K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 19, 2010 12:55 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

lutra pisze:Kas€ przelej Leone, ja tylko dowioze, musimy ugrac trmin.



dziękuję, w takim razie Leone prosze na pw o konto
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 19, 2010 15:10 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Allegro dla najmłodszych AFN-owskich kotów. Prosze o sprawdzenie czy wszystkie są. Koty od Miuti nie mają zdjęć pojedynczych. Może ktoś ?

http://www.allegro.pl/item1084999807_kocieta_afn_we_wszytkich_kolorach_teczy.html
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 19, 2010 17:28 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Plamka wysterylizowana.
Milenka znajda podblokowa też... już wcześniej (tak podejrzewałam!).

Dziękuję Luterce za okazaną ;pomoc - podobnie - P. Multan.

Za li;ka dni klatka po Milence bedzie wolna. W sam raz na kotkę z kociętmi...
Amelio - pamiętasz!!!! No.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 19, 2010 18:45 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Dziś z samego rana dostałam telefon, żeby przyjechać po koty Do Libiąża. Dzięki Miszelinie koty są już już u mnie, dzięki szybkiej akcji Tweety pozostałe dwa maluchy ( bo zabrałam wszystkie cztery) są już w domu tymczasowym. Moje koty wróciły z grzybem :twisted: i są jakieś niewyraźne-ale to może przez nadmiar wrażeń i kąpiel w Imaverolu. Wtulone w siebie śpią, ale w pozycji, która mi sie nigdy u kotów nie podoba. Na szczęście są szczepione. Druga para w podróży zafundowała nam biegunkę,w której się natychmiast upaprała. Jak te koty jadły tam mięso, to ja jestem cesarzową Chin. :mrgreen: . Mam nadzieję, że ta druga para nie ma grzyba-zbieram się na odwagę, by zadzwonić do domu tymczasowego.
Miałam maluchy zabrać jutro do M1 na aukcję, moge zabrać tylko Świrka, który ma 8 tygodni i nie jest szczepiony. Nie wiem, co robić. Powinnam natychmiast pozbyć sie Świrka, żeby grzyba nie złapał. Tylko gdzie go dać?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 19, 2010 19:27 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Dom Tymczasowy właśnie przeczytał o grzybicy i bardzo się zmartwił:) Aczkolwiek u swoich nie zauważyłam śladów. Moje kociaki są dosyć osowiałe i wydają mi się chude. Ciapkowana tri daje popalić;) Chodzi i zaczepia moje staruszki :))

Szyrletka

 
Posty: 1
Od: Nie cze 13, 2010 15:41

Post » Sob cze 19, 2010 20:10 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Jak osuszanie Kocimskiej? Szykują się niedługo jakieś prace? Piszę się na malowanie/odgrzybianie.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Sob cze 19, 2010 20:19 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

_namida_ pisze:Jak osuszanie Kocimskiej? Szykują się niedługo jakieś prace? Piszę się na malowanie/odgrzybianie.

Maszyna ma pracować do poniedziałku rano. Nie wiem, co dalej. Tweety, jakie dalsze plany?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob cze 19, 2010 22:04 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Szyrletka pisze:Dom Tymczasowy właśnie przeczytał o grzybicy i bardzo się zmartwił:) Aczkolwiek u swoich nie zauważyłam śladów. Moje kociaki są dosyć osowiałe i wydają mi się chude. Ciapkowana tri daje popalić;) Chodzi i zaczepia moje staruszki :))

Mogą nic nie złapać. Ja w zeszłym roku walczyłam z grzybem i część kotów złapało a część wcale . Np żadne z domowych rezydentów nie złapało. To podobno kwestia odporności. Moje maluchy już odzyskały dobry humor, niestety nie nadają się chwilowo do adopcji.
I przy okazji;witamy Dom Tymczasowy :) dopiero po napisaniu zobaczylam, że to pierwszy wpis.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 8:29 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Fibi odstawiona do Libertowa. Wyrwała się z transportera jak szalona, ale potem jak biegła oc chwilkę odwracała sie, przysiadałą i patrzyłą na mnie...

a tu cos o play i heyah i pomocy dla zwierząt:
http://homelab.pl/internet/zostan-fanem ... wierzetom/
http://komorkomania.pl/2010/06/06/play- ... wierzetom/

zarówno heyah jak i play zbierają pieniądze na karmę dla schronisk.
Wystarczy zaklikać na facebooku "lubię to" a dodasz jeden kilo karmy:
http://www.facebook.com/FaceThePlay
http://www.facebook.com/Heyah
Heyah zaczęła od bydgoskiego schroniska.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 20, 2010 13:49 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

O ile sobie przypominam, schronisko w Bydgoszczy jest znane z tego, że usypia się tam większość zwierząt, które do niego trafiają... Stąd te szokujące cyfry...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 14:05 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

gorączka odpuściła, odezwać się daje
a więc witam wszystkich w niedzielę wyborczą, mam nadzieję, że każdy z Was spełnił, jest w trakcie ale nawet tuż przed 20-stą spełni swój obywatelski obowiązek.

Nie wiem czy wyłapałam wszystkie ważne kwestie ale:
- witam serdecznie Szyrletkę, znaną dotychczas na forum jako Zosię "Bronowicką". Szyrletka pomaga nam od kilku lat, jeszcze chyba nie było fundacji jak zaczęła a nasze maluchy wydane przez Zosię można liczyć już w dziesiątkach :1luvu:

- Miszelina, czekamy ciągle na komisję, mówię już prawie normalnie więc w poniedziałek zadzwonię do ZBK-u i się przypomnę, bo połowa gresu na podłogę przekazana nam przez firmę Max-Fliz już została złożona w Mogilanach (dzięki Leone za pomoc mojemu mężowi w targaniu tego tam i z powrotem), drugą część mamy odebrać w najbliższym czasie

- szczepienie dla Olka najlepiej u Szpeyera, bo od Leone teraz chyba najbliżej, na Józefitów jest drożej, tutaj opłacało się iść z jednym kotem na przykład z Chocimskiej

- z tego co wiem karma trafiła do prawie wszystkich osób, które zostały wyznaczone, tylko p. Kazi ze Straszewskiego nie było w domu, pozostałe osoby dokarmiające bezdomniaki zapas na jakąś chwilę mają. Zadecydowałam też o przekazaniu po kilkanaście kilogramów dla missieek i Biafry, pierwsza z nich nieraz nas wspierała w podobny sposób, druga jest znacznie gorszej sytuacji od nas więc myślę, że decyzja ta nie wzbudza jakiś kontrowersji. Pozostałość jest złożona u Toszy.

- do mnie na tymczas trafił srebrny Traper od kastapry więc w ogłoszeniach proszę podawać mój telefon. (Rufin jest zachwycony rozbrykanym towarzyszem, najpierw umył mu kuper, że aż małemu oczy na wierzch wychodziły a teraz ganiają za sobą :wink: )

Z rzeczy mniej przyjemnych, bo i takie się tutaj zdarzały tylko zasygnalizuję, że konieczne będzie spotkanie, bo po pierwsze będą rozwiązane stare umowy wolontariackie z powodu zmian jakie muszę w nie wprowadzić aby pewne rzeczy uregulować. Jeżeli ktoś nie będzie chciał z tego powodu podpisać nowej to trudno, lepiej mniej osób a takich, na których można liczyć a przede wszystkim odpowiedzialnych. Na pewno będzie zapis o przejęciu kosztów leczenia i całej logistyki z tym związanej jeżeli ktoś tymczasuje koty fundacyjne i naraża je w sposób świadomy na zagrożenia. Nie do zaakceptowania jest np. sytuacja gdy są nieszczepione maluchy a jednocześnie osoba je tymczasująca bierze najzdrowiej wyglądającego kota z ulicy, ze schronu, z nieznanego źródła i bez okresu kwarantanny, izolacji, zachowania jakichkolwiek podstawowych zasad bezpieczeństwa dołącza go do naszych tymczasów. Mam nadzieję, że zachwyty niektórych nad osobą tak postępującą wynikają tylko ze spontaniczności oraz braku analizy możliwych skutków takiego postępowania. Nie raz i nawet, niestety, nie dwa popełnialiśmy błędy i wystarczy, nie powtarzajmy ich w kółko tylko wyciągnijmy z nich lekcję, na pewno zdarzać się będą nam błędy innego rodzaju więc ograniczmy do zera te, których skutki znamy już na wylot.
Pojawiła się też informacja, że jedna z osób w przypadku jednej adopcji zażyczyła sobie konkretnej kwoty od osoby adoptującej. Istnieje przypuszczenie, ze był to tzw własny tymczas gdzie opiekun sam pokrywa wydatki związane z kotem i może sobie wtedy żądać zwrotów za wydatki choćby od czasów samego Adama i Ewy. Sprawę tę będzie trzeba dokładnie wyjaśnić i uregulować, bo nie może być tak aby istniały niedomówienia, że raz fundacja bierze pieniądze a raz nie za wydawanego kota dlatego spotkanie dotyczy wszystkich wolontariuszy. Sprawa ma być jasna i czytelna i dla adoptującego i dla wydającego kota.
No i sprawa, która wynikła przy okazji Wenecji a co a tym idzie spór Kosmy i Lutry gdzie po dokładnym przemyśleniu zdarzeń i wzięciu pod uwagę własnego wkładu w tę sprawę każda z nich ma swoją rację, jedna mniejszą, druga większą ale jednak sprawa nie jest czarno-biała więc też do wyjaśnienia w szerszym gronie, bo ważne jest każde zdanie, przypomnienie obowiązujących zasad i ostateczne uściślenie co kto powinien w takiej sytuacji.

A teraz idę założyć kolejny wątek, bo już mi przypomniano która to strona :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 20, 2010 14:28 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości