filo pisze:Gryza została z jedzeniem - i nie tknęła tego. Wypuszczona przeszła się po korytarzu, poszła do kuwety i wróciła na swoje śmieci. Idę z nią pogadać.
Może panikuję, ale jeśli ktoś powie, że miałam dzisiaj zły dzień, to oskarżę go/ją o nadmierny optymizm. Jutro będzie gorzej.
Nie, nie miałaś dziś złego dnia. Nie wiem dlaczego tak się porobiło. Już brzytwy się chwytam - słyszałam, że koty świrują na punkcie rybnego whiskasa (sama nie próbowałam). Może w odrobince (tak na jeden chapsik) rozdrobnić tę tabletkę?
Dziewczyny - help, pomocy, ratunku! Jak tu nakłonić Gryzę?