variovorax pisze:Co słychać u Zajezdniaków? Wpłaciłam dla nich datek i zachęcam innych do tego samego!
JAKOŚ TRWAMY= DZIĘKI stałej garstce wiernych opiekunów kotów z zajezdni. WIELKIE ,wielkie dziękuję ,bo cóż można więcej napisać...dzięki tym ludziom koty mają posiłek.
Obok zajezdni funkcjonuje tzw. rynek...otwarty parę dni temu, budowa trwała długo/ koty były w szoku, koparki, spychacze ogromny hałas itd. Zostały pozbawione swoich starych skrytek , które miały na tym terenie. Zostały obskurne budki/ miasto już dawno temu obiecało nowe-\.. Istnieje jednak obawa, że i te obskurne budki mogą zniknąć , gdyż nie pasują do wystroju...
Jestem ucieszona , bo pojawiła się Zofia, której nie widziałam dłuższy czas. Wygląda dobrze, nie licząc lekko ropiejących oczek.