TYTEKwiecznygilarz - nasze smutaskowo -dzięki że jesteście.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 01, 2009 12:56

Motodrama pisze:
dorcia44 pisze:wszystko ok. zadzwoniłam do WPCR tam się uzyskuje status rodziny zastępczej ,porady prawnej itp.
Do uzyskania przez Karolinke pełnoletności rodzice pobierają jako rodzina zastępcza pieniądze na dziecko , bez żadnych konsekwencji względem Bartka.
ufffff złapałam oddech bo już mi było strasznie,.


Ta rodzina zastępcza to taka poczekalnia do pełnoletności. Jak tylko Karolina będzie miała dowód, Twój syn szybciutko powinien w USC nadać dziecku swoje nazwisko (chyba, że się rozmyśli).


Nazwisko taty można nadać tylko za zgodą mamy.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro kwi 01, 2009 13:12

LimLim pisze:
Motodrama pisze:
dorcia44 pisze:wszystko ok. zadzwoniłam do WPCR tam się uzyskuje status rodziny zastępczej ,porady prawnej itp.
Do uzyskania przez Karolinke pełnoletności rodzice pobierają jako rodzina zastępcza pieniądze na dziecko , bez żadnych konsekwencji względem Bartka.
ufffff złapałam oddech bo już mi było strasznie,.


Ta rodzina zastępcza to taka poczekalnia do pełnoletności. Jak tylko Karolina będzie miała dowód, Twój syn szybciutko powinien w USC nadać dziecku swoje nazwisko (chyba, że się rozmyśli).


Nazwisko taty można nadać tylko za zgodą mamy.


Nazwisko chyba nieważne w całej sprawie - jeśli nie nazwisko, to ojcostwo - wszystko w USC ważne żeby już była ta osiemnastka bo inaczej o kasie decydują rodzice zastępczy.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro kwi 01, 2009 13:18

dorcia44 pisze:w twojej okolicy tz. gdzie :wink:
a możesz się spytać czy są z tej pseudo?
zresztą nie musisz ,te psy nawet po dwóch tyg. karmienia samym convem nie nadrobią tej tragedii jaką widać gołym okiem :cry:

wciąz chude i wyniszczone z bardzo chorymi oczyma ,powykręcane ,kulejące ,chude strasznie i ta sierść :cry:


W Piastowie - te były malutkie, ale wesołe i niepowykręcane. Zdziwiło mnie tylko, że tyle piesków tej samej rasy w jednym miejscu - mamy tu już tv i sieć też w lepiankach działa, więc może je wzięli.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro kwi 01, 2009 17:37

Limku prawo jest takie że musi Karolina osiagnąć wiek dojrzałości aby ojciec był uznany :?
czyli muszą jeszcze troszkę czekać

Motodrama Włochy ,Ursus ,Piastów wszystko bliziutko ,ale czy to te pekiny ...dobrze by było ,zawsze dla nich to szansa na lepsze życie ,ale jak czytam wątek na dogo o stanie tych psów ...to wydaje mi sie to wręcz nieprawdopodobne :cry:

wczoraj odszedł Egonek ,położył sie i już się nie obudził..był niwidomy ,malusi...czy stary tego nikt nigdy nie będzie wiedział :cry:
Taki podobny do mojej Pyzy.

muszę zadzwonić do wetki ,może już są wyniki badań kruszyny.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 01, 2009 17:41

Dorcia rozumiem. Przepisy to przepisy.

Przykro mi z powodu Egonka :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro kwi 01, 2009 18:29

dorcia44 pisze:Motodrama Włochy ,Ursus ,Piastów wszystko bliziutko ,ale czy to te pekiny ...dobrze by było ,zawsze dla nich to szansa na lepsze życie ,ale jak czytam wątek na dogo o stanie tych psów ...to wydaje mi sie to wręcz nieprawdopodobne :cry:

Może jeszcze zobaczę te panie - to zagadam.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro kwi 01, 2009 18:32

Limku oby większość udało się uratować ,one są w takim stanie :cry:

na jutro mam transport i jadę z Czarką do wetki na badania ,nie wiem czy się obejdzie bez RTG :?
a jak RTG to i narkoza. :?

znam już wyniki Pyzy ,kreatynina i mocznik mieści się w granicy normy :D

zaś morfologia troszkę kiepska ,wykracza ( niewiele)poza granice normy...co raczej jest normalne w niedożywieniu tych psiaków :cry:

najważniejsze że nerki ok.

czyli na razie zostajemy tylko na Urosepcie.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 02, 2009 7:51

Co dziennie rano wstaje ,idę z psami ,robie coś w mini ogródku i się zastanawiam czy to wszystko ma sens....

a słonko świeci tak ładnie
i ptaki śpiewają
i kwiaty kwitną
i pachnie jakoś tak


a mnie wcale nie jest tak fajnie
nieraz myślę że gdyby nie te zwierzęta nie zwlekła bym się z łóżka ,nie myła ,nie jadła ...
ale to nic nie zmieni

dziś znów mój syn został z córcia a Karolinka do szkoły.
nagrabiłam sobie po raz chyba tysięczny bo ...dlaczego mamo nawet do mnie nie zadzwoniłaś spytać jak sobie radzę..wszyscy dzwonili a ty nie.
a po co mam dzwonić ,radzi sobi i tyle...no dobrze wyrodna matka i babka jestem :oops:

Pyzunia ma małą anemie ,nie dajemy nic oprócz tych witamin i dobrego odżywiania ,najlepiej te weterynaryjne dla rekonvalescentów ,daje ,ale jak długo jeszcze :oops:
oprócz tego wsuwa mięsko ,sucha karmę też.
Naprawdę daje wszystko co najlepsze.

o malutką nawet nikt nie pyta ,każdy czytając historie tych psów boi się wydatków ,wad genetycznych itp. :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 02, 2009 7:59

Dorciu, ściskam mocno z samego rana. :D

Wawe

 
Posty: 9498
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 02, 2009 8:13

dorcia44 pisze:o malutką nawet nikt nie pyta, każdy czytając historie tych psów boi się wydatków ,wad genetycznych itp. :?


Bo nasze społeczeństwo kocha się w różnych stereotypiach :cry: Ludziom się wydaje, że pies z rodowodem (a nie każdy wie, że szczeniaki mają metryki, rodowód się wyrabia w związku później) jest zdrowy i zdrowy będzie. Niestety jest to bzdura. Nie ma żadnej gwarancji, że jakiekolwiek zwierzę będzie zdrowe przez całe życie.

Dorcia Zandera też nikt nie chciał...bo capnąć zębami potrafi... czekał po prostu na właściwego człowieka :lol: na dobry dom:) To może być dzień, to może tydzień i dobry dom się znajdzie. Zobaczysz :lol:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw kwi 02, 2009 8:25

Szkoda Egonka.. :cry:
Podobno ta reszta jest w Jabłonnie pod Warszawą..
Na rasowych znalazłam tę informację..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw kwi 02, 2009 9:00

Dorobello, ale jednak przy tak intensywnym, wieloletnim chowie wsobnym ryzyko aberracji genetycznej jest nieporównywalnie większe. Myślę też, że szczenięta od zadbanej, dobrze odżywionej i prowadzonej przez weterynarza matki mają większy "potencjał"startowy na długie, szczęśliwe, zdrowe życie.
Obrazek
Obrazek

neris

 
Posty: 1762
Od: Czw lis 16, 2006 10:58
Lokalizacja: Pomiechówek k. Warszawy

Post » Czw kwi 02, 2009 9:36

najwyżej Pyzunia u mnie zostanie i tak ją kocham ....tylko że już teraz jest mi ciężko ....
na razie czekam może ktoś się odezwie ,ale to musi być KTOŚ...

tż. jutro do domu .
w nocy przywiezli do jego sali bardzo ciężki stan ..rak płuc :cry:
jego sala jest typowa ,same nowotwory.
nie ma co czekać na Płocką .
Lekarz mu wytłumaczył że tak już będzie .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 02, 2009 10:04

dorcia44 pisze:tż. jutro do domu .


Dorciu, może rzeczywiście coś możesz zrobić przed jego przyjazdem, żeby w
jego pokoju było mniej kłaczków?
P.S.
a jak tam światło :D?.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw kwi 02, 2009 10:11

:? ...wiesz niech wraca do domu........w domu człowiek zdrowieje.....od samej atmosfery,bliskości tych którzy Go kochają........ :)
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agwena, moniczka102 i 109 gości