Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 13, 2023 10:28 Re: Patmol

ale jak nie mam objawów to raczej bez sensu sie badać;
jak nie mam żadnego z objawów -to mam na myśli

nie mam uczucia gorąca.
po prostu nie jest mi zimno, tylko normalnie.

upały bardzo lubię; mój pies niestety nie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 10:30 Re: Patmol

Patmol pisze:ale jak nie mam objawów to raczej bez sensu sie badać

nie mam uczucia gorąca.
po prostu nie jest mi zimno, tylko normalnie.

upały bardzo lubię; mój pies niestety nie

Ok, rozumiem :)
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11913
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 13, 2023 10:37 Re: Patmol

Jarka pisze:
Patmol pisze:nie wiem

jak to sprawdzić?

Badanie krwi: TSH, Ft3, Ft4
Pełny zestaw tych objawów to już przy takiej mocno rozhuśtanej nadczynności.

Dobrze też sprawdzić antyciała tarczycy.
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5040
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Pon lis 13, 2023 10:38 Re: Patmol

jadę pod koniec listopada w Karkonosze na kilka dni 8) śpię w schronisku górskim , czyli konkretnie w górach / schronisko jest na jednym ze szczytów
na wysokości 1 362 m npm.
Biorę kurtke puchową i rękawiczki i psa. Zobaczymy jak tam będzie z temperaturą i jej odczuwaniem.

koty dostaną chrupy, bo to mój mąż ogarnia ; a koty sa zgodne i jedzą co dostaną. Chrupy juz kupione.
dla psa wezmę mięso ugotowane, podsuszone ,i zapakowane próżniowe, jak ostatnim razem -pies bardzo chętnie jadł; a mięso w takim stanie jest bardzo lekkie.
Ostatnim razem z 3 kg surowego indyka/miesa z uda/ po ugotowaniu, pod-szuszeniu , i zapakowaniu próżniowo wyszło 6 malutkich paczuszek. jedna na dzień dla psa była idealna.

myslałam jeszcze nad tym żeby kotom tez kupić mięso/ugotować, troszkę podsuszyć i zostawić w lodówce/zapakowane prózniowe - w porcjach na każdy dzień/
i jak zdąże/wyrobie się to pewnie tak spróbuje
wtedy chrupy zostaną na wszelki wypadek, jakby coś poszło nie tak

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 11:44 Re: Patmol

Zamarzlabym w takich temperaturach w domu ;).

Myslalas nad surowizna pokrojona, poporcjowana i zamrozona tak, by rozmrozic przelac wrzatkiem i podac po chwili ostygniecia? Rodzina dalaby rade ogarnac?

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 13, 2023 11:50 Re: Patmol

FuterNiemyty pisze:
Myslalas nad surowizna pokrojona, poporcjowana i zamrozona tak, by rozmrozic przelac wrzatkiem i podac po chwili ostygniecia? Rodzina dalaby rade ogarnac?


taką wersje zostawiam dla Sweetie -bo ona nie może chrup/ to znaczy lubi, ale potem się gryzie po łapach;

przelewanie wrzątkiem jest niedozwolone; w zestawie są chrząstki z indyka i szyje z kaczki
mąż ma wyciagnąć kolejną porcję/Sweetie dostaje jeśc dwa razy dziennie, z zamrażalnika jak podaje poprzednią -i wsadzić do lodówki - ma się sama rozmrozić

obawiam się czy dodatkowo ogarnie porcje dla kotów 8)
chrupy ogarnia; kupuję paczki po 400 gram -porcja na jeden dzień dla kotów/ może dawać na ile chce razy -zalecane są 3 razy
kupuję tyle paczek ile dni + jedną dodatkową

chrupy są najprostsze
a ja wyjeżdżam zazwyczaj na kilka dni -do tygodnia. i nie jakos często


myslałam jeszcze nad tym żeby kotom tez kupić mięso/ugotować, troszkę podsuszyć i zostawić w lodówce/zapakowane prózniowe - w porcjach na każdy dzień/
i jak zdąże/wyrobie się to pewnie tak spróbuje
wtedy chrupy zostaną na wszelki wypadek, jakby coś poszło nie tak

pakowałam próżniowo surowe żołądki z indyka i trzymałam kilka dni (mniej niz tydzień)w lodówce 8) Kaja powąchała i stwierdziła, że niejadalne -miały byc dla Kai, bo ona lubi surowe żołądki z indyka
Nie miały żadnego zapachu ani przebarwień. Dla mnie nie różniły sie od tych świeżo kupionych.
I zgodnie z rożnymi informacjami z neta takie zapakowane próżniowo surowe mięso można spokojnie kilka dni trzymać w lodowce/ do tygodnia.
Sweetie i koty chętnie zjadły.
Ale czy koty by zjadły jak mnie nie ma -nie wiem. Chrupy jedzą

Zoładki z indyka są duże; więc włożone do woreczka próżniowego trochę blokują odsysanie powietrza. Pewnie by je trzeba najpierw pokroić, potem obsuszyć odrobinę (ja tylko osuszyłam na ścierce) i wtedy by lepiej to zadziałało.
No ale mnie zależało żeby Kaja dostała cały żołądek, żeby gryzła. I mokry, a nie podsuszony,

Ale zostawiając kotom surowe mieso zamiast chrup to bym mogła pokroić i podsuszyć trochę , np na 40 stopni,prze zapakowaniem próżniowym. Żeby nie było mokre.
Będę eksperymentować.
Chociaż niekoniecznie przed tym wyjazdem zdążę wszystko sprawdzić.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 12:25 Re: Patmol

O wrzatku wspomnialam, bo nasze rozpuszczone, lubia cieple miesko.
Poza tym pozbywam sie przynajmniej czesciowo 'sosiku', w jakim mieso moglo byc moczone, przewozone przed sprzedaza.
Zazdraszczam wypadu, ladnie tam, niezaleznie od pory roku :1luvu:

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 13, 2023 12:28 Re: Patmol

też się cieszę - i ludzi powinno być mało, bo to jeszcze nie grudzień
i chmur duzo. takich mgieł -bo teraz pora na nie

myślisz, że samo płukanie nie wystarczy?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 12:32 Re: Patmol

Nie potrafie powiedziec, moze na wyrost zapobieganie?
Za duza wyobraznia, co sie moze z miesem dziac od ubojni do kuchni?
Afery medialne tez nie buduja nadmiaru zaufania.
Zawsze mieso myte przed obrobka termiczna, a jak na surowo - to parzone, przed mrozeniem badz po nim, zawsze przed podaniem.

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 13, 2023 12:36 Re: Patmol

pewnie dużo
ale moja Kaja jak coś jest nie tak to miny robi straszne ; więc zakładam że to jakaś jest forma kontroli.
Wszystko sprawdza ogląda, obwąchuje, najpierw poliże i pomyśli -zanim zje. Każdy kawałek obejrzy -jeśli jest kilka kawałków na misce.

Bo Sweetie i koty to jedzą co dostaną -żadnego rozmysłu czy namysłu przed jedzeniem

był czas jak kupowałam mięso w mięsnym, takim porządnym -nie było najtańsze
-długo było dobrze; czasem według Kai było niejadalne -ale rzadko; ona jest bardzo wybredna
aż Kaja zaczęła mięso krytykować z tego mięsnego prawie codziennie -uważała je za niejadalne, ale jak kupiłam gdzie indziej było ok i jadła

dla mnie i jedno i drugie wyglądało i pachniało tak samo
no ale porzuciłam ten mięsny; bez żalu, tym bardziej że było tam drogo

teraz rzadko ma zastrzeżenia
zazwyczaj do tego że przechowywałam żoładki z indyka w lodowce dwa dni ( dopuszczalny według niej jest jeden dzień)
i są juz niejadalne

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 12:44 Re: Patmol

Masz dobrego testera :)
Pozyczysz ;)?

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 13, 2023 12:49 Re: Patmol

naprawde jest strasznie wybredna

według niej świeże mięso to jest upolowana przed chwilą mysz czy ptak
a takie ze sklepu -no to jest jadalne lub niejadalne, ale świeże no to nie jest.

ostatnio w górach skończyło mi się mięso i kupiłam jej jajecznicę; normalnie w domu je czasem jajko sadzone-bardzo lubi
myślała i myślała i myślała z godzinę, ale w końcu zjadła

ona jak nie uważa czegos za jadalne to nie je -i tak może 3 dni
po 3 dniach, jak nie dostanie nic co uznaje za jadalne zaczyna polować na myszy/ żywe -bo padłych nie je; ewentualnie na inne zwierzaki;

bardzo lubi jagody/borówki, orzechy, maliny, truskawki; zje banana kawałek. Uwielbia próbować nowych smaków-ale robi to bardzo ostrożnie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 13, 2023 12:57 Re: Patmol

Z psem jednak latwiej pod wzgledem wyzywienia.

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 13, 2023 13:01 Re: Patmol

teoretycznie 8)

koty nie mają tych wszystkich kubków smakowych to znaczy maja bardzo mało. Wystarczy im dać to co smakuje jak mięso i zjedzą bez marudzenia; zjedza też jajka , nabiał, chrupy i mokre z puszki/cokolwiek to jest jeśli ładnie pachnie. Jajecznicę spokojnie. Masło.

i kot jest mały-nie trzeba dla niego dużo jedzenia.

Na dłuższą metę to mogłoby byc niezdrowe dla kota; ale kilka dni -bez problemu

jak wyjeżdżałam sama, i zostawiłam Kaję -to mówiłam synowi żeby dawał jej do jedzenia cokolwiek co chce; z tego co sam je
żeby tylko jadła cokolwiek codziennie
koty dostały chrupy czy mokre i były całkowicie bezproblemowe


więc, mógłby ktoś zapytać, dlaczego tyle kotów, tez na forum jest takimi niejadkami i marudzami.
Moim zdaniem dlatego że sa karmione chrupami lub mokrym/ i cały czas są na diecie niedostosowanej do ich potrzeb. Mniej czy bardziej,
Chwilę takie jedzenie jest zabawne, i da się tak karmić kota -ale na dłuższą metę -kot zaczyna marudzić i odmawiac jedzenia lub tyć, bo nie ma odpowiedniej ilości jakościowego i przyswajalnego białka.

to tak jakby człowiek jadł codziennie na wszystkie posiłki np pizze.I jeszcze zawsze jeden smak lub dwa.
pierwsze 3 dni ok, byłoby może zabawnie - ale tydzień i miesiąc -i pojawiły by sie niedobory, plus niechęć do kolejnego kawałka pizzy.

lub to co robią niektóre otyłe dzieci, ze jedzą i jedzą słodycze/chipsy i sa wciąż głodne, no bo nadal mają niedobory
ale juz nie są w stanie zjeśc normalnego jedzenia- bo smak nie ten

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lis 14, 2023 10:55 Re: Patmol

wychodzi mi, i w sumie nie wiem czy się cieszyć -że wiem, czy martwić

że moja ulubiona suka lubi spać w temperaturze nie wyższej niż 17 stopni
czyli 16-17 stopni jest dla niej ok; wtedy nie jest jej za gorąco -tylko akurat;

pewnie się trzeba przyzwyczaić; z neta wynika że to dobra temperatura do spania przez ludzi

pod ciepłą kołdrą jest normalnie ciepło.
ostatniej nocy dla eksperymentu spałam tylko pod kocem, wełnianym, ale cienkim, i było mi tak na pograniczu. Ani ciepło ani zimno.
ale jak wstałam, w mieszkaniu 17 stopni, i zaczęłam się ruszać - to mi było ciepło w samym tishercie i klapkach,
a na dworze było 10 stopni -jeden sweterek mi wystarczył na spacer z psami.

ciekawe czy tak można zwiększyć sobie odporność na zimno ( o ile oczywiście nie umrze się nie zapalenie płuc)

ale dzieci mam odchowane; więc spokojnie mogę sobie poeksperymentować

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28844
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 34 gości