[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

[asika5]

monia3a rozwiązuje zagadkę
IWAN ...poznałam po podłodze

[Bakteria]

A ja to już nawet nie muszę wychodzić z domu, żeby przyciągnąć jakiegoś kotka Dziś mi dzieciaki (z moją siostrą na czele...) przyniosły pod same drzwi:

Lulu









Nie wiem ile toto ma, ale na pewno jest za wcześnie zabrane od matki. Niby je samo itd., ale jakieś takie nieporadne i objętościowo mniejsze od mojej świnki morskiej i prawie równe z chomikiem co widać na załączonym obrazku... Wielkości mojej ręki. Siedziało sobie w choince za taką siateczką jak ogradzają choinki... Podobno jakiś koleś szedł rzucił 3 kociaki i sobie poszedł, pozostałe zabrali i tylko ten, a raczej ta została. Ale nie wiem ile w tym prawdy bo to historia opowiedziana przez przekrzykujące się 8 latki Chodziłam, kiciałam, szukałam matki ale cisza... A kotek na pewno domowy bo kuwetkuje, więc może jednak ktoś się pozbył kłopotu.

Tradycyjnie proszę o wystawienie na Kotkowie

[aga&2]

Luspa - weci mówią, że nie ma czegoś takiego jak witaminy na apetyt. Zdrowy kić je. Więc poproś żeby ją dokładnie zbadali jutro- zanim zaszczepią. Może kicia przeżywa i tęskni, ale może coś tam się kluje.
Ale jakby coś wykombinowali "na apetyt" to śmiało

Uwielbiam kiedy pada Ludzie grzebią w necie w poszukiwaniu kotków...

Dziś rano pojechały dwie Danutki - pani Danusia o 10 wykonała gorączkowy telefon który streszczę - "heeeelp! Państwo przyszli już a mi sie pomieszało, które to baby"
Faktycznie, jakieś te kicie niestandardowe, też mam problem z określeniem płci. Ale kiedy dobiegłam pani już tuliła koteczkę - najwiekszą złośnicę z całej szóstki (a złośnica warczała na nią jak rozwścieczony pit bull )
To jedyna kicia której płci byłam pewna na 100%. Pani Danusia twierdziła, że wszystko to chłopaki. Ale kiedy wczoraj pozawałam stado tylko to piękne biało czarne futro na mnie warczało. No cóż - mam w domu Nokię i nie mam złudzeń co do tego, że koteczki są miłe
Wytypowałam pierwszą babę i... bingo. Warczące to baba
Siedzieliśmy sobie z państwem w pokoju podpisując papiery, mała warczała nieprzerwanie z prychaniem i pluciem jadem
Państwo dostali Scanomune na wynos na wszelki wypadek.
No i stoimy w przedpokoju, stoimy. A to przebiegnie pingwin. A to tygrysek.
A to potupta sierotka... No i państwo wyznali, że myśleli o dwóch...
Ha
Wracamy więc "na wybieg" do kuchni i ponowne dokładne oględziny od storny ogonka + ogromna doza informacji "jak to cudownie mieć dwa kotki" i jako gratis pojechała kicia z szarym noskiem.
Mam nadzieję, że będzie im dobrze, państwo naprawdę kociolubni, starsi, bezdzietni, duże mieszkanie, 15to letnia kotka, która odeszła jakiś czas temu. Oby im było dobrze (kiciom i Państwu oczywiście)
Fajnie gdyby częście udawało się sprzedać "dwa w cenie jednego"

Byłam u dorotak zawieźć gadżety na bazarki i poznać jej niemowlaka. Niemowlak uroczy, wciąga mleko z butli, ma oczy (choć jedno nieco się zapluszcza) Dorotak obecnie jest matką karmiącą
(choć wykazuje zadziwającą dynamiczność jak na nieprzespaną noc )

[aga&2]

Bakteria - się robi...
Małe jakieś takie...faktycznie. Samo wcina?
Ależ ty masz szczęście

Basica - zgodnie ze wskazówkami

Zapraszam do nowego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4842823#4842823
A w nim... pierwsza odsłona "prawie rasowego" Cornisha