Martynka z chlamydiozą i wirusem FIP MA DS U LUTENCJI:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 18, 2009 20:11

Każdy kot w schronisku jest nosicielem coronavirusa, ale jeśli nie ma innych objawów, to nie ma co twierdzić, że to fip. Najczęściej na fip koty umierają w ciągu miesiąca, dwóch, a w warunkach schroniskowych kici już by nie było. Jeśli chodzi o fiv, miałam kota dodatniego. Na takiego kociambra trzeba chuchać i dmuchać, tzn. ma być niewychodzący i należy ograniczyć jego kontakt z wirusami mogącymi aktywować chorobę, chować buty po przyjściu z dworu, żeby nie lizał podeszw, bo pod butem można przynieść wiele chorób. Często koty z fiv-em dożywają późnej starości i dopiero gdy organizm jest bardzo słaby, wirus się ujawnia. Kot nie umiera wtedy na sam fiv, ale ze względu na brak odporności przyplątują się do niego jedna po drugiej różne choroby, nasz ukochany fiv-owy kocurek umarł na niewydolność serca, w ostatniej fazie choroby dopadł go też fip. Jeśli udaje się takiego kota zaszczepić to ekstra, ale zawsze istnieje ryzyko, że szczepienie przełamie nikłą odporność i wirus się uaktywni.
Tak więc przy odpowiedniej opiece kot z fivem może żyć długo :)
Co do chlamydii, to jest na nią szczepionka, chyba fel-o-vax 4. , przed adopcją kotki z przewlekłą chlamydią doszczepiałam rezydentów, żaden się nie zaraził. Lili adoptowaliśmy, gdy miała 8 lat, poprzedni "opiekunowie" kotki nie leczyli. Leczenie chlamydii trwa dość długo, ale przynosi efekty. U Lilci, gdy odporność ma dobrą, chlamydia nie pojawia się w ogóle. Teraz odnawia się już naprawdę rzadko, a gdy tylko daje o sobie znać wyciek z noska i ropna z oczu, dostaje krople z antybiotykiem jest po sprawie. Nikt z domowników się nie zaraził.

Czy kotka testy na fiv miała powtarzane (przepraszam, nie mam czasu czytać całego wątku :oops:)? Są one raczej miarodajne, ale w schroniskach zdarza się, że wyniki wychodzą fałszywe. Mnie np. kiedyś wetka oznajmiła, że nasz schroniskowy kot ma fiv, bo wyszedł w teście po 30tu minutach :roll: test sprawdza się o ile dobrze pamiętam w przedziale 10-20 minut i tylko wtedy jest miarodajny. Potem może wyjść na nim wszystko, choćby napis kocham kaczora..

To tak ku pokrzepieniu serc :) głaski dla słoneczka...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 19, 2009 9:30

Do góry Martynko!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 19, 2009 10:18

Rzeczywiście warto powtórzyć badania na FIV, podobno czasem wychodzą fałszywie dodatnie zwłaszcza jak kot jest w kiepskiej formie. Badałam moją koteczkę zabraną z działek i wetki poleciły trochę odczekać po zabraniu jej do domu, by wyniki były miarodajne.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw mar 19, 2009 11:21

Karoluch, masz duza wiedze - rzeczywiscie lepiej sie poczulam po przeczytaniu tego co napisalas - obys miala racje - i co do testow, to z tego co pamietam Martynka miala je robione tylko raz jak na razie..

to przepiekna kicia z ogromnym serduszkiem - oby znalazla swoje miejsce na Ziemi..

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 14:06

A czy jest jakas roznica miedzy FIB i FIP?
Dziś dostałam informacje ze Martynka choruje na FIP i chlamydioze.
Nie ma FIV, na szczęscie.
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie:
https://schroniskokonin.fora.pl/
http://www.schronisko.konin.pl/

Konin

 
Posty: 732
Od: Pon lut 16, 2009 17:29
Lokalizacja: Konin

Post » Czw mar 19, 2009 14:17

nie ma czegoś takiego jak FIB. fonetycznie B jest zbliżone fonetycznie to P i pewnie stąd ta pomyłka :) A jakie objawy tego fipu ma Martynka? zazwyczaj to żółtaczka, wodobrusze (płyn w brzuchu ma słomkowy kolor, jest lepki i ciągnący się), wyniszczenie organizmu, wysuszenie kota, chudość, brak apetytu, oddawanie kału z krwią, biegunka, utrzymująca się lub skokowa temperatura powyżej 41 stopni. coronawirus mutuje do postaci fipu, czyli zapalenia otrzewnej u kotów o słabym układzie odpornościowym. Wskaźnik fipowy wyliczany z krwi jedynie pokazuje obecność coronawirusa, ktory wywołuje bardzo wiele chorob i dolegliwości, od kataru poprzez zaburzenia krwi po fip. Może udałoby Ci się zdobyć te wyniki? I dopytaj o objawy fipu u Martynki, nie twierdzę, że go nie ma, najczęściej występuje u kotow ze schronisk, ale może wykryli tylko obecność coronawirusa. trzymam kciuki :ok:
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 19, 2009 14:22

Myślę, że gdyby Martynka naprawdę chorowała na FIP, to miałaby konkretne objawy. Pewnie jak większość kotów, zwłaszcza schroniskowych, miała kontakt z FIP - ale to nie znaczy, że jest chora.
Blue pisze:FIP - em nie mozna sie za bardzo zarazic. Jest takie ryzyko, ale bardzo male. Kazdy kot posiada w swoim organizmie wirusy wywolujace ta chorobe. Tyle ze zazwyczaj wirus ten jest calkowcie nieszkodliwy - po prostu sobie jest. Az nagle dzieje sie cos (silny stres, choroba, operacja lub niewiadomo co) - i wirus nagle mutuje i atakuje. Smiertelnie. Uwaza sie ze jesli kot z FIPem sie wylize - to znaczy ze to nie byl FIP.
Testy na FIPa sa bardzo niemiarodajne - wlasnie ze wzgledu na fakt ze w kociej krwi zawsze kraza te wirusy, tyle ze lagodne - niemal nie do odroznienia od zlosliwych w czasie standardowego badania. Diagnoze stawia sie na podstawie pojawienia sie objawow i jednoczesnego bardzo wysokiego miana przeciwcial we krwi.

Więcej informacji o FIP znajdziesz tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=1854 i tu: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=19 i tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=7808

To super, że Martynka nie ma FIV :D
A testem na FIP (o ile Martynka nie ma żadnych objawów choroby) i chlamydią specjalnie bym się nie martwiła - chlamydię można leczyć antybiotykiem.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 19, 2009 14:26

Coraz lepsze wiadomości.
Suuuper! :D

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Czw mar 19, 2009 14:27

trzeba koniecznie zmienić tytuł, bo ten koci hiv wieje grozą, a jego brak u Martynki zasadniczo zmienia postać rzeczy :D
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 19, 2009 20:21

Karoluch pisze:trzeba koniecznie zmienić tytuł, bo ten koci hiv wieje grozą, a jego brak u Martynki zasadniczo zmienia postać rzeczy :D


przerobilam banerki.. tak na dobry poczatek :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 21:48

Kto pokocha Martynkę?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 19, 2009 22:51

Z tego co mi wiadomo to Martynka tylko miała i ma problem z oczami - i to było naszym zmartwieniem. Schronisko zdecydowało się zrobić badania krwi, ponieważ znalazł się domek dla Martynki(ale jest w nim już jeden kot),a że pani wet podejrzewała,że choroba oczu Martynki wywołana jest chlamydiozą, więc krew została pobrana i wysłana. Ten cały fip wyszedł tak jak przy okazji, zupelnie przez przypadek, bo Martynka nie ma zadnych objawów chorobowych. Czyli mówicie,że jak nie ma objawów, to może tej choroby w ogóle nie mieć i należy powtórzyć badanie?
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie:
https://schroniskokonin.fora.pl/
http://www.schronisko.konin.pl/

Konin

 
Posty: 732
Od: Pon lut 16, 2009 17:29
Lokalizacja: Konin

Post » Czw mar 19, 2009 23:04

Uffff! Ale ulga!

To głupie co teraz napisze, ale nie sadzilam, ze pozytywny wynik testu na FIP tak mnie kiedys ucieszy! :D
Stojac przed wyborem pozytywny test na FIP a na FIV zdecydowanie wybieram ten test na FIP!

Tak jak było juz tu pisane pozytywny wynik testu na FIP wskazuje tylko na to, że Martynka miala kontakt wirusem. Nie musi nigdy zachorowac!

W tym momencie bardziej obawiałabym sie chlamydiozy. Jeżeli domek sie zdecyduje na pewno na poczatek nalezałoby Martynkę izolowac i podawac antybiotyk.

Na koniec raz jeszcze wielkie Ufffffffffff!
Kciuki za Martynke!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 20, 2009 7:14

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Martynkę!-kuracja tetracyklinami wyleczy paskudztwo-chlamydiozę i kocinka będzie zdrowa!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt mar 20, 2009 8:14

Konin pisze:Czyli mówicie,że jak nie ma objawów, to może tej choroby w ogóle nie mieć i należy powtórzyć badanie?

w następnym badaniu coronawirus też bezie widoczny, bo jak kot go złapie to już go ma, jak człowiek wirus opryszczki. Jeśli kotka objawów nie ma, to fipu też nie ma, tylko sam coronawirus, który w większości przypadków jest niegroźny; umierają na niego zazwyczaj młode koty, takie do roku z niewykształconą odoprnością, więc to że Martynka jest dorosła jest tu dużym atutem. głaski dla kici :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], Blue, Evilus, Google [Bot], Sillka i 314 gości