Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 02, 2016 20:02 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witam ponownie,
wzięłam poważnie to napisałyście i dzisiaj byłam z kotkiem u innego weta, konsultować czy warto męczyć go. USG, RTG, morfologia... i znowu morfoligia+rozmaz. Weterynarz po oglądnięciu wyników zapytał, po co Pani do mnie zdrowego kota przynosi?
Pytam jak zdrowego, a on mi wyniki podaje:
WBC 11,32 10 9/l norma 5,5-19,5
LYM 4,63 10 9/l norma 1,5-7
MID 0,06 10 9/l norma 0-1,5
GRA 6,63 10 9/l norma 2,5-14
LY% 40,9% norma 2-55
MI 0,5% norma 1-3
GR% 58,6% norma 35-80
RBC 8,71 10 12/l norma 5-10
HGB 14,3 g/dl norma 8-15
HTC 38,25 % norma 24-45
MCV 44 norma 39-55
MCH 16,4 pg norma 12,5-17,5
MCHC 37,3 g/dl 30-36
RDWc 18,4 norma 30-36
plt 1423 10 9/l 300-800
PCT 0,81
MPV 5,7 norma 12-17
PDWC 20,9
kazałam powtórzyć jeszcze raz, za chwile były kolejne bardzo podobne :)
Strasznie się cieszę, bo wiadomo wirusa ma, ale jest dobrze, zostajemy tylko na odpornościowych. Bardzo dziękuję za pomoc :).

Gizmo1

 
Posty: 7
Od: Sob kwi 30, 2016 20:10

Post » Wto maja 03, 2016 10:14 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

i to się trzyma kupy bo kot zdrowy z zachowania a wyniki kota umierającego :1luvu: Bije się w piersi czytałam tylko wyniki badań wpisując swoje zdanie na ich temat. Na przyszłośc ważne aby pisac częściej jak kotu się czuje dołączając wyniki bo sporo jest wpisów i wszystko się gubi. Tak trzymajcie a tę lecznice powiadom może że ma fałszowane wyniki.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto maja 03, 2016 17:43 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jak to dobrze ze takie wyniki dobre!! Kociak z Felv moze jeszcze dlugo zyc. Trzeba tylko odpowiednio dbac i bedzie dobrze. Oczyiwscie brak kontaktu z innymi kotami i zakaz wychodzenia (jesli byl wychodzacy).

Ja w tym watku ekspertem nie jestem, sama tu szukalam pomocy i ja dostalam. Dixiemu nie dalo sie juz pomoc. Ale serce mi rosnie jak widze ze koty Felv + moga dobrze sie miec.

Powiedz mi... powtorzylas u nowego veta test bialaczkowy?? Powtorz... bo jesli tam byly takie jazdy to ktow ie... moze twoj kot nie ma bialaczki??
Np. test byl przeterminowany i zafalszowal wyniki?

My po zmianie weta powtarzalismy testy... niestety wynik byl bezlistosny... ale jak tu taka sytuacja byla to kto wie..
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto maja 03, 2016 18:29 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Gizmo 1, ale extra!
Sprawdziłabym jednak u trzeciego weta, a tamtego pierwszego koniecznie powiadomiła, że mu sprzęt nawala, bo ktoś inny na widok takich wyników u swojego zwierzaka mógłby się pokusić o eutanazję... :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 03, 2016 22:15 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witajcie,
na majówkę odwiedziłam moją rodzicielkę mieszkającą w małej miejscowości i dowiedziałam się, że nasza wychodząca 11letnia kotka zaczęła się dziwnie zachowywać - od poprzedniego dnia tylko spała: nic nie piła, nic nie jadła, nie wychodziła na podwórko. Nigdy tak się nie zachowywała, więc od razu zabrałam ją do weterynarza. Wet po zrobieniu morfologii podejrzewał na początku zatrucie trutką na gryzonie, ale następnie przeprowadził test paskowy na białaczkę i wykrył FIV oraz FeLV …

Wykrycie białaczki jest dla mnie szokiem, ponieważ wcześniej nie wiedziałam, że koty mają taką chorobę, nasz wcześniejszy wet nigdy nawet nie zaproponował zaszczepienie przeciwko niej kotka :((( A teraz wet, do którego przypadkiem po raz pierwszy się udałam, stwierdził że kotka ma ostrą białaczkę i w zasadzie niewiele można dla niej już zrobić. Co prawda napomknął, że istnieje leczenie virbagenem, ale zaznaczył, że na nie wiele się ono już zda – kotki stan i tak nieuchronnie będzie się pogarszał. Zaopatrzył nas w jakiś lek ma kilka dni (niestety nie dojrzałam nazwy) żeby doraźnie zbić jej gorączkę i zaczęła trochę jeść oraz kilka kapsułek z beta glukanem.

Lekarstwo najwyraźniej zaczęły działać i kotka znowu zaczęła się bawić, skakać itp. Może je ciut mniej niż normalnie, ale nie ma żadnych innych objawów o które wypytywał nas wet (tj. biegunka, wymioty, krwotoki) i naprawdę ciężko mi uwierzyć, że jej stan jest tak ciężki i nic nie mogę dla niej więcej zrobić.
Od dwóch dni czytam forum, zamówiłam już w aptece kapsułki z beta glukanem, wyczytałam, że spirulina dobrze robi na krew i też z nią spróbuję. Ale nie wiem co jeszcze mogę zrobić - nie mamy nawet do jakiego innego weterynarza udać się z kotką na dodatkowe konsultacje – weterynarz do którego się udałam dopiero niedawno skończył studnia i pewnie nie ma doświadczenia z białaczką, ale z kolei pozostali z naszej mieściny nigdy nawet żadnemu z moich zwierzaków nie wykonali badań krwi...

Oto wyniki...próbuję sama je przeanalizować, ale nie umiem :(
WBC 3,6 norma 5-11
LYM% 87,2% norma 0-100%
MON% 1,3% norma 0-100%
GRA% 11,5% norma 0-100%
LYM 3,1 norma 1-4
MON 0 norma 0-0,5
GRA 0,5 norma 3-12
EOS 0,03 norma 0-0,6

RBC 6,5 norma 5-10
HGB 13,4 norma 8-15
HTC 46,3 % norma 27-47
MCV 71 norma 40-55
MCH 20,7 norma 13-70
MCHC 29 norma 31-36
RDW 23,8% norma 17-22

PLT 15 (!) norma 180-430
MPV 11,4 norma 6,5-15

l_sybil

 
Posty: 2
Od: Wto maja 03, 2016 20:41

Post » Śro maja 04, 2016 9:01 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Te wyniki, które podajesz, są nienajgorsze, nie wiem, czemu wet tak Ci mówił, jak mówił. Na pewno kot nie powinien wychodzić na dwór, z dwóch powodów: po pierwsze, żeby nie szerzyć infekcji, po drugie - bo ma bardzo obniżoną odporność i jest podatny na wszelkie nawet niewinne infekcje łapane z podwórka. To fatalne samopoczucie to pewnie właśnie jakaś infekcja była.
Przy pewnej dozie szczęścia i dobrej opiece (włącznie z betaglukanami i dobrym żywieniem) kota ma szansę na parę lat życia.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro maja 04, 2016 10:48 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dziękuję, bardzo mnie uspokoiłaś.

l_sybil

 
Posty: 2
Od: Wto maja 03, 2016 20:41

Post » Czw maja 05, 2016 13:20 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Mam pytanie. Molly wyniki poszly znow w dol, zostala w lecznicy, dostaje koncentrat krwi. Na razie znosi to ok.

Pytanie dotyczy wzrostu retikulocytow w stosunku do ostatnich badan. Ona dostawala epo, czy ktos mial taka sytuacje i byla dobra wrozba? Bo ja mam nadzieje, ze szpik ruszyl do roboty (z 20 wzroslo do 30, nie mam pojecia jakich jednostek). Oczywiscie przed transfuzja badania.

I czy ktos mial do czynienia z powiklaniami po transfuzji?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw maja 05, 2016 19:22 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Retikulocyty to jakby młodziutkie czerwone krwinki, skoro rosną, i to wyraźnie, to znaczy, że EPO zadziałało :ok:
Koncentrat krwi ma dać czas, żeby krwinki własne powstały i dojrzały.
Z komplikacjami po transfuzji nie spotkałam się, a co się dzieje?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 06, 2016 15:05 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Nic zlego (chociaz kota jest sama w domu dzis), chcialam po prostu wiedziec, czy ktos mial stycznosc. U mnie Leos mial przetoczenie i nie bylo zadnych zlych efektow.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt maja 06, 2016 22:26 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

A ja troszkę zaspamuje FELVikiem do adopcji. Bo już nie wiem co robić, aby pomóc futrzakom :(

Kotka ma niecały rok, została znaleziona przy dwóch psach w lesie. Wraz z nimi została wyrzucona jak zbędny śmieć. Obecnie przebywa w lecznicy i czeka na jakikolwiek cud... A my na cud DSu. Nazwaliśmy ją Magda. Ma chłoniaka, białaczkę i jest wychudzona. Była wychowana przy psach, strasznie do nich ciągnie.

Za Znajomą z FB:
Priorytetem jest dla niej świadomy dom ktory da jej dożyć do końca ... Mogą to byc tygodnie albo miesiące . Trudno powiedzieć . Jesli bedzie zle zawiezie pod tlen i na ściągnięcie płynu . I gdy bedzie cierpiała juz bardzo pozwoli odejść w humanitarny sposób tulac do swojej piersi ... Prosze , czy ktoś da jej dom ?? Ona tak roZpacza za człowiekiem .. Nie moze odchodzić w lecznicy niczyja i osamotniona


PS: Z najnowszym wieści, Magda dzisiaj czuje się dobrze i nie ma przeciwwskazań, by opuściła lecznicę. Tylko gdzie? Podobno strasznie płacze za człowiekiem :placz:

Obrazek

Obrazek


Jakby ktoś chciał jakoś pomóc... to tutaj o Magdzie i jej psiej rodzince z lasu: https://www.facebook.com/events/1306607 ... _tab=posts

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob maja 07, 2016 8:50 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jaka slodzizna :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 10, 2016 12:16 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Hej, trafiłem na forum niestety właśnie z racji tej choroby... Leo ma 3 lata. Rok temu wyszła u niego padaczka a wczoraj po 2 tygodniach oswojenia i utracie wagi wyszło że ma białaczkę...
Jutro zaczynamy leczenie sterydami a dziś jadę kupić Spirulinę.

Leo tak to zachowuję się normalnie tyle że bardzo mało je prawie nic...
Super że ludzie dzielą się swoją wiedzą i odczuciami w tym temacie, bo dzięki temu wiem już coś więcej o tej chorobie i wiem na co się szykować...

Morfologia
Erytrocyty ↓ 2,4 T/l 5,0 — 10,0
Hemoglobina ↓ 5,7 g/dl 9,0 — 15,0
Hematokryt ↓ 18,7 % 28,0 — 45,0
MCV ↑ 79,6 fl 40,0 — 55,0
MCH ↑ 24,3 pg 13,0 — 17,0
MCHC 30,5 g/dL 30,0 — 36,0
Płytki krwi ↓ 55 G/l 180 — 550
RDW-CV ↑ 23,10 % 13,80 — 21,10
Leukocyty ↓ 1,12 G/l 6,00 — 11,00
• Neutrofile % ↓ 22,3 % 50,0 — 75,0
• Neutrofile ilościowo ↓ 0,25 G/l 3,10 — 12,50
• Limfocyty % 35,7 % 20,0 — 50,0
• Limfocyty ilościowo ↓ 0,40 G/l 1,30 — 7,50
• Monocyty % ↑ 41,1 % < 4,0
• Monocyty ilościowo 0,46 G/l 0,10 — 1,10
• Eozynofile % 0,9 % < 6,0
• Eozynofile ilościowo ↓ 0,01 G/l 0,10 — 2,20
• Bazofile % 0,00 % 0,00 — 1,00
Obraz krwinek czerwonych znaczna anizocytoza, mierna
Uwagi: obecne makropłytki.
hipochromia

PiwnoBrody

 
Posty: 1
Od: Wto maja 10, 2016 12:10

Post » Wto maja 10, 2016 13:42 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Nie bylo zlych reakcji po przetoczeniu, tyle ze nie przyjela tej krwi. :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 10, 2016 15:39 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

PiwnoBrody, sterydy nie leczą białaczki zakaźnej! Mogą najwyżej na króciutko zmniejszyć niektóre objawy
Twój kot ma tak niski poziom białych krwinek, że może złapać dowolną infekcję, a sterydy jeszcze zwiększą zagrożenie
A przede wszystkim ma za mało hemoglobiny i powoli jego tkanki się duszą z braku tlenu. W Waszym wypadku jedyną szansą do wypróbowania jest podanie środka krwiotwórczego (Aranesp, EPO) i suplementacja żelaza oraz witamin pomagających je przyswoić, a być może nawet dodatkowo transfuzja krwi.
Przydałoby się też stałe podawanie betaglukanów na podwyższenie odporności.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 22 gości