Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009

kciuki za maleńką Sisi!!!

za kilka minut zapraszam do Asterki

Sisi maleńka...nie strasz nas tak! Trzymamy mocno kciuki :ok:

Dobrze że dzisiaj już troszkę lepiej, teraz oby szybciutko tak lepiej i lepiej było :ok:

no rano było jako tako, ale dzwoniła moja Karolinka, że malutka znowu nie je....

widocznie leki przestały działać.... czekam na koniec pracy i jedziemy z maleństwem.

maleńka zdrowiej
:ok:

Malutka Królewno,
trzymamy za Ciebie kciuki :ok:

magdaradek pisze:no rano było jako tako, ale dzwoniła moja Karolinka, że malutka znowu nie je.... widocznie leki przestały działać.... czekam na koniec pracy i jedziemy z maleństwem.

Bardzo się o nią niepokoję. :cry:

co u maleńkiej :?:

Madziu, co z maleńką?

Magda pewnie u weta, jak wróci napisze co z Małą :ok:

To przycupnę z odświeżaniem stronki co 10 sekund i będę czekać jak na szpilkach co z maleńką...bardzo się martwię....

Dziewczyny spokojnie, Magda jest z Małą u weta, jak rozmawiałam z Anią wet przez telefon słyszałam wrzaski Sisi której kroplówka się najwyraźniej nie podobała, co i jak Magda napisze pewnie jak wróci.

Sisi...

Wróciłyśmy......
sama nie wiem co Wam napisać....
tzn jest tak:

Mała ma kiepskie wyniki krwi. Ma tylko 2200 leukocytów......to dużo za mało...... teorie są różne, łącznie z tym, że może być to błąd labu. Czego bym bardzo chciala.
Jest też niestety podejrzenie panleukopenii.....ale jakoś nie chcę przyjąć tego do wiadomości, ponieważ Sisi nie ma biegunki, nie wymiotuje a ponadto dziś pojadła. Nieedużo, ale pojadła. Jest osłabiona, jest osowiała, ale czuje się lepiej niż wczoraj. Ma sporo siły, bo przy kroplówce darła się tak, że całe tesco chyba słyszało.
Ale dostała neupogen....oraz kroplówkę i antybiotyk.
A ja zaklinam los, żeby to nie było to!! I żeby wszystko już wreszcie się ułożyło jak trzeba.

Boję się tej nocy. sisi teraz śpi zmęczona kroplówką, zastrzykami. Jutro znowu jedziemy.
Ona była szczepiona 12.10 a wcześniej dostała surowicę. Tak dużo czasu minęło....czy to nie za późno aby pp się rozwinęła? Nie wiem, nie znam się, ale muszę wierzyć że to nie to!!!!!!!!!!!!!!

Potrzebujemy kciuków jak nigdy dotąd........

Madziu jasne że kciuki będziemy trzymać z całych sił, ale proszę, nie zamartwiaj się. Mała sporo przeszła, ale jest silna i będzie walczyła. Ja wierzę że to jakieś chwilowe załamanie i niebawem wszystko wróci do normy.

A jeśli chodzi o pp, ja nawet nie chcę o tym myśleć, to czy nie można zrobić testu żeby się upewnić?

Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kto przegląda forum