzie bo patrzeć na niego nie mogę...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 21:41 Re: [Białystok6]Zapraszamy na Mruczenie 15 listopada

1969ak pisze:
Luspa pisze:Moja siostra chodzi po Warszawie i szuka rudego kota. Bo na znajdę chłopak się zgodzi, a na takiego z własnej woli nie.
To może zawieziemy jakiegoś rudzielca do stoilcy i "przypadkowo" go znajdzie :wink:


Mamy to w planie :twisted:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 23, 2009 23:35 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

xMonikax, jak Kruszynka? Mocno jej kibicuję, od samego początku... Kicia tyle przeszła, piwnica, nietrafiony domek, później łapka, ehhh. Oby dało się jak najdłużej odwlekać podawanie "poważniejszych" leków...

Pers Blanko: nie widziałam jeszcze tak cierpliwego kicia. Być może przyzwyczajony do czesania? Mruczy, wywija się... nawet gdy trochę "ciągnie" przy czesaniu. I myje się bardzo często - chyba wcześniej łapki mu opadały na samą myśl i nie wiedział od czego zacząć. Teraz - co chwila :). I bardzo dużo czasu spędza na spaniu na kanapie - to główne zajęcie, tak jakby chciał odpocząć i odespać ten piwniczny czas... Kotek na pewno był domowy, rozróżnia wszystkie odgłosy, zachowuje się jak najbardziej domowo. Juliusz pokazuje mu co prawda kto ma bielsze i ładniejsze futerko, ale ogólnie Blanko nie wchodzi nikomu w drogę, więc nie ma konfliktów. Blanko zachowuje się teraz tak, jakby bardzo potrzebował odpoczynku i stabilizacji życiowej :).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon lis 23, 2009 23:52 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Szałwia pisze:
Pers Blanko: nie widziałam jeszcze tak cierpliwego kicia. Być może przyzwyczajony do czesania? Mruczy, wywija się... nawet gdy trochę "ciągnie" przy czesaniu. I myje się bardzo często - chyba wcześniej łapki mu opadały na samą myśl i nie wiedział od czego zacząć. Teraz - co chwila :). I bardzo dużo czasu spędza na spaniu na kanapie - to główne zajęcie, tak jakby chciał odpocząć i odespać ten piwniczny czas... Kotek na pewno był domowy, rozróżnia wszystkie odgłosy, zachowuje się jak najbardziej domowo. Juliusz pokazuje mu co prawda kto ma bielsze i ładniejsze futerko, ale ogólnie Blanko nie wchodzi nikomu w drogę, więc nie ma konfliktów. Blanko zachowuje się teraz tak, jakby bardzo potrzebował odpoczynku i stabilizacji życiowej :).

No cóż, o tym jaki jest naprawdę będzie można coś powiedziec za kilka dni. Nokia po swoim "gigancie" przez ok tydzień tez była NAJGRZECZNIEJSZYM kotkiem na świecie :twisted:
Już dziś dzwoniły w jego sprawie dwie osoby, które chciałyby przygarnąć biednego kotka, najlepiej persa :twisted:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 24, 2009 9:37 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

a u mnie kocia miłość trwa w najlepsze :mrgreen: tzn. Krecik próbuje wgryźć się w gardło Eleonorki, ale ta dzielnie z nim walczy używając wszystkich swoich pazurków - jest bosko :mrgreen:
ano właśnie, czy ktoś mi powie, skąd? jak? i dlaczego? mój kot wydaje z siebie dziwne dźwięki??? wieczorami, w ciągu dnia... niby to miauczenie, niby mruczenie, niby śpiewanie pod nosem... ktoś wie???
dziś Eleonorka idzie na kolejną operację ogonka :( trochę to bez sensu, bo mogli zrobić to raz a dobrze, bo jednak kicia jest trochę za mała na tak częste narkozy. a ogonek ją widać, że boli :( i oczka jej łzawią, choć to niby nie były zatkane kanaliki łzowe, a jednak są :( i co mnie niepokoi, to jej chodzenie z dooopka wysoko uniesioną i siadanie na boku jak bolończyki... ehhh... pogadam z wetami się okaże
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 24, 2009 10:01 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

lusesita pisze:dziś Eleonorka idzie na kolejną operację ogonka :( trochę to bez sensu, bo mogli zrobić to raz a dobrze


Lekarze starali się oszczędzić jak najwięcej z ogonka, obciąć zawsze sie da, gorzej jest przykleić :( a ogonek jest kotu potrzebny nie tylko dla urody, ale też do okazywania emocji, a najbardziej jest potrzebny do utrzymana równowagi, to dzieki niemu nasze kociaste skaczą i broją bezproblemowo, dlatego LU uszki do góry...
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 24, 2009 10:20 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

Basica pisze:
lusesita pisze:dziś Eleonorka idzie na kolejną operację ogonka :( trochę to bez sensu, bo mogli zrobić to raz a dobrze


Lekarze starali się oszczędzić jak najwięcej z ogonka, obciąć zawsze sie da, gorzej jest przykleić :( a ogonek jest kotu potrzebny nie tylko dla urody, ale też do okazywania emocji, a najbardziej jest potrzebny do utrzymana równowagi, to dzieki niemu nasze kociaste skaczą i broją bezproblemowo, dlatego LU uszki do góry...

Basiczko, może i tak. to już mało ważne teraz. kota jest ważna.
Ostatnio edytowano Wto lis 24, 2009 14:11 przez lusesita, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 114 gości