Moje nerkowe serduszko [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 17, 2009 11:26 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

:ok: :ok: :ok: :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 17, 2009 11:38 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Dzielne jesteście ... musi w końcu coś drgnąć w dobrym kierunku :ok: :ok: :ok:

Ja zaczynałam leczenie z pułapu lepszych wyników, to łatwiej było doprowadzić do stabilizacji.
Wyobrażam sobie Twoje nastroje ... ja miesiąc temu odchodziłam od zmysłów jak nagle kolejny kot stal się nerkowcem, kreatynina ponad 3 już była dla mnie jak młot w głowę :oops:

Trzymam kciuki za lepsze samopoczucie Kici i za choć troszeczkę lepsze wyniki :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw wrz 17, 2009 22:40 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

No dzięki wielkie za kciuki:)

Mnie te wszelkie zmiany wyników na gorsze i pogarszanie się samopoczucia kota strasznie rozwalaja psychicznie, ale muszę być silna - dla malutkiej.

Poziom kreatyniny mnie nie powala, bo już był gorszy i udało się go obniżyć. Bardziej powala mnie poziom mocznika i morfologia.
Gdyby nie fakt, że w porównaniu z sytuacją, która miała miejsce te kilka tygodni temu, pomimo obecnych wyników kot czuje się "lepiej", to chyba nie miałabym siły w ogóle pisać i musiałabym na kartce sobie napisać: wdech-wydech, wdech-wydech 8O .

A myslenie o najgorszym zabijam zdobywaniem wiedzy z zakresu nefrologi :roll:
Mimo to czuję, jak i mnie pomału siły opuszczają - jednak stres robi swoje :evil:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt wrz 18, 2009 1:18 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Albo zle przeczylam ale z tego co piszesz to 1 sierpnia kot mial HCT ponad 38 and miesiac pozniej 21, tak??? Hematokryt tak szybko nie spada z powodu zlej pracy nerek (to powolny proces), ale przy krwawieniu. Te mdlosci, wymioty wskazuja raczej na wrzody i krwawienie z ukladu pokarmowego. Co wet mowi?? Robil test kalu na obecnosc krwi?? Podawanie EPO przy krwawieniu nie ma sensu bo nie zatrzyma rozwoju anemi. Dokladnie przyjrzyj sie kolorowi kupy, bardzo ciemna albo ciemniejsza niz wczesniej wskazuje na krew. Moza rownieza kupic w aptece test np ten http://www.aptekaeskulap.pl/testy-diagn ... 1_315.html.
I czemu kicie boli jak dostaje Aranesp? Przeciez to maksymalnie 6.24 mikrogramu a to mikrosokopijna dawka podana igla cienka jak wlos. Ja dawalam dwom kotom i zaden nawet nie poczul i skora mu nie drgnela. Strasznie dziwne, ze twoj placze. Ile Aranespu dostaje? A w ogole czemu wet zaczal podawac Aranesp przy HCT 21?? Dlaczego nie zaczal od witam z grupy B glownie B12 i kwasu foliowego? To standartowe leczenie kota z anemia. Czemu od razu z armaty??

I widze, ze dajesz glukoze i NaCL. Czemu nie Ryngiera?? Wet jakos to uzasadnil?
Strasznie duzo pytan zadalam, ale jezeli nie znasz na nie odpowiedzi sugureje zadaj je wetowi. Pzynajmniej bedziesz wiedziala po jego odpowiedziach czy wet ma pojecie co robi.
Sorki, ale nie mialam czasu przeczytac calego watku wiec jezeli juz to dyskutowano to prosze zignorowac moja wypowiedz

Glaski dla kici

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pt wrz 18, 2009 2:37 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Poczytalam troche weiecej i doczytalam, ze kicia ma zatwardzenie. Najczesciej u kotow nerkowych spowodawane jest niskim potasem, ale nie doczytalam jak ma kicia.
Parafinki sie raczej nie daje kotom nerkowym, ale laktuloze, ktora ma to "uboczne dzialanie" , ze wiaze mocznik i usuwa z organizmu. Przy podawaniu laktulozy po jakims czasie trzeba sprawdzac wapn. Ja bym zaczela dwa razy dziennie po 1 cm strzykawka, jak nie pomoze w ciagu dwoch dni to zwiekszyc dawke az do skutku.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pt wrz 18, 2009 3:11 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Doczytalam wiecej i nie moge zrozumiec czemu kot dostaje Cerenie. Przeciez to srodek na wymioty u psow cierpiacych na chorobe lokomocyjna
Twoj kot z pewnoscia nie wymiotuje z powodu zaburzen blednika. Raczej bo zbyt duzo produkuje sokow zoladkowych i /lub ma wrzody zoladka, i/lub krwawi z ukladu pokarmowego, i/lub ma zatwardzenie, i/lub jest zatruty mocznikiem, i/lub ma niski potas. Powinien dostawac leki na to co powoduje wymioty, a nie "glupiego jasia" na chorobe lokomocyjna, po ktorym bedzi ospaly. Trudno sie spodziewac, zeby po podaniu tego leku kot jadl. Pierwszy raz slysze, zeby taki lek wet zalecil kotu z PNN. Weszlam na strone producenta i tam jest wyraznie napisane , ze Cerenia jest dla psow. Nikt nie sprawdzal jak dziala na koty. Poguglaj a zobaczysz ile osob pisze o dziwnych reakcjach po podaniu tego leku.

Podchodzenie do miski z checia jedzenia, ale odchodzenie od niej jest klasycznym przykladem zgagi, czyli nadmiaru sokow zoladkowych. Kot powinien cos na to dostawac np Famidyne

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pt wrz 18, 2009 12:34 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Aniu :ok: :ok: :ok:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pt wrz 18, 2009 13:18 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

Alu nie martw się. To wszystko jest cały czas kontrolowane. No to po kolei:

- anemia - na szczęście okazało się, że szpik jeszcze produkuje. Też zastanawiałam się, czy podawać EPO czy jeszcze poczekać, ale kitek bardzo słabł i miał coraz wieksze problemy z oddychaniem ( nie było to spowodowane poziomem potasu, ale to za chwile), a po kolejnych badaniach morfologii tendencja była coraz bardziej spadkowa. Obawiam się, że gdybyśmy zaczekali aż spadnie do poziomu, w którym się zaleca podanie Epo byłoby za późno. Podamy 3 dawki i sprawdzimy "zakres działania" oraz ewentualnie, czy nie wytworzyły się przeciwciała. Oczywiście kitek dostaje też żelazo w zastrzykach, co akurat nie jest przyjemne dla kotów, stąd także moje zdziwienie, że płakała przy Epo, a przy żelazie nie. Ale tylko przy pierwszej dawce i bardziej zrzucam to karb faktu, iż zastrzyki były podane w domu - a wiadomo w domu można się porozczulać, dodatkowo w część ciała, gdzie kitek zawsze płacze - tylko to też nie jest do końca dobre określenie - ona raczej popiskuje, ale ja tak to zawsze określam. W każdym razie analizowałam za i przeciw i ryzyko podania wyszło dużo mniejsze niż nie podanie. Dawka aranespu to 1mcg/kg.


- przewód pokarmowy jest chroniony. Dostaje famidynę, dodatkowo siemię lniane, które bardzo lubi i jak uda mi się podać Ventrol (jest przepaskudny w smaku - próbowałam :roll: ). Krwi w kale nie ma, sprawdzałam. Owszem były nadżerki prawdopodobnie w przełyku (były problemy - bolesność przy przełykaniu), ale udało nam się to zaleczyć. Nie chcę jej męczyć dodatkowo gastroskopią - kazdy dodatkowy stres szkodzi - zwłaszcza taki! W tej chwili mogę powiedzieć - mając na uwadze wyniki badań krwi, kału, rtg i usg, ze raczej nie ma podkrwawiania z przewodu pokarmowego.
Może być wrzód na żołądku, choć wtedy raczej powinny tez pojawić się objawy po karmieniu strzykawą, a takich nie ma.

- kroplówka NaCl z glukozą dlatego, że glukoza jako jedyny z płynów obniża posiom sodu w krwi, a ten mieliśmy za wysoki. W tej chwili zbiliśmy do normy.

- potas - udało nam się dość szybko doprowadzić do normy - ostatnie trzy tygodnie był prawie w normie na poziomie 3,8-3,9 w tej chwili już w normie jesteśmy 4,4.

- zatwardzenie - przyczyna do końca nie znana - wylkuczam kwestię jedzenia, poziomu potasu czy podwodnienia, a także alusal - teraz jest wszystko ok. Dostawała laktulozę, a jesli ta nie pomagała
(nawet do 4cm) to parafinę. Dostała tez samą parafinę, gdy skończyła mi się laktuloza.

- cerenia - kitek nie ma po niej żadnych skutków ubocznych, a działa rewelacyjnie. Nie chcemy kolejnych wymitów zeby dodatkowo nie odwadniac organizmu i przede wszystkim nie niszczyć przewodu pokarmowego. Potwierdzam, że wymioty są efektem przede wszystkim zatrucia mocznikiem, a na drugim miejscu prawdopodobnym wrzodom zołądka, lecz biorąc pod uwagę osłonę, jaka dostaje na żoładek i dwunastnicę, a takze resztę układu pokarmowego, raczej przyczyną jest mocznik. Gdy był obniżony poziom wymiotów nie było. Gdyby Cerenia miała ogłupiać malutką na pewno bym odstawiła - takie jazdy miała m.in. po metoclopramidzie. Z tego samego powodu nie zdecydowałam się jeszcze na podawanie psychotropów na poprawę apetytu.

To chyba tyle, mam nadzieję, że wszystko opisałam i rozwiałam troche twoje wątpliowści, ale proszę o dalszy zestaw pytań, bo mnie to zawsze mobilizuje do dalszych poszukiwań :D

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt wrz 18, 2009 13:22 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

A teraz miłe wiadomości:

1. Futerko zjadło samo z miski :D :1luvu: Co prawda karmę zakazaną, ale ważne, żeby w ogóle zaczeła no i nie była to ilość, żeby się najeść - raczej gest dobrej woli :mrgreen:

2. Zaczeło się od miseczek z woda, a potem z pewną dozą nieśmiałości :mrgreen: FONTANNA ZWYCIĘŻYŁA :1luvu:

3. Azodyl jest już w Warszawie. Czekamy na dzwonek do drzwi :D

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt wrz 18, 2009 13:24 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

koconek pisze:A teraz miłe wiadomości:

1. Futerko zjadło samo z miski :D :1luvu: Co prawda karmę zakazaną, ale ważne, żeby w ogóle zaczeła no i nie była to ilość, żeby się najeść - raczej gest dobrej woli :mrgreen:

2. Zaczeło się od miseczek z woda, a potem z pewną dozą nieśmiałości :mrgreen: FONTANNA ZWYCIĘŻYŁA :1luvu:

3. Azodyl jest już w Warszawie. Czekamy na dzwonek do drzwi :D

i to sa dobre wiadomosci:)) caly czas kciuki za serduszko.

Ja zamiast siemienia lnianego podawalam lek ktory tworzyl rodzaj plastra na jelitach. Ale nie pamietam jak sie nazywal:( Moze Alka bedzie wiedziala bo Ona mi go polecala. Tyle ze Marchewka niestety podkrwawiala z przewodu pokarmowego:(
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 18, 2009 13:42 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

koconek pisze:Zaczeło się od miseczek z woda, a potem z pewną dozą nieśmiałości :mrgreen: FONTANNA ZWYCIĘŻYŁA :1luvu:

to może teraz już pójdzie z piciem, bo woda w fontannie jest chłodna i koty chetniej ją piją :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 18, 2009 13:54 Re: Moje nerkowe serduszko - kolej na nowe cuda

No cieszę się przeogromnie, mam nadzieję, że jej się ta tendencja utrzyma :ok: .

W kazdym razie poczekam jeszcze parę dni i jesli nadal fontanna będzie budziła zainteresowanie to się z Tobą Dalia skontaktuję w tej sprawie, ale jeszcze raz wielkie dzięki :1luvu:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt wrz 18, 2009 13:55 Re: Moje nerkowe serduszko - kolej na nowe cuda

Aga to mógł być chyba Sulfakraft. Ventrol ma pododne działanie.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pt wrz 18, 2009 14:13 Re: Moje nerkowe serduszko - kolej na nowe cuda

koconek pisze:Aga to mógł być chyba Sulfakraft. Ventrol ma pododne działanie.

Tak to wlasnie to:))))
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 18, 2009 14:19 Re: Moje nerkowe serduszko - nowe wyniki niefajne:.....(

koconek pisze:Alu nie martw się. To wszystko jest cały czas kontrolowane. No to po kolei:

- anemia - na szczęście okazało się, że szpik jeszcze produkuje. Też zastanawiałam się, czy podawać EPO czy jeszcze poczekać, ale kitek bardzo słabł i miał coraz wieksze problemy z oddychaniem ( nie było to spowodowane poziomem potasu, ale to za chwile), a po kolejnych badaniach morfologii tendencja była coraz bardziej spadkowa. Obawiam się, że gdybyśmy zaczekali aż spadnie do poziomu, w którym się zaleca podanie Epo byłoby za późno. Podamy 3 dawki i sprawdzimy "zakres działania" oraz ewentualnie, czy nie wytworzyły się przeciwciała. Oczywiście kitek dostaje też żelazo w zastrzykach, co akurat nie jest przyjemne dla kotów, stąd także moje zdziwienie, że płakała przy Epo, a przy żelazie nie. Ale tylko przy pierwszej dawce i bardziej zrzucam to karb faktu, iż zastrzyki były podane w domu - a wiadomo w domu można się porozczulać, dodatkowo w część ciała, gdzie kitek zawsze płacze - tylko to też nie jest do końca dobre określenie - ona raczej popiskuje, ale ja tak to zawsze określam. W każdym razie analizowałam za i przeciw i ryzyko podania wyszło dużo mniejsze niż nie podanie. Dawka aranespu to 1mcg/kg.

Kici bardzo szybko spada HCT. To jest bardzo powazna sparwa wymagajaca natychmistowego dzialania. Tak szybki spadek nie jest z powodu zmniejeszonej produkcji Erytropoetyny przez nerki (EPO to wlasnie "sztuczna" Erytropoetyna) . Podawanie lub niepodawanie EPO nie ma tu znaczenia. Co powoduje taki szybki spadek hematokrytu?? To jest pilna sprawa. W tym tempie za dwa tygodnie kot bedzie potrzebowal transfuzje.
Sa dwie szkoly podawnia Aranespu. Albo 0.45 mcg na kg albo 6.25 mcg nielazleznie od wagi ale rzadziej. Jezeli kicia dostaje 1mcg na kg to sadze , ze wazy 6 kg i Twoj wet idzie z druga zasada czyli 6.25 mcg rzadko. Jezli tak to taka dawke podaje sie raz w miesiacu, czasami weci daja raz na 3 tygodnie. (Mam duze obawy ze twoj wet wyliczyl rhEPO tak jak wylicza sie dawke EPO, a to bardzo niebezpieczne) Zbyt duza dawka rhEPO prowadzi do bardzo szybkiego wzrostu cisnienia i moze skonczyc sie wylewem. Poza tym po podaniu dwoch trzech dawek EPO mozna powiedziec czy HCT wzrasta, rhEPO (Aranesp) dziala duzo wolniej i podawanie dwoch - trzech dawek nie specjalnie ma sens.

Poza tym Laktuloza ZAWSZE dziala. Cala sztuka to dostosowac odpowiednia dawke i nie robic przerw w podawaniu. Parafina nie pozwala organizmowi przyswoic wszelkich mineralow i witamin, a u kota , ktory malo je podawanie parafiny to bardzo zla rzecz.


Wymioty u kota kota nie zatrzymuje sie lekiem na chorobe lokomacyjna. Trzeba znalezc przyczyne i z tym walczyc.

Super, ze kicia czuje sie lepiej

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 98 gości