Mnie też się to zdjęcie ogromnie podoba

Ten półobrót w stronę obiektywu ...
moja damulka
Damulka była wczoraj u pani doktor, a właściwie u dwóch pań doktor. Została jak zwykle dokładnie obejrzana, zbadana i potraktowana lekami (w zastrzykach, brrr ...). Jej infekcja leczy się powoli, niestety. Węzły chłonne są powiększone, oczka zaropiałe, w nosku świszczy, na języczku nadal nadżerka, choć mniejsza niż ostatnio. Wygląda na to, że maluch ma słabą odporność

. Temperatura na szczęście w normie, no i oskrzela czyste - to dobra wiadomość

. Druga dobra to taka, że mała jednak przybiera na wadze. W czwartek ważyła 790 gr, a wczoraj 900

.
Pani doktor zdecydowała, żeby wzmocnić małą Zylexisem. Wczoraj dostała pierwszą dawkę, jutro druga, w piątek jeszcze raz, w międzyczasie domięśniowo antybiotyk, a do oczek Tobrex.
Choroba nie przeszkadza jej w bieganiu, dzikich skokach po drapaku i zaczepianiu kotów

. W sobotę i niedzielę była senna i osowiała, od wczoraj ma więcej siły i ochoty do zabawy, mam nadzieję, że infekcja będzie ustępować

.