» Czw gru 19, 2019 18:23
Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.
Notka - znowu wygryziony do białosci brzuch. Nie mam bladego pojęcia co ją uczuliło. Gryzie łapki, brzuch tak intensywnie, że aż odgłosy jakby mlaskania wydaje.W nocy z poniedziałku na wtorek tak siedziała i się gryzła i gryzła i gryzła.. Pomyślałam, że może przytkały się jej zatoki i nie mogąc sięgnąc czuje dyskomfort i stąd takie zachowanie i dlatego we wtorek po pracy postanowiłam, że jej wytrę pupę tak jak zaleca dr. Dotąd mi się udawało zrobić to podczas czesania, ale tym razem nie. Dotykając do pupy uciekła z miaukiem więc stwierdziłam, że może ją boli i tym bardziej trzeba to zrobić. nie miałam wyjścia,, musiałam ją zagonić do malego przedpokoju, bo mi uciekała po mieszkaniu. Zaczął się koci horror, czyli bieganie po dużym pokoju za wrzeszczącym kotem z przerazonymi oczkami. W końcu się udalo, ale w przedpokoju tez nie od razu mogłam jej pupę wycyścić gdyz biegala lub siadała z podkulonym ogonem.. Udalo sie, dużo tego nie było, ale były jakies dwa brudy 9resztki qpy?), które być mozeprzeszkadzały.. Stres przeżyły wszystkie trzy. Co bylo do przewidzenia zadna nie przyszła do mniespać. notka jeszcze wczoraj ostrożnie na ugiętycb łpakach odsuwała się, gdy się do niej zblizałam, ale znowu ją wytuliłam, wygłaskałam i chyba jest już ok. Liże się, ale już mniej intensywnie. Nie wiemc czy to wygryzieni brzucha miało związek z pupą, czy z alergią, czy z jednym i drugim. Mam w dalszych planach, jak przezyję najbliższe dni, przejśc z kotami na surowe mięso z suplementami. Myslę o tym gotowcu dostępnym w zooplus, przynajmniej na początek. Ktoś to stosuje? Ma to sens? No i Milenka musi zacząc jeśc mięso.. Jesli chodzi o Milenkę to jeszcze muszę dodac chlustające wymioty raz na kilka dni.. kłaki? wznowa ibd?