No cóż, rozmaicie... Jest lepiej niż było w najtrudniejszych chwilach. Pokój główny i przedpokój są w zasadzie bezpieczne.
Wieczorem chodzi do kuwety do swojego pokoju bez zamykania, ale w ciągu dnia różnie. Przyobserwowałam ją - czasem potrafi nalać jak się na mnie wkurzy - np. jak koty dwa dostaną dużo kurczaka, a ona tylko mikrostrzępek dla smaku. Toż to skandal
Nadal jest mądra, słodka i przytulasta, ale widzę, że lubi być najważniejsza. Z drugiej strony nie można jej zbyt wiele tego zainteresowania i uwielbienia okazać, bo wtedy czuje się zbyt ważna i próbuje rządzić

Nie zmienia to faktu, że jest kochaną, nieco przerośniętą (4,8 kg) kotulką. Wita nas, woła, przychodzi, cieszy się
Pluszysta to jest kot, którego nie da się do końca rozszyfrować. Kombinuję już tyle czasu, a ona i tak mnie zaskakuje...