Jutro jak dobrze pójdzie przywiozę na Kocimską buraskę. Mieszka w samochodach. Świadkowie mówią, że kiedyś dopiero na skrzyżowaniu jak samochod stanął wyskoczyła spod maski. Myslalam ze dzikun a ona kocha podobno dzieci. Jest puszysta i bura.
Chciałam niesmialo zapytac o kulinarne plany na sobotę. Poki czas można jeszcze coś zmienić jeśli mialyby być same ciasta
