Myślę, że jeśli jest siostrą "mojego" łobuza to uwielbia wannę.
U nas też bez zmian. Tzn. grzybka nawrót nr 3, znowu cała mordka czarna.
Trochę już mam tego dość.
A oprócz tego Wiercipiętek jest najwspanialszym kotkiem na świecie.
Jest strasznie towarzyski, łazi za nami jak pies, uczestniczy we wszystkich domowych zajęciach, niczego się nie boi. Jak ja odkurzam, to on albo ciągnie za kabel albo jeździ na odkurzaczu. Jak siedzę w wannie, to on razem ze mną. Zawsze znajdzie jakąś część ciał wystającą z wody i tam się lokuje. Skąpał się już nie jeden raz ale wcale się wody nie boi.
Najgorzej jak pomaga przygotować posiłki. Ukradzionych wędlin, wypitego mleka z talerza to już nawet nie zliczę.