[...]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 21:06

sanna-ho pisze:Śliczna jest. I zaczyna to być widoczne.


i będzie coraz piękniejsza
:ok:

o cukrzycy wiem tylko tyle ile mówi mi Magic
dzięki Bogu
ale wspieram
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 23, 2008 21:12

[...]
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 18:11 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto wrz 23, 2008 21:18

Ja sudocremu uzywalam przy maluchach i walilam na oslep, bo ciezko bylo ranę zidentyfikowac czasami, pomagal. Nie szczypie (testowalam tez na sobie).

Cichutko podczytuje i trzymam kciuki.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 23, 2008 21:23

jak - nie mógł nauczyć się obsługi glukometru? Przecież tam się tylko pasek wsuwa i gotowe. Gorzej z pobieraniem krwi ale prowadzenie kota-cukrzyka bez glukometru to jak prowadzenie auta przez niewidomego.
Jak sobie radzą domki bez glukometru? Powiem na swoim przykładzie. Poradziłabym sobie świetnie, z wetowym blogoslawieństwem dawałabym insulinę w ciemno, diabetic, robiłabym krzywe w lecznicy. Z perspektywy czasu szacuję, że tak dobrze radziłabym sobie do lipca mniej więcej: od lipca Czesiek leżałby pod tują w ogrodzie :evil: Ale co kot to przypadek więc wypowiadam sie w swoim imieniu a nie wszystkich domków.

Jak wylazła to ku dobremu idzie. I tej wersji się trzymamy. :idea:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15669
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto wrz 23, 2008 21:25

Sanna-ho,

No i cukier 66,6

Tego właśnie się bałam, bo znam to z autopsji. Kilka przeżytych hipoglikemii no i potem ścisły monitoring glukometrem. Ale na szczęście Lantus działa bardzo łagodnie na koty.
Podusia poza zaleconą kroplówką dostała jeszcze glukozę, a dawkę insuliny mamy zmniejszyć do 1 kreski (o ile dobrze przeliczam: 2,5jednostki).

Tak, dobrze przeliczyłaś. Wszystko się zgadza. Jakoś jestem teraz trochę spokojniejsza, że pani wet zaleciła zmniejszenie dawki.

Wetka próbowała jej podać BezoPet, ale Podusia wszystko wypluła.

Może spróbuj z Hills a/d. Karma jest bardzo kaloryczna i przede wszystkim dla rekonwalescentów. Trzeba by przy podawaniu pokarmu strzykawką delikatnie zamykać mordkę. Wiem, że koty plują. Tinka też pluła, ale ja wlewałam jej karmę do pyszczka zawsze po troszeczku i zamykałam jej kochaną buźkę, żeby nie pluła. Wtedy połykała. Najważniejsza jest technika. Gdzieś miałam taki angielski lub amerykański filmik, jak to się robi. Muszę poszukać.

Temperatura 37,78, czyli trochę poniżej normy

Jeśli może dostała Tolfedine jako środek przeciwbólowy (nic na ten temat nie pisałaś, więc gdybam), to ta obniża temperaturę. Jeśli nie, to jest kilka możliwości. Jak masz termofor lub poduszkę elektryczną, to mogłabyś ją trochę ogrzać. Ale temperatura, jak sama piszesz, jest tylko trochę poniżej normy, więc może jutro będzie nieco lepiej.

Koteczka leży, nadal nie je, nie pije i nie nawiązuje kontaktu.

A czy udało Ci się sprawdzić ketony w moczu? Wiem, że już prawie zbiera Ci się na mdłości, jak padnie pytanie o ketony, ale to bardzo ważne.
Teoria, że jak obniży się cukier, to kotka dostanie może apetyt, jednak się nie potwierdziła. W niej siedzi coś innego, co wymaga więcej przemyśleń i dodatkowych badań. Nie sądzę, żeby takie zachowanie spowodowane było stresem. Wczoraj może jeszcze tak, ale dziś już nie.

Pozdrawiam ciepło i trzymam za Was mocno kciuki. I proszę, nie poddawajcie się.

Wiele informacji na temat cukrzycy przetłumaczyłam właśnie za pozwoleniem Helgi z niemieckiego forum dla kotów cukrzycowych. Poczytaj najpierw te najważniejsze po polsku, a potem mogę Ci dostarczyć następne. W naszym wątku cukrzycowym na miau jest kwintesencja informacji Helgi. Musiałabym zrobić jeszcze więcej, ale czasu jakoś brak. Na początek powinno jednak wystarczyć, tym bardziej że zamieściłam tam mnóstwo linków po angielsku. Protokół terapii prof. Rant masz też po angielsku. Ona jednak podchodzi do insulinoterapii Lantusem dosyć stanowczo. U nas dziewczyny boją się sprowadzać cukier do wyników fizjologicznych.
Ostatnio edytowano Wto wrz 23, 2008 21:38 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 23, 2008 21:26

Ja też podczytuje i zaciskam :ok: :ok: :ok:

Sudocremu nie znam, ale Solcoseryl jest bardzo dobrą maścią.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto wrz 23, 2008 21:41

ja tylko cichutko podczytuje, bo na cukrzycy nie znam sie zupelnie :(
trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

a'propos karmienia na sile - mam w tym spora wprawe niestety...
to prawie ZAWSZE jest stres dla zwierzaka, ale - biorac pod uwage, ze niektore bardzo szybko zalapuja
naprawde warto sprobowac
przez kilka dni minimum
nie zwazajac na stres kocich...

ZADEN kot u mnie nie reagowal pozytywnie na karmienie na sile (wrecz odwrotnie)
ale wielu uratowalo to zycie
to jedna z tych czynnosci, ktore TRZEBA wykonac...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto wrz 23, 2008 21:57

sanna, sudocrem można walić na rany, bo on działa antyseptycznie i łagodząco. ja używam do krwawiących otarć u siebie np. noo i nie szczypie.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 23, 2008 21:58

Mikro-spacer po łazience to wiadomość, która mnie bardzo, bardzo ucieszyła. :D

Co do jedzenia - wydaje mi się, że warto spróbować metody Tinki. Nie wiadomo, jaka jest prawdziwa przyczyna niejedzenia, ale nawet u "takich tylko trochę chorych" kotów, po zwykłych dolegliwościach pokarmowych, trwało to trochę zanim zaskoczyły z jedzeniem. Tak jakby przewód pokarmowy zapominał, po co w ogóle jest. Może choć odrobina stałego pokarmu podana tą metodą zmobilizuje go do podjęcia pracy.

Niepokojące są mdłości - w trakcie tych wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych kotenia kilkakrotnie mlaskała, a raz próbowała zwymiotować tym niczym, które ma w przewodzie pokarmowym.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto wrz 23, 2008 22:08

może bardzo zakłaczona?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 23, 2008 22:13

Nordstjerna pisze:Niepokojące są mdłości - w trakcie tych wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych kotenia kilkakrotnie mlaskała, a raz próbowała zwymiotować tym niczym, które ma w przewodzie pokarmowym.

to raczej dosc normalna reakcja, jesli wczesniej nie jadla...
gdzies to bylo w watku opisane naukowo (ale nie umiem znalezc :oops: ), ale to podobnie nawet u ludzi - jak sie przez dluzszy czas nie je NIC, to zapach czegos smakowitego moze przyprawic o mdlosci....

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto wrz 23, 2008 23:16

[...]
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 18:11 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto wrz 23, 2008 23:21

To delikatnie pogłaszcz ode mnie śliczny kłębuszek.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 23, 2008 23:22

Sanna-ho,

znalazłam tę stronę. Musisz zobaczyć, czy tam dla Ciebie będą jakieś przydatne wskazówki.

http://partnersah.vet.cornell.edu/node/305

Ja bym jednak zaraz po wstrzyknięciu małej ilości pokarmu w bok pyszczka trzymała główkę do góry i delikatnie zamykała buźkę. Dałabym małej odpocząć i delikatnie głaskałabym ją po główce, szepcząc jej, że jest dzielną dziewczynką. Procedurę powtarzałabym do trzech razy i dałabym odpocząć na godzinkę, pod warunkiem, że pozwala Ci na to czas. Jeśli będzie pluła, nie zrażaj się. Możesz przecież buzię umyć namoczonym w wodzie papierowym ręcznikiem. Ja zużyłam w trudnych sytuacjach wiele rolek takich ręczników.

Myślę jeszcze o pomysłach, może jutro przyjdzie nowe olśnienie. U nas na niemieckim forum dla kotów cukrzycowych tzw. "asystowanie przy karmieniu" (tak to teraz nazywamy), występuje często. Karmę a/d możesz też rozrzedzić wodą lub mlekiem dla kotów, żeby nie zapychała dziurki w strzykawce. Inne karmy trudno podawać przez strzykawkę. Trzeba by je przepuścić przez sitko, a to wielka babranina. Są jednak pewne rodzaje karm, np. które dobrze wchodzą do strzykawki. Muszę zobaczyć, czy te są w Polsce też do kupienia.

Dobrze było by gdyby u Was było serum Bioserin, ale tego do Polski chyba nie sprowadzają.

Hej, a z glukometrem na pewno dasz radę. Nie znam takiej osoby z tego forum, która jest na nim aktywna i nie poradziła sobie z glukometrem. Znam też wiele, które piszą mi wyłącznie prywatnie. Czytały tylko opis na forum, jak się to robi, i się udało.
Ostatnio edytowano Wto wrz 23, 2008 23:32 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 23, 2008 23:25

sanna-ho pisze:Koteczka teraz śpi, ale - uwaga - śpi w pozycji normalnego kota, tzn. zwinięta w kłębek :D
Dotychczas leżała tylko wyciągnięta na długość, zawsze na brzuchu, z pyszczkiem opartym o brzeg transportera albo schowanym w kącie.
A teraz - śliczny kłębuszek, otulony ogonkiem :D
Głaskana - mruczy całkiem głośno.
Mam wrażenie, że czuje się trochę lepiej.




w końcu lepsze wieści i takie .... "kocie" (a nie tylko glukometry, insulina, ketony i reszta tego medycznego slangu :wink: )

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 571 gości