
Jana, mnie to, co opisujesz dziwnie się kojarzy z letnimi "przygodami" Balbinki - też się zaczęło od zapalenia dróg żółciowych

Też były mdłości, brak apetytu, brak śladów stanu zapalnego w morfologii, w ogóle jakiegoś potwierdzenia fatalnego samopoczucia kota w wynikach czy w badaniu palpacyjnym.
Myślę, że w razie czego możecie przejrzeć kartotekę Balbiny, tak od końca czerwca.
Trzymam mocne kciuki, żeby test okazał się jedynie formalnością, a Świerczasty do zdrowia wracał
