Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 3.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 14:34

Kasia86 wytrzymuję gdyż nie jestem zbyt uczuciowa. Jestem na tyle twarda, że byłam wczoraj przy sekcji Filuta i wiem jak wyglądały jego płuca i ile miał w sobie tego dziwnego płynu. Czasem popłaczę i to wszystko, czasem zastanawiam się co by było gdyby. Wiem, że gdybym zaczęła diagnozować Filuta rok czy 2 lata temu to pewnie dawno już by go nie było. Bardzo stresował się zabiegami i z kaliciwirozy w 2005r wyszedł tylko dzięki temu, że wetka przychodziła do domu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 07, 2008 16:34

Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Blue, Google [Bot] i 632 gości