Nie, dlaczego

Tak bardzo, bardzo modlilam sie aby Piniusiowi sie jeszcze polepszylo, aby kolejny raz kryzys minal..... Nie udalo sie
Koteczku, mam nadzieje ze jest Ci juz dobrze, nic Cie nie boli, nie ogranicza tak jak przez te 6 ciezkich lat......
Twoi Przyjaciele odprowadzili Cie do samego Teczowego Mostku, dalej musiales juz pojsc sam
Nie smuc sie, Pinius
Biegaj sie najesc i nahasac. Juz? Szczesliwe, wysiusiane

?
Ci, co zostali mysla o Tobie. Jestesmy, Pinius

Czekaj na swoich Przyjaciol cierpliwie. Jeszcze sie wszyscy spotkamy
Buziaki dla Was i usciski- domyslam sie niestety, jak to boli.Byliscie cudowni! Teraz musicie byc cierpliwi....
Ostatnio edytowano Pon gru 15, 2003 10:17 przez
nan, łącznie edytowano 1 raz