Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 18, 2008 16:15

Mam spory problem z Kropką i Monią. Obie nie lubią kotów. Obie chcą wydostać się z domu z tym, że Monia jest bardziej pomysłowa i nie można przy niej mieć uchylonego od góry okna gdyż potrafi wspiąć się po klamkach. Podejrzewam, że również będzie próbowała sforsować siatkę na balkonie. Obie kotki mają problemy żołądkowe z tym, że u Kropki jest to już 3 nawrót a Monia ma dodatkowo katar. Obie straciły apetyt. Obie mają małe szanse na znalezienie w tej chwili kogoś, kto zajmie się nimi indywidualnie. Nie mam pojęcia, jakie zrobić im badania, aby dowiedzieć się, co jest przyczyną śluzowatych i śladowych kup oraz wymiotów żółcią i śliną.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie maja 18, 2008 16:29

Zarobaczenie i/lub trzustka.
Tylko to mi przychodzi do głowy.

A one zaraz po jedzeniu rzygają, czy różnie?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 18, 2008 16:34

Agn obie wymiotują gdy mają zrobić lub już zrobiły tą niby kupę. Obie były odrobaczone 2 razy. Obie korzystały z własnych kuwet, bo z kotami się nie zadają. Kropce przechodziło po kuracji Nifuroksazydem ale po pewnym czasie była powórka z rozrywki. Monia mogła tak zareagować na antybiotyk jednak Enteroferment jej nie pomógł. Monia wymiotuje przy każdej wizycie w kuwecie. Kropka sporadycznie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie maja 18, 2008 16:54

mirka_t pisze:Dzisiaj przed godz.15 miała przyjść do domu wetka, aby zdjąć szwy Myni. Przed chwilą głaskałam Mynię a ona jak zwykle wywaliła brzuch z zadowolenia. Pomyślała, że spróbuję wyjąć, choć kilka szwów i wzięłam niezbyt ostry skalpel. Mynia mruczała a ja przecinałam szwy aż wyjęłam wszystkie. To niezwykła koteczka.
Jak widać rana po cięciu jest bardzo ładnie zagojona. Nic się nie sączy i za kilka dni nie będzie nawet śladu.

Obrazek Obrazek


moja dzielna kocinka :lol: a jak maluchy?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie maja 18, 2008 18:52

Kluchy mają się całkiem dobrze. Widać to na filmiku, który nakręciłam zaraz po Twoim pytaniu o nie.

:arrow: Mamy 13 dni.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie maja 18, 2008 18:58

cudenka maleńkie,piękny filmik :lol: ale Mynia schudła chyba? dużo ją chyba kosztuje opieka nad maluszkami, wyglądaja na zadbane.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie maja 18, 2008 19:23

Wbrew pozorom Mynia nie schudła aż tyle. Gdy trafiła do mnie w połowie ciąży ważyła 2,5kg. Teraz waży 3,2kg. Kociaki ważą około 300g każdy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 19, 2008 10:21

Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, zuzia115 i 658 gości