lutra pisze:były na pewno, bo był pieprz...
w ten dzień Tosza je przywiozła wprost w Keriowe ręce.
ale sprawdzim.
one nie są od Pieprza tylko z Grzegórzek, przyszły później.
Wracaj lutro, bo masz duuużo do ponadrabiania
Ten tech wet jest w ramach 2-letniego studium, w Awangardzie, tak jak pisała Tunisia. To na Starowiślnej, naprzeciwko poczty. Do 20-tego można składać podania. Miesiąc kosztuje 250 zł. 770 godzin teorii, 8 tygodni praktyki (po trzecim semestrze)
Queen_ink, Katia ma ząbki do usunięcia, all.
Tosza, bo dzisiaj środa, czy sobotnia impreza zorganizowana do końca? Bo ja tym razem, poza nabyciem (robertowymi rękami

) plastikowej zastawy, nie robię nic poza przyjściem i dobrym bawieniem się.
Kurcze, jakie to super uczucie kiedy człowieka nic nie wzrusza: czy przyjadą, przywiozą, doślą na czas, czy przyjdą, nie braknie itp Podoba mi się, zwłaszcza w perspektywie Dnia Kota w dwóch miejscach
A propos Dnia Kota - Noemik, pamiętasz o tłumaczeniu? w czwartek wieczór/ w nocy muszę to wysłać
Moja Pusia przy planowej pierwszej rujce, której już nie miała, też się tak zachowywała, to nic dziwnego u kotek
(zastrzelą mnie zaraz za brak nowego wątku czy dadzą pożyć do wieczora?)