Moderator: Estraven
Widac, ze zadowolony z domku 

Axa76 pisze:Mój kot też nie miauczy, ale dużo gada, za dużo nawet, zwłaszcza nocą
Amik śliczny
filcowasova pisze:pani Elu dzisiejsze rano było o 4, ale wygłaskany dał pospac do 6:)

herzpl pisze:filcowasova pisze:pani Elu dzisiejsze rano było o 4, ale wygłaskany dał pospac do 6:)
ja nie wiem co wy macie za koty rudy spi jak ja spie i wstaje jak ja wstaje proste
Axa76 pisze:herzpl pisze:filcowasova pisze:pani Elu dzisiejsze rano było o 4, ale wygłaskany dał pospac do 6:)
ja nie wiem co wy macie za koty rudy spi jak ja spie i wstaje jak ja wstaje proste
Hmm, ja mam kota od 23 lipca i wstaję regularnie o 3-4-5 (najpóźniej), a bywało wiele nocy praktycznie nieprzespanych z powodu kota ryczącego i zrzucającego wszystko z szafek, o polowaniu na mnie nie wspominając. Nie wiem, czy to kiedyś minie, już się trochę wyluzowałam, ale do niedawna byłam naprawdę załamana tą sytuacją, no i śmiertelnie zmęczona.


hidi pisze:ja jestem podłamana. byłam dziś z Migotką (vel Sally/Sisi) u weterynarza. tzn juz trzecia wizyta, choc u tej wetki druga. Migotka od jakiegos czasu byla dosc wycofana. myslalam, ze to behawioralne- w domu pojawil sie trzeci kot a moj Stasiek zaczal tez ja przegaiac. dwa tyg temu okazalo sie, ze ma tasiemca- dostala zastrzyk a potem dwie dawki tabletki na odrobaczenie.. mialam nadzieje, ze jej smutek wynikal z zarobaczenia.
ale kotka nadal byla smutna. klka dni temu zaczela sie jej biegunka, wyrazne oslabienie. u weta okazalo sie ze ma goraczke (41 stopni), wydawala sie trzustka powiekszona. dostala antybiotyk, przeciwgoraczkowe i wzmacniajace zastrzyki i wyraznie poczula sie lepiej. jednak biegunka nie ustawala.
druga wetka zrobila badania krwi, kontyunacje antybotyku. dwa dni temu temp byla w normie.
dzis rano kupka byla normalna, ale zwymiotowala klaczkiem. aptety jej dopisuje. je, pije, chodzi do kuwety. tylko osowaiala- praktycznie spi caly dzien, ma malo sil.
dzis u wetki okazalo sie, ze ma 48 stopni goraczki. wyniki krwi złe. duzo bialych krwinek, malo czerwonych, hemoliza krwi- nie dalo sie zrobic profilu trzustkowego, bo krew sie tak wytracila. wyrazna anemia.
test na bialaczke i koci hiv ujemny. Migotka ma miec zrobiony jeszcze rozmaz krwi i trzeba siu zlapac do badania. ale ogolnie nie wiadomo o co chodzito moze byc tak naprawde wszystko- chloniak, jakis inny nowotwor, pasozyty krwi..
Sally jest jedna z pierwszych kotek przygarnietych przez Kocia Przystan- byla jeszcze na kociarni, jak ta byla w remoncei. ze mna jest od pol roku.kotka bardzo chce zyc, a ja sie bardzo o nia boje.
no i kwestia kasy... wszystko idzie z kociej przystani, bo ja sama obecnie mam ograniczone fundusze.. musze wymyslec skad wytrzasnac kase ;/ postaram sie wystawic bazarki jeszcze jakies, choc ostatnio prawie nic nie idzie
dzis bardzo ladnie zjadla- suche, kurczaczka, i jeszcze przysmak koci.
Axa76 pisze:hidi, sprawdzałaś pocztę?
:** - dla Ciebie i Migotki...
herzpl pisze:hidi pisze:ja jestem podłamana. byłam dziś z Migotką (vel Sally/Sisi) u weterynarza. tzn juz trzecia wizyta, choc u tej wetki druga. Migotka od jakiegos czasu byla dosc wycofana. myslalam, ze to behawioralne- w domu pojawil sie trzeci kot a moj Stasiek zaczal tez ja przegaiac. dwa tyg temu okazalo sie, ze ma tasiemca- dostala zastrzyk a potem dwie dawki tabletki na odrobaczenie.. mialam nadzieje, ze jej smutek wynikal z zarobaczenia.
ale kotka nadal byla smutna. klka dni temu zaczela sie jej biegunka, wyrazne oslabienie. u weta okazalo sie ze ma goraczke (41 stopni), wydawala sie trzustka powiekszona. dostala antybiotyk, przeciwgoraczkowe i wzmacniajace zastrzyki i wyraznie poczula sie lepiej. jednak biegunka nie ustawala.
druga wetka zrobila badania krwi, kontyunacje antybotyku. dwa dni temu temp byla w normie.
dzis rano kupka byla normalna, ale zwymiotowala klaczkiem. aptety jej dopisuje. je, pije, chodzi do kuwety. tylko osowaiala- praktycznie spi caly dzien, ma malo sil.
dzis u wetki okazalo sie, ze ma 48 stopni goraczki. wyniki krwi złe. duzo bialych krwinek, malo czerwonych, hemoliza krwi- nie dalo sie zrobic profilu trzustkowego, bo krew sie tak wytracila. wyrazna anemia.
test na bialaczke i koci hiv ujemny. Migotka ma miec zrobiony jeszcze rozmaz krwi i trzeba siu zlapac do badania. ale ogolnie nie wiadomo o co chodzito moze byc tak naprawde wszystko- chloniak, jakis inny nowotwor, pasozyty krwi..
Sally jest jedna z pierwszych kotek przygarnietych przez Kocia Przystan- byla jeszcze na kociarni, jak ta byla w remoncei. ze mna jest od pol roku.kotka bardzo chce zyc, a ja sie bardzo o nia boje.
no i kwestia kasy... wszystko idzie z kociej przystani, bo ja sama obecnie mam ograniczone fundusze.. musze wymyslec skad wytrzasnac kase ;/ postaram sie wystawic bazarki jeszcze jakies, choc ostatnio prawie nic nie idzie
dzis bardzo ladnie zjadla- suche, kurczaczka, i jeszcze przysmak koci.
to jest najgorsze przygarniasz zakochujesz sie dbasz a i tak niektore choruja trzymajcie sie oby to nie bylo nic powaznego a moze warto isc do innego weta mojemu dopiero trzeci wet pomogl.....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 45 gości