ADOPCJE PUCHATKOWA.. jak pomagac puchatym - dylematy s. 93

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2008 8:03

Agn pisze:Dziewczyny, nie chodzi mi o to, by teraz każda z Was tłumaczyła mi dlaczego nie mogła wziąć tej koty. Chodzi mi o to, że organizujecie się wokół pomocy puchatym w różny sposób [nie tylko biorąc każdego od razu do siebie], ale wobec tej kotki mam wrażenie, że Puchatkowo założyło' bojkot. I tego nie rozumiem.


a ja myśle , ze tu nie chodzi o tą kotkę tylko o sytuację na Puchatkowie - coś się stało i boję się co bedzie dalej z Puchatkowem :cry:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Pon gru 01, 2008 8:05

Chyba nic sie nie stalo, tylko aamms jest chora..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 01, 2008 8:05

Edzina pisze:Jak chcecie. Ale ja bym jej nie brala za kase i tyle. Nie dosc, ze oszusci, to jeszcze dostana podwojnie. Bez sensu. Dlatego szkoda, ze nikt jej nie wzial, kiedy p. Katarzyna chciala ja oddac.


O całej sprawie dowiedziałam się niejako pokątnie z wątku Iwop. Nie mam szczególnej `specjalizacji` jeśli chodzi o wybór kotów do ratowania.
I rozumiem Edzina, Twoje podejście, jeśli chodzi o płacenie tym ludziom kilka razy za tę samą w dodatku chorą kotkę. Mnie też mierzi taka możliwość.
Ale myślę o tym wszystkim z perspektywy tego kota - chora, nieleczona i przerzucana w ciągu ostatnich trzech tygodni w cztery rożne miejsca. Płacicie przecież, wykupując zdrowe koty na Allegro, dlaczego akurat ta kotka ma nie dostąpić tego samego?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 01, 2008 8:10

sawanka1 pisze:a ja myśle , ze tu nie chodzi o tą kotkę tylko o sytuację na Puchatkowie - coś się stało i boję się co bedzie dalej z Puchatkowem :cry:


Sawanko, tego akurat nie wiem. Nie zaglądam do Waszego wątku zbyt często - zbyt zarobiona jestem, by czytać wszystko na forum. Widze natomiast, że dużo robicie - zostawiacie ślady swojej działalności w różnych miejscach. :) I `przekierowana` z wątku Iwop, byłam po prostu zdziwiona brakiem reakcji.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 01, 2008 8:14

Agn pisze:Płacicie przecież, wykupując zdrowe koty na Allegro, dlaczego akurat ta kotka ma nie dostąpić tego samego?

Mnie do tego nie mieszaj. ;-)
A o tej kotce rozmawialam z aamms. Mowilam jej, zeby nie wykupywala jej, bo pewnie i tak jej nikt nie kupi i zostanie wystawiona po raz kolejny, tym razem moze za zlotowke. Niewiele sie pomylilam... :(
Gdybym nie miala na stanie tej tri, to pewnie wzielabym ruda na tymczas. Ale zabraklo czasu.. Wiem Agn, ze nie wiedzialas. Szkoda, bo bylaby juz w dobrych rekach..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 01, 2008 8:26

Edzina pisze:
Agn pisze:Płacicie przecież, wykupując zdrowe koty na Allegro, dlaczego akurat ta kotka ma nie dostąpić tego samego?

Mnie do tego nie mieszaj. ;-)


8)
Przepraszam. Nie jestem na bieżąco. :wink:

Twoje przewidywania okazały się być słuszne, co do `spadku ceny`. Nikt nie mógł przypuszczać, że pani Katarzyna tak szybko będzie chciała wymigać od problemu.

Szczerze pisząc, mam nadzieję, że obecni `posiadacze` kotki z chęcią pozbędą się tego problemu `za friko`. [Może to i pobożne życzenia ale...]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 01, 2008 8:28

O kurcze.. :?

Nic się nie stało na Puchatkowie..
Faktycznie jestem chora i miałam na głowie kastrację Suffki.. Wczoraj głównie leżałam i nie miałam siły zaglądać na forum..
A Serniczek wczoraj jeździła z Korkiem..

Szkoda, że tak się potoczyło z tą kotą..
Mam nadzieję, że się jeszcze znajdzie..
Kasę na Puchatkowie zbieramy cały czas i jeśli tylko znowu pojawi się na koncie, to przecież nie zostawimy tej koty bez pomocy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 01, 2008 8:42

aamms pisze: przecież nie zostawimy tej koty bez pomocy..


Dzięki, Aamms. :1luvu:
Choć mi bardziej chodziło początkowo o zainteresowanie i wsparcie `moralno-duchowe` i ew. techniczne, na miejscu w Łodzi.

Wszystko teraz zależy od tego, czy Mirce uda się nawiązać kontakt.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 01, 2008 8:59

aamms pisze:O kurcze.. :?

Nic się nie stało na Puchatkowie..
Faktycznie jestem chora i miałam na głowie kastrację Suffki.. Wczoraj głównie leżałam i nie miałam siły zaglądać na forum..
A Serniczek wczoraj jeździła z Korkiem..

Szkoda, że tak się potoczyło z tą kotą..
Mam nadzieję, że się jeszcze znajdzie..
Kasę na Puchatkowie zbieramy cały czas i jeśli tylko znowu pojawi się na koncie, to przecież nie zostawimy tej koty bez pomocy..


... no :D bo już się bałam , że coś jest nie tak - widzisz Aamms nawet chorować nie możesz bo Puchatkowo się wali :twisted:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Pon gru 01, 2008 9:03

Chciałam zauważyć, że Puchatkowo to przecież nie tylko Serniczek i ja..
Jest nas przecież więcej.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 01, 2008 9:06

aamms pisze:Chciałam zauważyć, że Puchatkowo to przecież nie tylko Serniczek i ja..
Jest nas przecież więcej.. :D

wiemy wiemy i ta reszta właśnie zaczęła się martwić... :twisted:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Pon gru 01, 2008 9:48

Agn pisze:
aamms pisze: przecież nie zostawimy tej koty bez pomocy..


Dzięki, Aamms. :1luvu:
Choć mi bardziej chodziło początkowo o zainteresowanie i wsparcie 'moralno-duchowe' i ew. techniczne, na miejscu w Łodzi.

Wszystko teraz zależy od tego, czy Mirce uda się nawiązać kontakt.

Dziewczyny, w razie gdyby transport do Torunia łatwiej było Wam znaleźć z Warszawy niż z Łodzi, to ja mogę kotkę przewieźć. I tylko tyle mogę :oops:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon gru 01, 2008 9:58

Lemoniada pisze:
Agn pisze:
aamms pisze: przecież nie zostawimy tej koty bez pomocy..


Dzięki, Aamms. :1luvu:
Choć mi bardziej chodziło początkowo o zainteresowanie i wsparcie `moralno-duchowe` i ew. techniczne, na miejscu w Łodzi.

Wszystko teraz zależy od tego, czy Mirce uda się nawiązać kontakt.

Dziewczyny, w razie gdyby transport do Torunia łatwiej było Wam znaleźć z Warszawy niż z Łodzi, to ja mogę kotkę przewieźć. I tylko tyle mogę :oops:


Znaczy się z Łodzi do Wawy, tak?
To już coś. :D Dziękuję.
A na miejscu w Łodzi ktoś się znajdzie, żeby ją w razie czego odebrać z tamtego domu? Ew. jakbym się wybrała sama w podróż pociągiem, czy ktoś mógłby poświęcić swój czas i powozić mnie w te i we w te z dworca itd?

Choć wszystko i tak zależy od tego, czy uda się kotę namierzyć.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 01, 2008 10:32

Agn. Masz pw.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 01, 2008 10:37

Na razie nie ma sprawy. Oto odpowiedź pani Katarzyny na moja prośbę o nr telefonu, adres email ewentualnie adres zamieszkania "
"adresu email nie znam ,co do adresu domowego nie wiem.jak wczoraj pojechaliśmy do tych ludzi to nie chcieli nam otworzyć drzwi. to stojąc pod drzwiami u nich zadzwoniłam na tel. odebrała córka i stwierdziła ze rodzice śpią a ona nie otworzy powiedziałam jej ze w takim razie zostawiam pudełko z kicią pod drzwiami i zeby ją zabrała jak odejdziemy .ktoś nas obserwowałprzez okno czy idziemy .wiem ze tak się nie powinno robić ale naprawde strasznie dużo mnie to kosztowało ,całta historia skończyła się wizytą w nocnej pomocy musiałam dostać zastrzyk na uspokojenie bo tabletki które brałam nie pomagały".

No cóż, trudno mi wspłólczuć pani Katarzynie. Kotce bardzo współczuję tego co przeżyła w ciągu 3 tygodni. Ponowiłam prośbę o nr telefonu do tych ludzi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 75 gości