PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 21, 2014 16:21 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Kawusia jak na kota, który miał niechętnie pić mleko i zwracać stałe pokarmy, zadziwiająco szybko pochłonęła butlę a zwrotów po kurczaku nie odnotowano. Spodeczek wylizany do czysta :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 16:59 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

magdar77 pisze:Nie było kłopotów.
Ktoś ma ochotę na kawę?
Obrazek


Ale paskuda! 8O . I chyba dużo do powiedzenia ma?
Niech Ci rośnie zdrowo :ok: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 17:10 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Wypraszam sobie tę paskudę, ona ma urodę dla konesera
Obrazek


Złożyłam podanie :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 17:16 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Ależ masz dzielną córkę :ok: .
Od razu widać, że nie lubi kotów :mrgreen: .

magdar77 pisze:Złożyłam podanie :D


Bardzo się cieszę! :201487
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 17:24 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Przez całą procedurę adopcyjną Młoda była pod opieką Małgosi, "bo tam są koty". ;) Mam nadzieję, że Małgosia to przeżyła :mrgreen: .

Byłam, dziś w schronie tylko przez chwilę, ale wiem z dobrych źródeł, że do adopcji poszedł jeden kociak XCIX/14 :twisted: .
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 17:26 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

a trzech maluchów jeden poszedł do szpitala :-( Nie wiem dlaczego. Drugi ledwo co jadł, trzeci pochłaniał bez opamiętania. Ale same nie jedzą - wszystko z butli :-( I żaden kupy nie zrobił :-( Nawet po masowaniu. Siku i owszem było. Ale kupy moze nie było bo nie było z czego - jak nie jadły? Bo nie słyszałam zeby były butlą karmione. Ten wiekszy bury w ciągu 4 godzin pochłonął 3 butle rozrobionego kurczaka - pochłonąłby więcej ale nie pozwoliłam :-( Białobury zwymiotował mleko - jest w gorszym stanie niż bury - bury ma życie w sobie. Po rozmowie w administracji nie wiem czy je ktokolwiek nakarmi do rana :-( Agnieszka wie że jedzą z butli więc pewnie rano nakarmi.

Poszły za to w dwupaku czarne kicie. Do domu, który ma być wychodzący :-( Źle się z tym czuję ale uczulałam na to ze maluchy na wiosnę ze po 2 miesiacach to w szelkach zapoznawać z terenem żeby nie wypuszczać - no mam nadzieję że tak będzie - choć byli bardzo zdziwieni ze kontenerek no i że jak to gdzie kot ma się załatwiac jak nie na podwórku. Mam nadzieję ze przeszli weta bo jeden już chciał tę dwójkę do szpitala cofać

Przyszła też pani z dziewczynką popatrzeć jak to tutaj jest i zapoznać się z kotami. Niedawno zmarła im 12letnia koteczka i stwierdzili ze czas się dokocić bo dom bez zwierzaka jest pusty. Dom niewychodzący. Bardzo im się ta nowa koteczka spodobała - 10letnia.


I MORELKA vel MIRANDA ma dwie karty zrobione - na jednej morelka na drugiej miranda o!! Bo już myślałam ze mi się pokiełbasiło - Miranda wisiała przy drzwiach gdzie gilda jest :-))

przyszły dwa nowe koty - czarny podrostek - do młodych poszedł i dorosły czarny poszedł do Morelki. Morelka zakamuflowała się w pojemniku z małą dziurą i nie dała się wytrząsnąć. Przed tym warczącą wygłaskałam :-))

w kociarni jest w tej chwili 6 kociaków

2białoczarne
2bure
jeden szarobury
jeden czarny

kolejne pokoje to:

gilda

kolejny :

Carmen

kolejny:

Morelka
Rysia
dorosły czarny

klatkowy:

1. 2maluchy (bury i białobury) nie jedzą samodzielnie
2. jeden białoczarny (ok 4-5 miesięcy)
3. dwa buraski śliczne

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 18:17 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Buuu cały czas miałam nadzieję że ktoś dzisiaj zakocha się w Morelce :placz: Jakoś mnie ta kocina wczoraj chwyciła za seducho. magoska_ - nie wiesz czy ona dziś coś zjadła?

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Nie wrz 21, 2014 18:19 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Czyli w sumie poszły trzy maluchy?
Wiemy, że jeden z nich trafił super :mrgreen:
Tamtym co poszły w dwupaku też niech się wiedzie :ok:
No niestety, koty są wydawane do domów wychodzących. Miejmy nadzieję, że przynajmniej okolica, w której będą wychodzić, jest względnie bezpieczna.
Dobrze, że byłaś i porozmawiałaś z tymi ludźmi. Być może coś zapamiętają :ok:

Gosia, a jaki nr ma ten czarny dorosły? Może to Rambo?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 18:28 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Monika_Wolska pisze:Buuu cały czas miałam nadzieję że ktoś dzisiaj zakocha się w Morelce :placz: Jakoś mnie ta kocina wczoraj chwyciła za serducho. magoska_ - nie wiesz czy ona dziś coś zjadła?


Morelka dziś nie miała szansy się zaprezentować - trzeba pamietać żeby wywalić z jej pokoju drapak falę - ma mały otwór wejsciowy i nie da rady jej wywalić stamtąd :-(

Wołowiny pojadła - chyba ze Rysia jej zjadła ale nie sądzę. Ale chudzina jest :-( Kręgosłup bardzo wyczuwalny. I smakołyków różnych nie chce też jeść.
Ostatnio edytowano Nie wrz 21, 2014 18:34 przez magoska_, łącznie edytowano 1 raz

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 18:32 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Revontulet pisze:Tamtym co poszły w dwupaku też niech się wiedzie :ok:
No niestety, koty są wydawane do domów wychodzących. Miejmy nadzieję, że przynajmniej okolica, w której będą wychodzić, jest względnie bezpieczna.
Dobrze, że byłaś i porozmawiałaś z tymi ludźmi. Być może coś zapamiętają :ok:


Powiedziałam, ze jak wychodzący to lepiej niech idą dwa bo się będą bardziej siebie trzymały niż szlajały po okolicy - państwo (cała rodzina przyjechała najpierw - z 6 osób :-P) - byli bardzo zainteresowani sterylizacją wiec pod tym kątem świadomi. I tyle. No i ze pojechali kupić kontenerek ;-)) Bo zdziwieni byli jak powiedziałam, ze bez kontenerka to nie mamy o czym rozmawiać :-)

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 21, 2014 20:16 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

się rozpisuję ale to dzisiejsze pójście do domu czarnuszków było dla mnie jakieś ważne - tak w czasie rozmowy pamietałam o rozmowie gdy tydzień temu poszła do domu czarna kotka - po rozmowie z revontulet i boniedydy - wytoczyłam wszystkie argumenty, które tam padły :-) Więc i takie sytuacje są potrzebne.

Były znów dwie dziewczyny młode :-) Wybawiły maluchy, wyczesały Rysię - odmoczyły jej ogon :-) Wyprzytulały czarnuszka nowego dorosłego. Za tydzień mnie nie bedzie ale powiedziałam ze spokojnie mogę przyjsć bo zawsze ktoś z nas będzie i da coś do pracy :-))

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 22, 2014 6:57 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Bardzo się cieszę z wyadoptowanych Paluszków, bardzo się cieszę, że mogłam przyjechać i na pewno nie była to moja ostatnia wizyta, żałuje, że Carmen nie poszła do domu i Morelka, która wciśnięta za spanko ściska za serce, jest chudziutka i nawet żeby z nią posiedzieć, porozmawiac i podsunąć smakołyk warto przyjechać;
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Pon wrz 22, 2014 12:29 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

a jakie smakołyki ona je? Bo ani mięcho suszone ani kabanosy nie działały :-(

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 22, 2014 12:39 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Ja jej dawałam w sobotę smaczek "kurczak z sezamem" - nie pamiętam co to za firma bo nie znałam jej wcześniej, kupiłam na bazarku koło domu i było napisane ze 97% mięsa. Czy w tygodniu też tam można przyjechać w godz. 12-17? Pewnie można, ale wpuszczą tylko wolontariuszy?

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Pon wrz 22, 2014 13:02 Re: PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariusz

Ja wzięłam kilka różnych, ale Morelka była na wybiegu, a żeby ją zachęcić do jedzenia lepiej żeby była w pomieszczeniu, byłam w tygodniu i tak będę przeważnie przyjeżdżać; zgodnie ze wszystkimi radami Revontulet, za które bardzo dziękuję, a i tak byłam trochę zagubiona, weszłam również na wybieg;
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 376 gości