I krótkie info w sprawie naszych kociaków:
DAWIDEK
Kociak który został zawieziony do lecznicy dr. Skolika z pokiereszowaną łapką tylnią - dość duży biało-czarny kocurek.
Operacja kociaka trwała trzy godziny więc sprawa jest dość poważna, kociak w kość udową ma wstawiony około 15 cm szpikulec na zdjęciu rtg wygląda to dość strasznie, miałam go dziś odebrać ale Pan Doktor w swojej wielkiej łaskawości przetrzyma go jeszcze w lecznicy - kociak bedzie do zabrania w weekend, lub w poniedziałek, będę w kontakcie z lecznica jeśli go trzeba będzie odebrać w poniedziałek to ja go przywiozę do kociarni. Dziś jak byłam całkiem leżał i bardzo cierpiał musi mieć podawane leki różne domięśniowo, nóżka nie jest w gipsie tylko w opatrunku, za około dwa miesiące szpikulec musi być z nóżki wyciągnięty, łaczny koszt operacji, leków 180zł
BIEDRONEK
Biedronek jest w lecznicy, na razie diagnozy są wstępne, jutro około 13 zostanie uśpiony na chwilę i będą robione zdjęcia żeby zobaczyć co jest w jego uchu środkowym. W brzuchu nie ma żadnych guzów - tak wynika po dzisiejszych zdjęciach. Jeśli się okaże że to co jest w jego uchu to guz białaczkowy, Biedronek nie zostanie wybudzony z uśpienia, jeśli będzie to coś innego Pani Doktor będzie go leczyła i ratowała, no więc na dzień dzisiejszy zbyt dużo nie możemy zdziałać.
W weekend wraca do nas z adopcji Paulinka od Pani Małgosi, tu niestety straszna tragedia - adoptowana została chyba miesiąc temu lub wcześniej, adoptowała ją para, a właściwie część męska pary czyli około 30 letni chłopak, on bardzo chciał mieć kota z nim została spisana umowa adopcyjna, a dziewczyna zgodziła się na adopcję, niestety dziś chłopak zmarł, jego partnerka jak wróciła z pracy zastała go leżącego na podłodze

ona musi się z mieszkania wyprowadzić i nie moze Paulinki zatrzymać

no cóż los pisze różne scenariusze

Paulinka wraca do nas.