Zdjęcia bardzo mało wyraźne bo dziewczęta baaardzo ruchliwe, to na górze, to na dole, to w, to za budką

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
może jutro zrobię lepsze jak się trochę oswoją z nowym miejscem.
Pojechałyśmy po mamę z czterema małymi buraskami a złapałyśmy dwie jeszcze młodsze wyrzucone dziewczynki. brudne, zaniedbane, śmierdzące, niedożywione, zresztą nie dziwne- i tak dobrze wyglądają jak na warunki panujące w tej kamienicy- czegoś takiego to ja, z ręką na sercu mogę stwierdzić, jeszcze jak żyje nie widziałam i nie czułam- może Marysia trochę więcej opisze, bo ja nie mam siły. Po krótce tylko powiem, że była to mieszanka- mówię o podłodze po jakiej się tam stąpa-śmieci, butelek, petów, ludzkich odchodów i papieru toaletowego, wymiocin, ogromnej ilości martwych rozkładających się ptaków, robactwa- było to naprawdę plugawe- nie wiedziałam, że takie coś w centrum miasta europejskiego w XXI wieku zobaczę. MUSIMY JAK NAJSZYBCIEJ WYCIĄGNĄĆ Z TEGO MIEJSCA RESZTĘ KOCIAKÓW! Dzisiaj udało nam się tylko te dwa, bo reszta żyje dodatkowo pod stertą starych okien i nie ma do nich w ogóle dostępu, jeszcze obmyślamy plan jak to zrobić.
Maluszki pojechały z nami od razu do weta- stan ogólny dobry- zostały odpchlone, odrobaczone, ich wiek ocenił na ok 9-10 tygodni- jeszcze mają niewybarwione oczka

Oczywiście pilnie DT- choć na to nawet już nie liczę

I na zakończenie dla poprawy nastroju- Tymon i jego dziwne pozy


Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us