Każdy kot w schronisku jest nosicielem coronavirusa, ale jeśli nie ma innych objawów, to nie ma co twierdzić, że to fip. Najczęściej na fip koty umierają w ciągu miesiąca, dwóch, a w warunkach schroniskowych kici już by nie było. Jeśli chodzi o fiv, miałam kota dodatniego. Na takiego kociambra trzeba chuchać i dmuchać, tzn. ma być niewychodzący i należy ograniczyć jego kontakt z wirusami mogącymi aktywować chorobę, chować buty po przyjściu z dworu, żeby nie lizał podeszw, bo pod butem można przynieść wiele chorób. Często koty z fiv-em dożywają późnej starości i dopiero gdy organizm jest bardzo słaby, wirus się ujawnia. Kot nie umiera wtedy na sam fiv, ale ze względu na brak odporności przyplątują się do niego jedna po drugiej różne choroby, nasz ukochany fiv-owy kocurek umarł na niewydolność serca, w ostatniej fazie choroby dopadł go też fip. Jeśli udaje się takiego kota zaszczepić to ekstra, ale zawsze istnieje ryzyko, że szczepienie przełamie nikłą odporność i wirus się uaktywni.
Tak więc przy odpowiedniej opiece kot z fivem może żyć długo
Co do chlamydii, to jest na nią szczepionka, chyba fel-o-vax 4. , przed adopcją kotki z przewlekłą chlamydią doszczepiałam rezydentów, żaden się nie zaraził. Lili adoptowaliśmy, gdy miała 8 lat, poprzedni "opiekunowie" kotki nie leczyli. Leczenie chlamydii trwa dość długo, ale przynosi efekty. U Lilci, gdy odporność ma dobrą, chlamydia nie pojawia się w ogóle. Teraz odnawia się już naprawdę rzadko, a gdy tylko daje o sobie znać wyciek z noska i ropna z oczu, dostaje krople z antybiotykiem jest po sprawie. Nikt z domowników się nie zaraził.
Czy kotka testy na fiv miała powtarzane (przepraszam, nie mam czasu czytać całego wątku

)? Są one raczej miarodajne, ale w schroniskach zdarza się, że wyniki wychodzą fałszywe. Mnie np. kiedyś wetka oznajmiła, że nasz schroniskowy kot ma fiv, bo wyszedł w teście po 30tu minutach

test sprawdza się o ile dobrze pamiętam w przedziale 10-20 minut i tylko wtedy jest miarodajny. Potem może wyjść na nim wszystko, choćby napis kocham kaczora..
To tak ku pokrzepieniu serc

głaski dla słoneczka...