[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 06, 2008 21:02

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82785&highlight=

z tego wątku. może ty możesz ją wziąć na tymczas ?? Proszę
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 06, 2008 21:12

Ja niestety nie mogę dac schronienia tej kotce i z przykrością muszę przyznać rację dziewczynom z tamtego wątku, jest i tak ogrom kotów w potrzebie i w tym przypadku zdecydowałabym się na sterylizację ew uśpienie ślepego miotu. Co innego jak znajduje się maleńkie kocięta z otwartymi oczkami a co innego ta sytuacja.
W jak zaawansowanej ciąży jest kotka??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 06, 2008 23:51

1969 ak - wysłałam też info o Mruczeniu do Wyborczej i Porannego.
Więc medialnie mam nadzieję będzie ok.
Mo-tyl-ku- pewnie że sie przydasz bardzo. im więcej głaskaczy tym mniejsze zagrożenie epidemiologiczne...
Luspa - witamy serdecznie. Niestety, jak Ci pisałam w mailu - wszyscy tu maksymalnie zakoceni. a kotka w ciąży to dłuższa sprawa :roll:
Jedyną osobą która 2 razy zdecydowała się na to jest kochana Jania (w kwietniu miała równolegle w 2 piwnicach 3 kocice z małymi) ALe obecnie została tylko jedna piwnica, w pozostałych była panleukopenia. A nie da się ich zdezynfekować, żeby było bezpiecznie.

Tak jak wspomniałam - wskazanie to sterylizacja. I nie chodzi o to, że jesteśmy bez serca, ani żadne takie. Po prostu zablokowanie miejsca na 2-3 miesiące sprawia, że kilka innych kotków pozostanie bez pomocy.

I jeszcze tylko wspomnę, żeby bylo obiektywnie- sterylizowanych było kilka kotek, nawet w zaawansowanej ciaży. Dla jednej, od Jani skończyło się to tragicznie. Ale pozostałe żyją. Szczególnym przypadkiem jest 15toletnia kocica, która naprawdę wiozłam z duszą na ramieniu. Ale miewała 3 mioty w roku :roll: Podczas sterylizacji okazało się, że wyglądała na mocno ciężarna a była w początku ciąży. ALe miała guz, który sprawiłby, że wykrwawiłaby się podczas porodu. Więc różnie bywa...
Powtórzę to co napisała w mailu:
Jeśli absolutnie sterylizacja nie wchodzi w grę to może gdzieś tam w pracy jest jakiś magazyn, piwnica? MOże ktoś ze znajomych/rodziny mieszka w domku i ma jakieś miejsce?
Ew. możemy pożyczyć klatkę, żeby się małe nie rozlazły.
Nie musi się bać, że nie zostanie z kociakami na wieki wieków- nie było jeszcze takiegokota coby domu nie znalazł.
Jeśli będzie miała kociaki gdzieś u was to znajdziemy im domy i postaramy się, żeby kotkę później wysterylizować na koszt TOZ.


Wczoraj spędziłyśmy z p.Anią bardzo owocny wieczór.
Tj upojny początek w lecznicy. Na przegląd pojechały dzieciaczki po surowicy i resztki Gremlinów. W dzień kochana Iwonka zawiozła mamę i siostre Gremlinów na sterylkę. Zostały tam jeszcze 3 kocice :roll: Dzięki serdecznie Iwonko, bo mój dzień ostatnio trwa już nie 48 a 72h :roll:
Gremliny bardzo radują oczy - postęp jest ogromny. Maluszki po surowicy stawiaja natomiast przed dylematem. Bo wg wiedzy forumowej powinno sie je zaszczepić. Ale malutkie są. Więc p. doktor nie bardzo chce.
a ja nie chcę ich mieć na sumieniu jak surowica przestanie działać. Więc narazie trwają negocjacje :D
została zamówiona duża partia surowicy. Więc może dostaną jeszcze powtórkę surowicy przed szczepieniem. Oby surowica dotarła...
Następnie wybrałyśmy się na objazdówkę.
Kić Gremlin miał pojechać na TBSy.Pani przez tel brzmiała tak sobie. Ale wiadomo, na zywo bywa różnie.
i faktycznie. Pani fajna, mili , zrównoważeni synkowie. Z pakietu Gremlinów wybrali Gremlina. czyli to cudo:
Obrazek
Ale wyglądało juz duuuużo piękniej :)
Następnie zajechałyśmy na Storczykową. Tam zamieszkał kic Zajączek.
Obrazek
został, pomimo iż jeszcze 2-3 dni miał się poantybiotykować. Ale państwo obeznani z leczeniem, dostali receptę na krople, obiecali się wybrać do lecznicy. Fajni.
Pani Danusia natomiast w międzyczasie sprzedała swój pakiecik z łazienki.


Dziś rano kochana Plinka była na sesji u babona z Gajowej. Babsztyl strasznie roszczeniowy. Ale kiciunie śliczne. Przyjadą na Mruczenie, o ile nie zamorduję babona do tego czasu :twisted:

Dziś Bożenka dokonała rzeczy niemożliwej - a mianowicie wyciągnęła od Babona z Białostoczku 2 kocice na sterylkę. I 4 kociaki :roll:
Baba jest ?*&^% i *&^%$( i (*&^%
Bożenka buja się z nią od tygodnia. a ona swoje. Wysterylizuję jak się namyślę. I w rezultacie tego myślenia ma obecnie jeszcze 10 kociaków :evil:
Dziś robiła wszystko, żeby się nie udało. Najpierw, że nie ma czasu. Potem że jakieś badania w szpitalu. Potem, że koty chore. Potem że ona zaniesie sama jutro (tak już niesie od 06.07 a to dość długo zważywszy, że lecznicę ma 100m od domu :roll: )
BOżena pojechała, spakowała 2 kocice. Baba 1 wypuściła. Znowu spakowała. Trzecią kazała zanieść na rękach bo baba mówiła, że kota chora i nie można jej ciąć. Tymczasem w lecznicy stwierdzono, że zdrowa jak ta lala. To baba powiedziała, że to dla niej za dużo jak na 1 dzień i zaniesie sama w sobotę. Ta...
Bilans - baba ma obecnie w domu 3 kocice wysterylizowane i 3 nie wysterylizowane + 10 kociaków. Przypomnę, że na 23 m2 :strach: :strach:
Kociaki pojechały do Szałwii. Jedna mała szylkretka ma objawy neurologiczne. zarzuca jej pupkę. I chyba też nie słyszy :(
Kota w krążki miała jechać do Beatki po sterylce (dzięki Beatko). ale ponieważ Beatki nie będzie do wtorku to użyłam całego swego czaru osobistego, coby mogła posiedzieć u Ani brata do tego czasu. Mam nadzieję, że z tego tytułu nie wylecą z chaty :roll:
Kicięta są takie śliczne:
Obrazek;Obrazek
Obrazek

Byłam też u Jani i jej stadka. Fajne kotuchy wczoraj się jej objawiły w stołówce. Dostały antyrobaka i Advocatka. Jednen trochę niewyraźny, jakiś taki zbyt grzeczny. może jutro Tomkowi się uda skoczyć z nimi na okazanie do lecznicy...
Obrazek;Obrazek
Obrazek

Wiecie, moja Szczoteczka zaczyna przypominać kota
:D Najszczęśliwszy z tego tytułu jest Sabcio, który bezkarnie może sobie ją "powypasać" . Bardzo lubi swoje nowe, odpowiedzialne zadanie. Zwłaszcza, że czasem (gdy nikt nie widzi) może po cichu wyżreć zawartość szczotkowej miseczki 8)
Obrazek

I jeszcze organizacyjnie:

KTO OSTATECZNIE BĘDZIE MRUCZEĆ?
KTO PRZYWOZI SWOJE DZIECIAKI ?
Erin, wybierasz się?
monia3a- Emilka się wybiera?
1969ak - przywieziecie Tolka?

Muszę wiedzieć by klatek wystarczyło....

Według mojej wiedzy będą:
6 sztuk rodzeństwa Gremlinów z Wysockiego (czarne i czarne i czarne i Tri)
4-5 sztuk z Gajowej (tygryski i czarny :roll:)
1 koteczka z Dziesięcin

czyli narazie 3 klatki

Ew. dodatkowo - 1 koteczka p Jakuba+1 kocurek p.Agnieszki+Tolek, może coś od Szałwii
Więc jeszcze ze 4 klatki.

I mam wielką prośbę do wszystkich głaskaczy - żeby głaskać tylko jeden miot, ew tylko jednego kotka. Żeby było jak najbezpieczniej. Lepiej żeby kić popiszczał chwilę niz miałby się czymś zarazić....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 1:30

Dotarły do mnie 4 kociaki "z syfu" - Białostoczek. Przyznam, że obawiałam się wszystkiego, również efektów zapachowych, ale nie było tak jak w lipcu, ufff. Dwa kocurki - rudzielce (jeden w krawacie i skarpetkach) i dwie kicie - szylkretka i krówka.
Szylkretka może mieć to co Słonko :roll:.
Wszystkie kociaki są świetne. Wiedzą jak korzystać z kociej toalety (chyba instynkt, bo skąd?). Rudzielec w skarpetkach i szylkretka nieźle kichają...

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt lis 07, 2008 8:01

Moi nowi trzej koci panowie, utwierdzeni przez Agę co do płci, /dziękujemy i za to i za wszystko/, zwac się bedą: Tytus /czarniusieńki ze skłonnością do syczenia/, z większym zasięgiem bieli to Bolek, a czarno-biały ześlicznymi wąśkami Lolek.
Choć wczoraj zdawało się, że przechodzą mały krzyzysek, dziś mają się całkiem dobrze;
a najśmielszy Tytusek raczył już nawet w mojej obecności zrobić do kuwety zupełnie przyzwoitą kupkę.
Niestety, wczoraj nie nadążałam zmywać posadzki w Kotkowie moim.
Luźne stolce absolutnie poza kuwetą. Susianie także.
A więc, zmiana radykalna na lepsze....
Miejmy nadzieję, że idzie ku lepszemu.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 8:34

monia3a pisze:1969ak do bialystokonline trzeba zgłaszać takie rzeczy osobiście i też nie zawsze chcą współpracować :wink:

To na jakiego grzyba podają fax i e`mail. :twisted:
Poprzednim razem sama wrzuciłam i umieścili po 2 dniach.

Oczywiście przywieziemy Tolka i będziemy mruczeć.

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 8:52

helou :) Aga skąd masz mojego Oskarka?
Obrazek
Obrazek
:wink:
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt lis 07, 2008 11:09

Oj Izuniu. O ile mnie pamięć nie myli Oskarek jest kapkę większy :D
Ale jak to zwykle bywa - z syfu go mam :)
Żyjesz? Jest was nadal tyle samo, czy już się coś wykluło?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 11:59

Witam Białystok !
Transport B-stok - Ełk i okolice nadal aktualny, życzę powodzenia w niedzielę w znajdowaniu kochanych domków dla kiciuli !!!! Moja biało-czarna Misia ( chyba z Gremlinów ) ( ochrzczona przez najmłodsze dziecko ) zawładnęła serduchami wszystkich domowników ( no prócz moich obrażonych pozostałych kotów ). Pozdrawiam z Mazur !

bagkasia

 
Posty: 6
Od: Nie paź 26, 2008 12:12

Post » Pt lis 07, 2008 13:51

aga&2 pisze:Oj Izuniu. O ile mnie pamięć nie myli Oskarek jest kapkę większy :D
Ale jak to zwykle bywa - z syfu go mam :)
Żyjesz? Jest was nadal tyle samo, czy już się coś wykluło?


ten kić to klonek mojego Oskariusza :)z oczu mu nawet tak samo patrzy :)
a my jeszcze w jednym ciele :? zostało 12 dni do terminu - żyję jeszcze jakoś - moznaby powiedzieć wegetuję w łóżku prawie - z jednej strony mam juz dość a z drugiej strasznie się boje porodu :( a bedzie córeczka - Nikola
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt lis 07, 2008 17:34

pozdrawiam Ewa

Ewa3

 
Posty: 40
Od: Nie kwi 13, 2008 14:47
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 20:21

Wiesz Ewuniu, jakby Ci to powiedzieć. Ta malusia szylkretka jest trochę puchata... :D
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 21:16

Dostałam kolejne wiadomości i fotki od Mambusi :roll:
Jak ten czas leci Mambusia jest już w swoim domku prawie 3 miesiące, przeszła wszystkie szczepienia łącznie z białaczką, niedługo sterylizacja. Oczko wygląda ładnie choć widać, że jest nieco mniejsze ale Państwu to wogóle nie przeszkadza. Kochają ją :1luvu:
Oby wszystkie domki tak często się odzywały, echh rozmarzyłam się :P

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 07, 2008 22:03

Hej, jak to fajnie poczytać i zobaczyć,że kicie trafiają do fajnych domów i są kochane :D
Słonko wróciła do mnie po kilkudniowej przerwie - jak pisała Szałwia po kolejnych perypetiach w nowym domu - i ma się dobrze, jak na małego urwisa przystało. Chyba przyzwyczajam się do jej wrzasków, a zaczyna ok. 5 rano, chyba jak zaczyna się rozwidniać, jeszcze przed budzikiem :lol: bo jak przed dłuższy czas jej nie słychać, to szukam jej nerwowo po mieszkaniu a ona... bawi się albo ogląda świat przez okno:) Śmieszna jest, mam 4 rodzaje karmy, której nie chce jeść za bardzo, ale jak wywaliłam makaron do śmieci to wygrzebała i zjadła, po czym ugotowałam jej makaron i nie tknęła haha może ze śmieci lubi??? wszytko mam tak wywalać żeby jadła ze smakiem :)

madziak

 
Posty: 22
Od: Nie paź 26, 2008 20:34
Lokalizacja: Białytok

Post » Sob lis 08, 2008 18:28

Jurowianka Sarenka już śmiało w mojej obecności korzysta ze stołówki razem z moimi kotami, które zaakceptowały - jak na razie - nowicjuszkę.
Bardzo mnie to cieszy....
Oczekuję Glutka i Carycy.
Słuchy doszły, że Caryca kręci się w okolicy dr Kamińskiej.
A tak chciałabym, aby korzystały z mojej stołówki...
Może zechcą powrócić....
Czekam...

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości