[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 13, 2008 20:40

Ja też czekam na wieści... mam nadzieję że same dobre :)

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw lis 13, 2008 20:43

pik33 pisze:PS: Czy można tu umieszczać zdjęcia BEZ używania zewnętrznego serwera?


Ja nie fachowiec ale o to pytałeś?
http://upload.miau.pl/

Ale fajna marchewka była w Kotkowie. Czy trafiła do dobrego domu? Bo wiecie, kolor miała "chodliwy" :?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 13, 2008 21:15

1969ak -nie wiem czy masz na myśli marchewkę w zestawie z szylkretką i krówką na zdjęciach? jeśli tak to Bursztynek jest od niedzieli w nowym domku, ma kociego towarzysza, państwo super. Został jeszcze jego braciszek Faworek :).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw lis 13, 2008 21:29

Uli chyba chodzi o Marchewkę Brytyjskopodobną.
Państwo dzwonili wczoraj, pogadaliśmy. Potem zawiozła ja szefowa p.Danusi. Była zadowolona, więc myślę, że ok.

Dziś zawiozłam Słonko. Z przebojami - bo Madzia dziś zauważyła, że na 2 oczku mocniej wysunięta 3 powieka. Fakycznie, mocniej.
Ale zahaczyłam o lecznicę na Zwycięstwa, wprawdzie nie było nikogo znajomego,ale lekarz jest lekarz. Słonko nie miało temp,ani powiększonych węzłów. Wcinało jak przyszłam. Więc raczej ok.
Kazałam państwu obserować. Już dzwonili 3 razy:roll: Bo tam jest super fajny kić rezydent. I tak podchodzi do Słonka jak do jeża. Ale Słonko na niego nie nawarczało. siedziałam z 40 minut, żeby popatrzeć,ale raczej się jej boi. Państwo fajni, pożyjemy, zobaczymy...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 13, 2008 22:09

zawsze się mówi, że kot już no prawie roczny, chodzenie po firankach ma za sobą. otóż, drodzy Państwo, niespodzianka: Felek w ciągu ostatnich dni odkrył w sobie naturę kota drzewnego. Wskakuje wszędzie, byle wyżej (a za dużych możliwości nie ma w mieszkaniu o wysokości ok 2,4m) tak więc był już na okienku między kuchnią i łazienką zrzucając stamtąd kwiatek, na najwyższej półce z książkami, powodując ich rozsuwanie i odchylanie pod jego ciężarem, no i w końcu na prowizorycznej półce nad szafą, pełnej pudeł i rozmaitości czakających na uporządkowanie i przeprowadzkę do piwnicy... Tylko w łazience nie udało mu się znaleźć dość miejsca na półce by tam wskoczyć, choć próbował i owszem

Skutkiem tego Mała rozpacza, bo nie wie gdzie się Duży kolega podziewa i boi się, że została sama. Przychodzi i krzyczy, żeby ją przytulić. A Felek tylko spogląda z wyższością ;)

W zasadzie wcześniej nie próbował, tylko na początku miałczał, żeby go na szafę podnieść, a potem zdjąć, aż któregoś dnia zobaczył jak Mała skacze z komody na telewizor, potem półkę aż na wyższą i książki na niej... no i zaczęło się, trening i wiara w swoją skoczność zrobiły z mojego brubcia kota sprężynowego :lol:

Przyczyny, czyli jak to się zaczęło:
Rozpoczęłam planowanie i zbieranie materiałów na drapak i przestrzeń wspinaczkową. Mój chłopak uznał to za bzdurę, bo niby skąd mi przyszło do głowy, że kot-spaślak będzie mi po tych półeczkach skakał, i że przeciez mam koty a nie małpy.
Nic to. Jedna rura już owinięta sznurkiem, druga - większa, w jakichś 3/5 i prace stanęły bo czasu i energii chwilowo brakuje. W miedzyczasie na mruczeniu pewna pani pytała po czym poznać, czy kot będzie bardziej nadrzewny czy przyziemny....


Felek po prostu czyta w myślach i podsłuchuje ;) no i postanowił udowodnić wszystkim, że jest brykającym tygryskiem ze sprężyną na wyposażeniu i wszędzie wskoczy. I że wcale nie jest gruby ;) no i żeby mu ten drapak wspinaczkowy szybciej zamontować

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 13, 2008 23:03

aj i jeszcze w końcu zdjęcia z mruczenia
http://www.empikfoto.pl/248517/mruczeni ... dowe_2008/

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 13, 2008 23:43

Chyba przegapiłam jakąś śliczną marchewkę :P

Ooo, fajne zdjęcia.
Motylku, mam nadzieję, że budowa drapaka zakończy się sukcesem - jak widać - coś do wspinania jest niezbędne. Moje futra wypięły się na drapaki (fakt, że dostały je już w dorosłym życiu). Na namiocik też. Pokazały ostentacyjnie, gdzie to wszystko mają (konkretnie pod ogonkiem :D).

Pszczółeczka dziś dużo więcej kicha :roll:. Pierwszy dzień bez zastrzyku, tylko na tabletkach. Kurcze. Gdyby nie to kichanie - wyglądałaby na w pełni zdrowego kociaka. Biega, szaleje podczas zabaw, potrafi nawet sprać największego Faworka, pozwolić mu uciec, później dogonić i znowu sprać. Skoki bokiem też opanowane. Od czasu do czasu traci tylko równowagę. Rusałka jest bardzo zwinna (wiem że to nie nowość w przypadku kota) ale ona naprawdę bardzo! :). Faworek uwielbia piłeczkę ping-pongową. Gdy ją usłyszy jest w stanie w ułamku sekundy być przy piłeczce, gdziekolwiek wcześniej się znajdował. No i froterowanie... Nie można użyć miotły, zmiotki, mopa bez "rudego dodatku".

Cały czas trzymam kciuki za Słonko. Żeby ją pokochał nowy dom i koci rezydent :ok:.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt lis 14, 2008 8:30

Kotka dziś wygląda bardziej zmarnowana niż wczoraj. Futerko może i ma ładniejsze, ale mordka... zabiedzona i zasmarkana. Po odrobaczaniu coś jej się odbija i bulgocze w brzuchu, pewnie ma hurtową ilośc glist. Nasiusiała - dobre chociaż to. Obawiam się, że może i je żwir, ale skoro nie je karmy...

W końcu chyba zadzwonię zaraz do pani Agaty której podobno zostało trochę karmy do podawania strzykawką, kupię duża strzykawę i będziemy kicię karmić na siłę. Po południu znów do weterynarza.

pik33

 
Posty: 50
Od: Pon cze 26, 2006 11:25
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 10:22

Zadzwoniła żona, z kotką niedobrze. Jedzie z nią zaraz do weta. Urwę się za moment z pracy i też tam dojadę. Szkoda by było koci jakby miała nie przeżyć... :(

pik33

 
Posty: 50
Od: Pon cze 26, 2006 11:25
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 11:20

Kotka nie żyje. Odeszła po drodze do lecznicy :(

pik33

 
Posty: 50
Od: Pon cze 26, 2006 11:25
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 11:53

Biedna malutka :cry:

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 16:00

No niby biedna. Ale przecież trafiła na ludzi o wielkim sercu, którzy pomimo iż było to pewnie średnio wygodne i komfortowe zrobili wszystko, żeby ją uratować. Gdyby nie Wy to umarłaby samotna, cierpiąca i przerażona gdzieś na zimnie...
Pewnie teraz sobie gdzieś tam w kocim niebie bawi się z moim Pędzelkiem...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 18:49

Szkoda ... [i]
Ważne, że odeszła w poczuciu, że jest kochana :roll:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 21:12

Myślałam nie tylko o tej koteczce. Także o Pędzelku, o kotku, który spadł ze strychu i się nie obudził, o wyciągniętych z syfu i innych. O tych biedakach, o których już się myślało, że co najgorsze już za nimi. Ale szczęśliwego końca nie było.


monia3a co z akcją zbierania nakrętek? Przegapiłam wysyłkę?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 14, 2008 23:10

Felek nalał mojej mamie na buty, a potem na torbę od laptopa... (dlaczebo jak mamy nie ma w domu to z kotem nie ma przebojów?)
kochana moja mamusia oświadczyła że oba koty są w domu wbrew jej woli. i ze koniec tego, ze ona ma dość, i ze powinno sie je wywieźć gdzieś na wieś
:crying: :crying: :crying:



słyszał ktoś może o tanim mieszkaniu do wynajęcia?

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, elmas i 98 gości