Zosiu nawet gdy nas tu nie ma jestesmy myślami z Tobą Kochana.
Bardzo mi przykro że z Twoim Tatą jest niedobrze Zosiu przepraszam zaklopot jaki Ci sprawiłam Jestem beznadziejnym człowiekiem
Przepraszam i dziekuję Ci za to co dla nas zrobiłaś.
Dzieki Dorotko,
jakos minal ten dzien - i faktycznie dosc bezmyslnie :)
wiec lzej.
Nic dzis w sprawie Smoczka nie zdzialalam, poza zdarciem jakichs
ogloszen z moich - ale to tylko w mojej okolicy. W ogole bylam
tylko raz w miescie, bez obchodu. Upal wciaz dosc meczacy,
choc mniej wilgoci niz wczoraj.
Na razie powinnam dalej pracowac, bo dzis wyniki bardzo mierne
a na jutro nazbieralo sie sporo zlecen.
caloksztalt bez zmian.
staram sie jakos pelznac dalej. szkoda, szkoda, szkoda ...
zo
Widzę Zosiu że tak razem dziś jakoś pełzamy
Dzisiaj wogóle był jakis dziwny dzień.
Trzymaj się Zosieńko,jestesmy z Wami cały czas.
Przecież musi nadejść dzień w którym będzie lepiej.
dzien dziwny, a wlasciwie zmarnowany; troche sie pocieszam,
ze moze moge poluzowac troche po ostatnich maratonach.
Ale teraz to juz naprawde musze zabrac sie do pracy,
bo polnoc, a ja nic nie napisalam.
Troche sprzatalam, porzadkowalam rosliny i skrzynki na owies
dla kotow, to juz trzeci chyba bedzie tej wiosny.
Byłam niedawno w schronisku (w piątek, czyli 25 maja) i było tam trochę czarnych kotów... Jak ja byłam i tak większość była na wybiegu...
Pewnie już byłaś w Krakowskim schronisku na ul. Rybnej, ale... warto tam co jakiś czas wpaść... Pewnie już na 100 stronach ktoś to proponował, ale jak coś to i ja mówię...
Jedna kotka i jej potomstwo w ciągu 7 lat może spłodzić 400 000 kociąt.
Zowisiu, tak głęboko siedzisz w moim serduszku, że nie da się ciągle o Tobie i Smoczku nie myśleć.
Wiesz, że ja wiem jak to jest z tą szarpaniną myśli.
To osłąbia, ale i zwiększa naszą determinację.
Zdrówka.