Koteczka-uciekinierka:

Kocurki:

Zdjęcia kiepskie, ale kotki bardzo ruchliwe i ja też w biegu, kiedy dzieci w samochodzie zostają.
Maluchy są oswojone, wręcz nachalne, reagują na "kici kici" i wyskakują z budki zawołane. Kojarzą człowieka z jedzeniem i głaskaniem, matki też im brakuje, więc naprawdę się garną do ludzi i nie ma ryzyka, że będą dzikie.
Ryzyko jest na tą chwilę takie tylko, że mogą, tak jak dziś koteczka, uciec i nie mieć tyle szczęścia, bo niebezpieczeństw nie brakuje - obok jest woda, gdzie mogą wpaść, nie mówiąc już o psach, złych ludziach, czy samochodach... Są też (na zdjęciach tego aż tak nie widać) brudne, posklejane i najlepiej byłoby gdyby trafiły najpierw do DT na kąpiel. Chyba że DS będzie wyrozumiały, ale o taki ciężko.
Do pani Basi się nie dodzwoniłam, będę rano próbować, żeby poprosić by uważała bardzo przy zamykaniu domku i pilnowała, by wszystkie były w środku.