Martynka miała szczęście. Dlaczego? Dlatego, że znalazła się pod opieka naszego Schroniska. A dlaczego wbrew pozorom, jest to szczęście? Dlatego, że mogła skończyć dużo gorzej. Bura Martynka, podobnie jak wiele innych matek z kociętami, za karę, że śmiała zajść w ciążę, straciła dom. Do Schroniska trafiła pod koniec maja tego roku wraz z czwórką swoich maluchów.
To, że znalazła się w takim miejscu, świadczy o bezgranicznej nieodpowiedzialności ludzi, o ich bezmyślności oraz okrucieństwie. Świadczy o tym, że nic do ludzi nie dociera, żadne propagowanie sterylizacji, żadne uświadomienia, prośby, tłumaczenia lekarzy weterynarii. Wciąż łatwiej wyrzucić kotkę w ciąży, niż zadbać o jeden szybki i bezpieczny zabieg.
Jej dzieci już znalazły domy. Teraz ona czeka i prosi o dom.
Martynka ma około roku i jest piękną burą kotką. Jest bardzo smutna i nieszczęśliwa. Bardzo garnie się do człowieka i tylko przy człowieku jest szczęśliwa. Uwielbia być głaskana i tulona, ona po prostu chce być zaopiekowana przez człowieka, mimo wszystko. Martynka jest kotką spokojną i miłą ale ponieważ sama jest jeszcze prawie kocim dzieckiem uwielbia się też bawić, skakać po drapaku i wygłupiać. Bywa bardzo wesoła i pogodna.
Koteczka zasługuje na dobry, ciepły i cierpliwy dom. Dom, który stworzy jej takie warunki, by mogła dojść do siebie po tym, jak ją potraktowano. Dom, w którym zostanie otoczona ciepłem, miłością, zrozumieniem. Dom, w którym już nigdy nic złego jej nie spotka.
Kotka jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona.
Oto
Martynka
Prosimy o pomoc w znalezieniu jej domu!
Martynka ma już zrobione ogłoszenia.