Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 20:29 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

sami nawet nie wiecie jakie macie szczęście,że macie organizacje,fundacje,[chocbyTOZ],że jest was tam tylu kotolubów.Ja o kotach i ich potrzebach mogę tylko przez internet[może i dobrze bo zagadałabym na śmierć]Rozmowa [z prawdziwego zdarzenia ] o kotach i ich potrzebach takich jak sterylki,budki,szczepionki itd.... to jak rozmowa o UFO.W moim mieście problemu NIE ZAUWAŻA SIĘ a nawet traktuje jak fanaberię :"...skoro ludzie nie mają co jeść"Dobrze,że chociaż co niektórzy dokarmiają......Ale może kiedyś z wielkiego świata przyjadą jacyś zapaleńcy i stworzymy marzenie mojego życia "PRZYSTAŃ"...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro wrz 01, 2010 20:33 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Rzecz w tym, że Izy są dwie: Iza karmicielka populacji kotów wolno żyjących (za co należy jej się szacunek), choć i tu zbyt wiele na siebie wzięła i nie myśli o tym co się stanie, gdyby z jakichś powodów okazało się, że któregoś dnia sama nie może wyjść na karmienie.
Dodatkowo Iza reprezentuje postawę roszczeniową: "wzięłam to na siebie, zatem należy mi się pomoc".

I druga Iza - Iza w domu: klasyczna kolekcjonerka - definicja w temacie, do którego link jest w moim podpisie. Rzecz w tym, że jedną z zasadniczych cech takiej osoby jest to, że nigdy się do tego nie przyzna. Nawet przed samą sobą. Zatem nie ma nawet świadomości, że źle czyni, że stworzyła obóz koncentracyjny dla kotów. Ona sądzi, że je ratuje. Nie łudźmy się zatem, że przyzna to przed kimkolwiek innym.
W ostatnich latach działalności na rzecz zwierząt poznałem co najmniej kilka takich osób w Szczecinie i okolicach. Niestety aktualny stan prawny nie daje nam żadnych instrumentów do zmiany tego stanu rzeczy. Liczymy jednak na zmiany prawa w tym zakresie.
Kya: to bardzo mądre zdanie, że pomagając należy kierować się nie tylko sercem, ale także, a może przede wszystkim, rozumem.

I tradycyjnie dodam jeszcze: proponuję nie kontynuować dyskusji. To i tak nic nie da. Nie zmieni Izy, ani osób nieświadomych tego, jaka jest rzeczywistość. Niech Iza robi swoje. Niech robi dobrze, to co robi dobrze. Tego co robi źle i tak na chwilę obecną nie zmienimy, przynajmniej do czasu wejścia w życie proponowanych zmian do ustawy o ochronie zwierząt.

Przy okazji: TOZ to nie instytucja, tylko organizacja społeczna oparta na wolontariacie, która również sama ma prawo decydować o zakresie udzielanej pomocy w zależności od posiadanych sił i środków.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 01, 2010 20:35 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Elżbieta pisze:
kya pisze:Alez pomagaj Waldemarze ,nikt nie chce Cie zniechecac. W koncu bedziesz pomagal kotom i to sie liczy. Nikt nie chce sie klocic,ja wylacznie dotrzymuje danego izie slowa ,ze jak bedzie wieszac psy na tych,ktorzy jej pomagali to bede sie odzywac. Kolejny raz pojechala po TOZie ( ktory za free sterylizuje wszystkie koty, ktory dawal izie sluzbowy samochod do wozenia kotow,ktory zabral od niej kupe kotow i uratowal je przed smiercia z brudu,grzyba itd) O NOT juz nie wspomne bo byc moze iza ma jakis glejt ,ze moze sie jej czepiac.

---------------
Miałem już nie gadać,ale mnie ponosi..Pozwoliłem sobie zacytowac powyższe..TOZ zabrał -cyt-kupę kotów..Łaskę ktoś komuś zrobił?Leczył z grzyba..TOZ jeśli się nie mylę znaczy,,Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami,, i to co zrobil nie jest wielkim wyczynem!Więcej powiem-zrobił to do czego jest zoobowiązany jako,że zajmuje się ratowaniem zwierząt..To jest takie osiągnięcie,że pomógł kotom?To nie ma znaczenia-a przynajmniej nie powinno mieć-czy to są koty p.Izy czy p.X.
A samochód dał?Woził koty,a nie p.Izę..Sterylizuje?To jest tak oczywiste,bo organizacje prozwierzęce powinny podejmowac działania zmierzające do zmniejszenia nadpopulacji zwierząt bezdomnych...Gdyby TOZ wspiął się na Himalaje to bym się zachwycil to co zostało przytoczone jest wg mnie naturalnym działaniem organizacji prozwierzęcej.,I wszystkim kotom pomagamy-to jest oczywiste.
Waldek



Nie.
TOZ nie ma obowiązku pomagać wszystkim zwierzętom.
W gruncie rzeczy, nawet nie może im wszystkim pomóc.
To niewykonywalne, biorąc pod uwagę środki jakimi dysponuje.
TOZ pomaga w miarę swoich możliwości- i chęci.
Dam przykład.
Opiekun populacji kotów wolnożyjących dostanie budki oraz pomoc w zakresie darmowego leczenia i jedzenia( jak jest karma), tylko wtedy, gdy jego populacja jest wysterylizowana. Oczywiście nie mówię o przypadku- nagły wypadek niewykastrowanego kota podwórkowego.
Jednak prawo do budki i leczenia ma tylko ten, kto koty wykastruje( można to zrobić bezpłatnie w przychodni TOZ)
Czy jesteśmy okrutni, że takimi warunkami obwarowana jest nasza konkretna pomoc?
Widziałeś z pewnością ilu podopiecznych ma TOZ Szczecin, nie wszyscy widnieją na stronie adopcyjnej- kilka zwierzaków nadal jest leczona i nie nadaje się do adopcji.
Czy sądzisz, że mamy obowiązek przyjąć każdego psa i kota, którego ludzie do nas przyniosą? To niewykonywalne, nie mamy tylu domów tymczasowych, nie mamy tyle miejsce w dwóch kojcach. Oferujmy tym ludziom pomoc- zwierzę czeka u nich w domu my pilnie szukamy mu nowego domu.
Jeżeli oferujemy pomoc w interwencji np. kogoś nie stać na jedzenie, leczenie- otrzymuje je, ale pod pewnymi warunkami, dostosowanymi do konkretnej sytuacji.
Pani Izie zaoferowaliśmy pomoc- dlaczego jej nie dostaje, niech wypowie się sama zainteresowana. Nie wymagaliśmy w tym przypadku zbyt wiele, ale okazało się to przeszkodą nie do pokonania.
Elżbieto( czy też Waldemarze) czy sądzisz, że mamy stanąć na środku ulicy i rozdać wszelkie środki ludziom, którzy stwierdzą, że potrzebują pomocy? Bez żadnych warunków, rozmowy?
Czy to daleko nas zaprowadzi?
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Śro wrz 01, 2010 20:42 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Po 1-czy mam zamieścić tu swoje zdjęcie,aby stało się jasne,że jestem facetem i na imię mam Waldemar?Mojej żony tu nie ma i już nie będzie.
Po2-jeżeli napisano,że TOZ nie ma obowiązku pomagać wszystkim zwierzętom-to przy takim postawieniu sprawy-faktycznie nie mam już nic do powiedzenia.
Chociaż to dobrze,że tak zostało napisane-wiele spraw stało się jasne.Jest takie powiedzenie-umiesz liczyć-licz na siebie.
Doznałem szoku i stwierdzam,że faktycznie nie po drodze nam.Smutne,ale prawdziwe.
A co do tego ,,czy daleko zaprowadzi,,..Można zadac pytanie-dokąd zaprowadziło to dogryzanie lub kopanie po kostkach..Możnaby-ale chyba już nie chcę.Wypowiedż o braku obowiązku ratowania zwierząt przez TOZ-dokładnie,,wszystkich zwierząt-najlepiej odzwierciedla to co się dzieje w kwestii zwierząt bezdomnych w Polsce..
Zgroza.
Waldek
Ostatnio edytowano Śro wrz 01, 2010 20:57 przez Elżbieta, łącznie edytowano 1 raz
Elżbieta
 

Post » Śro wrz 01, 2010 20:51 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

taizu pisze:Kya, ja czasem wpadam na wątek Izy i naprawdę nie widzę powodu, żeby ją obrażać, nawet jak się z nią nie zgadzasz czy nawet gorzej.
Wydaje mi się, ze hasło "żyj i daj żyć innym" jest bardzo wartościowe, Ty robisz pewnie duże rzeczy i ona robi, no i niech tak będzie - dla ludzi i dla kotów. Ty masz swój wątek, ona ma swój, i znowu - niech tak będzie
Bardzo martwi mnie takie kopanie się po kostkach, bo to robi kiepskie wrażenie na osobach postronnych i zniechęca je do wszystkich zaangażowanych w konflikt, a do kopiących najbardziej. Ja w każdym razie mam tego dosyć w świecie polityki, i na miau wolalabym bardziej stonowane zachowania :oops:

edit-literówka


"Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie"...i nic ponadto

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 01, 2010 21:01 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Alez Waldemarze,nie widze przeszkod abys wstapil w szeregi TOZu i pokazal wszystkim jak powinno to dzialac. Az dziwie sie ,ze jeszcze Ciebie tam nie ma 8O

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 01, 2010 21:03 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

kya pisze:
taizu pisze:Kya, ja czasem wpadam na wątek Izy i naprawdę nie widzę powodu, żeby ją obrażać, nawet jak się z nią nie zgadzasz czy nawet gorzej.
Wydaje mi się, ze hasło "żyj i daj żyć innym" jest bardzo wartościowe, Ty robisz pewnie duże rzeczy i ona robi, no i niech tak będzie - dla ludzi i dla kotów. Ty masz swój wątek, ona ma swój, i znowu - niech tak będzie
Bardzo martwi mnie takie kopanie się po kostkach, bo to robi kiepskie wrażenie na osobach postronnych i zniechęca je do wszystkich zaangażowanych w konflikt, a do kopiących najbardziej. Ja w każdym razie mam tego dosyć w świecie polityki, i na miau wolalabym bardziej stonowane zachowania :oops:

edit-literówka


"Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie"...i nic ponadto

Przepraszam, ale z boku to trochę inaczej wyglada :(
Edit-znowu nie trafiłam w linijkę
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 01, 2010 21:05 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

kya pisze:Alez Waldemarze,nie widze przeszkod abys wstapil w szeregi TOZu i pokazal wszystkim jak powinno to dzialac. Az dziwie sie ,ze jeszcze Ciebie tam nie ma 8O

---------------------------------
Nie gniewaj się na mnie,ale nie chcę spotkać ludzi pokroju co niektórych więc pozwól,że nie wstąpię w szeregi TOZ-u.Jak również żadnej innej organizacji.
z poważaniem
Waldemar
Elżbieta
 

Post » Śro wrz 01, 2010 21:09 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

czy ktoś jeszcze pamięta o czym jest ten wątek?? :?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro wrz 01, 2010 21:25 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Masz rację.Ponieważ jest 22.24 oddalę się na nocne spotkanie z kotami.
Dobranoc
niezrzeszony w TOZ Waldemar
Elżbieta
 

Post » Śro wrz 01, 2010 21:26 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

:roll: Chwilkę mnie nie było, a tu dosłownie tornado się kotłuje :(
Tu nie było kłótni :evil:
Proszę o powściągliwość swoich uwag :roll:

Izo bardzo mi przykro, a forum staje się niestety coraz bardzie polem bitewnym 8O 8O 8O
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Śro wrz 01, 2010 21:38 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Iza, mówiłam już, że pewne wpisy należy po prostu ignorować, bo tylko na to zasługują.
Jeśli ktoś nie umie żyć bez awantur, to nie należy mu ułatwiać życia i reagować na zaczepki.

Egzamin zdałam 8) jeszcze dwa zostały.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro wrz 01, 2010 21:41 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Afatima pisze:Egzamin zdałam 8) jeszcze dwa zostały.

Gratulacje :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 01, 2010 22:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Mili moi, jak macie jakieś uwagi co do osoby Izy i jej działalności, to je miejcie, ale darujcie sobie te ataki. Wątek jest po to, by zebrać środki na karmę dla setki bezdomnych kotów, a nie żeby krytykować jej osobę. Nie mówię, że ona jest ideałem, bo jej nie znam. Sama nim nie jestem. I większość z Was też, ale nie to jest celem tego wątku.

Jeżeli nie macie ochoty jej pomagać w karmieniu tych kotów, lub choćby wesprzeć jej działalność dobrym słowem, to może przejdźcie się czasem jej trasą z workiem karmy i wodą, a ona by sobie chociaż raz w tygodniu odpoczęła. Tak wiele i tak niewiele, a można pomóc kotom i człowiekowi.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro wrz 01, 2010 22:21 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

J.D. pisze:czy ktoś jeszcze pamięta o czym jest ten wątek?? :?

Wątek służy opowiadaniu niestworzonych historii.
1 Typ "spotkałam dzisiaj na dróżce nowego kota".
2 Typ " złe osoby ze Szczecina, nie chcą pomagać".
3 Typ " TOZ jest zły i nie reaguje na każdy mój telefon w sprawie domniemanych interwencji"
4 Typ " Oddałam zdrowe koty a oni wypuścili je z białaczką i grzybicą nabytą w dt"

I powiem jedno! To świetny marketing. I tylko pytanie retoryczne: dlaczego P.Iza nie ma tutaj osób, które na co dzień jej pomagają? Dobry opiekun kotów wolno żyjących nie posiada w domu ponad 60 kotów, bez względu na wielkie serce.

Oczywiście zgadzam się z Kyą, Agiis, Sebriel czy Rudolfem ale to nic nowego.
Życzę miłego wieczoru i wszystkim kotom jak najwięcej rozsądnych opiekunów. :wink:

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MruczkiRządzą i 38 gości