FuterNiemyty pisze:
Myslalas nad surowizna pokrojona, poporcjowana i zamrozona tak, by rozmrozic przelac wrzatkiem i podac po chwili ostygniecia? Rodzina dalaby rade ogarnac?
taką wersje zostawiam dla Sweetie -bo ona nie może chrup/ to znaczy lubi, ale potem się gryzie po łapach;
przelewanie wrzątkiem jest niedozwolone; w zestawie są chrząstki z indyka i szyje z kaczki
mąż ma wyciagnąć kolejną porcję/Sweetie dostaje jeśc dwa razy dziennie, z zamrażalnika jak podaje poprzednią -i wsadzić do lodówki - ma się sama rozmrozić
obawiam się czy dodatkowo ogarnie porcje dla kotów
chrupy ogarnia; kupuję paczki po 400 gram -porcja na jeden dzień dla kotów/ może dawać na ile chce razy -zalecane są 3 razy
kupuję tyle paczek ile dni + jedną dodatkową
chrupy są najprostsze
a ja wyjeżdżam zazwyczaj na kilka dni -do tygodnia. i nie jakos często
myslałam jeszcze nad tym żeby kotom tez kupić mięso/ugotować, troszkę podsuszyć i zostawić w lodówce/zapakowane prózniowe - w porcjach na każdy dzień/
i jak zdąże/wyrobie się to pewnie tak spróbuje
wtedy chrupy zostaną na wszelki wypadek, jakby coś poszło nie tak
pakowałam próżniowo surowe żołądki z indyka i trzymałam kilka dni (mniej niz tydzień)w lodówce

Kaja powąchała i stwierdziła, że niejadalne -miały byc dla Kai, bo ona lubi surowe żołądki z indyka
Nie miały żadnego zapachu ani przebarwień. Dla mnie nie różniły sie od tych świeżo kupionych.
I zgodnie z rożnymi informacjami z neta takie zapakowane próżniowo surowe mięso można spokojnie kilka dni trzymać w lodowce/ do tygodnia.
Sweetie i koty chętnie zjadły.
Ale czy koty by zjadły jak mnie nie ma -nie wiem. Chrupy jedzą
Zoładki z indyka są duże; więc włożone do woreczka próżniowego trochę blokują odsysanie powietrza. Pewnie by je trzeba najpierw pokroić, potem obsuszyć odrobinę (ja tylko osuszyłam na ścierce) i wtedy by lepiej to zadziałało.
No ale mnie zależało żeby Kaja dostała cały żołądek, żeby gryzła. I mokry, a nie podsuszony,
Ale zostawiając kotom surowe mieso zamiast chrup to bym mogła pokroić i podsuszyć trochę , np na 40 stopni,prze zapakowaniem próżniowym. Żeby nie było mokre.
Będę eksperymentować.
Chociaż niekoniecznie przed tym wyjazdem zdążę wszystko sprawdzić.