Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2008 11:48

Jeden z moich tymczasów ma objawy wskazujące na FIP.

Miuti pisze:Nordstjerna ma całkowitą rację w tym, co pisze.
Nie ma sensu dezynfekować mieszkania, kupując u veta drogie środki dezynfekcyjne. Virus FIPa żyje dobę - dwie. Należy do wirusów nietrwałych. Nawet w ramach jednego mieszkania pełnego kotów (moje!) jakoś się nie roznosi. W moim kołchozie było kilka wypadków śmierci na FIPa, a inne koty żyją po 20 lat i jakoś nie chorują. A testy na FIPa to science fiction.
Wogóle FIP jest dla vetów wielką tajemnicą. Zbadano tylko samego wirusa. Zabić go bardzo łatwo. Jest zwłaszcza nieodporny na wysychanie.
Jeszcze niedawno pewna krakowska vetka straszyła mnie, że kocią białaczkę na butach po domu rozniosę....... Virus białaczkio żyje poza organizmem 2 - 3 minuty, więc z tym roznoszeniem go po mieszkaniu musiałabym się bardzo spieszyć.


To się zgadza ale:

U kociąt chorujących, oprócz biegunki stwierdza się niekiedy nieznacznie podwyższoną temperaturę ciała oraz objawy nieżytu górnych dróg oddechowych (wirus FECV ma zdolność namnażania się w nabłonku jelit i nabłonku dróg oddechowych).


Moja 4,5 letnia koteczka, od czasu przyjęcia chorego kocurka, dwukrotnie chorowała na nieżyt górnych dróg oddechowych. Nie potrafię tego zinterpretować i ocenić jej zagrożenia. :?: :?: :?: Obecnie jest zdrowa i wesola.

Reszta futer - brak widocznych objawów - oczywiście możliwe jest, że któregoś dnia były nieswoje, nie pamiętam tak dokładnie.
Można przyjąć za pewnik, o ile to rzeczywiście FIP, że wszystkie miały kontakt z rozsiewanym FECV.

Właściwie cała sytuacja pasuje do tego co poczytałem o FIP-ie. Chory kotek, najprawdopodobnie zainfekowany FECV, został przeze mnie powtórnie izolowany przy drugiej infekcji Pcimki ponieważ wydało mi się nieprzypadkowe jej drugie zachorowanie w ciągu 2 miesięcy, powiązane czasowo z przyjęciem innego kota do stada. Zachorowanie koteczki, która wcześniej nigdy nie chorowała. Niestety ten kotek został zamknięty razem z innym tymczasem, który jest dość stanowczy i nie przebiera w łapoczynach. Objawy wysiękowego FIP u niego stwierdzono po kilku dniach od izolowania. Czyli, że przyczyną mógł być stres. Kotek je, mało ale je, jak dotąd, codziennie. Płyn żólty bez nitek.

Morfologia 3 DIFF

Leukocyty 10,8 tys/ul
Erytrocyty 9,04 mln/ul
Hemoglobina 10,7 g/dl
Hematokryt 37,3 %
MCV 41,3 fl
MCH 11,8 pg
MCHC 28,7 g/dl
Płytki krwi 83,0 tys/ul
RDW-CV 18,4 %

Fosfaraza alkaliczna 9,66 U/L
AIAT 23,8 U/l
AspAT 46,1 U/L
Diastaza w surowicy 1268,10 U/L
Mocznik 44,3 mg/dL
Kreatynina 0,59 mg/dL

I, kurcze, ani albumin ani globulin w tych wynikach. Białka całkowitego też nie ma.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 24, 2008 11:25

Jana pisze:Jaki jest mechanizm działania kociego interferonu podawanego w zastrzykach?

Ludzki interferon dopyszcznie (podawany np. przy białaczce) ma działanie immunostymulujące, ale ten koci chyba ma za zadanie walkę z wirusem? To chyba zupełnie inny mechanizm działania... Tak samo jak w przypadku podawania ludzkiego interferonu ludziom.

Interferon dziala jedynie immunostymulujaco. Plus kilka ubocznych efektow.
nie robi nic bezposrednio wirusowi

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 24, 2008 11:27

Jana pisze:Jaki jest mechanizm działania kociego interferonu podawanego w zastrzykach?

Ludzki interferon dopyszcznie (podawany np. przy białaczce) ma działanie immunostymulujące, ale ten koci chyba ma za zadanie walkę z wirusem? To chyba zupełnie inny mechanizm działania... Tak samo jak w przypadku podawania ludzkiego interferonu ludziom.

Aha - a podawanie ludzkiego interferonu kotom wlasciwie mija sie z celem. Dzialanie prawie jak placebo - czasteczka jest na tyle rozna, ze wlasciwie nie stymuluje organizmu.

Leczenie FIP to jak narazie strzelanie w ciemnosc. Mam nadzieje, ze to sie w koncu zmieni

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 24, 2008 11:30

PcimOlki pisze:I, kurcze, ani albumin ani globulin w tych wynikach. Białka całkowitego też nie ma.

Testy na FIP sa miarodajne - trzeba tylko znalezc weta, ktory robi je, albo zleca w pirzadnym laboratorium. I bialko i albuminy sa konieczne. Bo inne choroby daja podobny obraz krwi i bez pelnych badan nic nie wiadomo

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 24, 2008 11:57

Chilli pisze:Aha - a podawanie ludzkiego interferonu kotom wlasciwie mija sie z celem. Dzialanie prawie jak placebo - czasteczka jest na tyle rozna, ze wlasciwie nie stymuluje organizmu.
Powiedz to galli - Nocka po ludzkim interferonie miała testy na FeLV, które potwierdziły zniknięcie wirusa z organizmu (również ze szpiku - sprawdzone testem PCR). A zaczęło się od objawowej białaczki, nawet nie od nosicielstwa wykrytego przypadkowo.

Chilli pisze:
PcimOlki pisze:I, kurcze, ani albumin ani globulin w tych wynikach. Białka całkowitego też nie ma.

Testy na FIP sa miarodajne - trzeba tylko znalezc weta, ktory robi je, albo zleca w pirzadnym laboratorium. I bialko i albuminy sa konieczne. Bo inne choroby daja podobny obraz krwi i bez pelnych badan nic nie wiadomo


Jakie testy na FIP są miarodajne? 8O Oznacza się tylko miano koronawirusa, nie ma informacji, czy to jest ten zmutowany, który wywołuje FIP.


Przestrzegam przed zbyt szybkim diagnozowaniem FIPa. Dopiero co mój Żwirek miał całe spektrum objawów FIPa - wysoka gorączka, brak apetytu, zamglenie oka, anemia, niskie białko, stosunek albumin do globulin w zakresie "niepewny", płyn w brzuchu żółtawy i kleisty. Nie reagował na leczenie, dopiero na steryd. Przez kilka dni już go opłakiwałam - a potem Żwirek wyzdrowiał.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 25, 2008 10:34

Chilli pisze:
Jana pisze:Jaki jest mechanizm działania kociego interferonu podawanego w zastrzykach?

Ludzki interferon dopyszcznie (podawany np. przy białaczce) ma działanie immunostymulujące, ale ten koci chyba ma za zadanie walkę z wirusem? To chyba zupełnie inny mechanizm działania... Tak samo jak w przypadku podawania ludzkiego interferonu ludziom.

Interferon dziala jedynie immunostymulujaco. Plus kilka ubocznych efektow.
nie robi nic bezposrednio wirusowi

Wiele opracowań podaje jednak co innego.
Na przykład australijski oddział firmy Virbac podaje, że:
[...]Due to the antiviral and immunomodulatory properties of Virbagen®Omega [...]
[...]Like all interferons it has antiviral, immunomodulatory and antiproliferative properties.[...]
(dokument w formacie word ze strony australijskiej)
Niezależnie od tego, że chodzi tu też o działania marketingowe, to jednak firma nie może ot tak napisać, że coś ma działanie antywirusowe, jeśli to coś nie wykazuje działania antywirusowego w ogóle. Jakieś badania skuteczności przecież były robione?
Ostatnio edytowano Śro cze 25, 2008 15:28 przez galla, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2008 15:23

Jana pisze:
Chilli pisze:Testy na FIP sa miarodajne - trzeba tylko znalezc weta, ktory robi je, albo zleca w pirzadnym laboratorium. I bialko i albuminy sa konieczne. Bo inne choroby daja podobny obraz krwi i bez pelnych badan nic nie wiadomo


Jakie testy na FIP są miarodajne? 8O Oznacza się tylko miano koronawirusa, nie ma informacji, czy to jest ten zmutowany, który wywołuje FIP.




dokładnie...mój Gucio był przebadany wzdłuż i wszerz, miał "fipowe" wylewy w gałkach ocznych, podwyzszone miano wirusa corona...i nikt nie umiał stwierdzic, czy to fip, czy jednak nie. Z tego co wyczytałam przy okazji jego choroby, to na 100% fipa mozna stwierdzic w trakcie sekcji...

a co najciekawsze po 6 tygodniach miano wirusa corona spadło mu do poziomu, który jest uznawany za nie towarzyszący fipowi ( z 1:400 do 1:100). Więc nadal jedna wielka zagadka
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro cze 25, 2008 15:30

Jest jeszcze opcja, że te miarodajne testy nie są robione w Polsce z przyczyn niedostatków sprzętowych do diagnostyki.
No ale na to nie jesteśmy w stanie nic poradzić...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2008 19:41

galla pisze:Jest jeszcze opcja, że te miarodajne testy nie są robione w Polsce z przyczyn niedostatków sprzętowych do diagnostyki.
No ale na to nie jesteśmy w stanie nic poradzić...


zrobienie miarodajnych testów jest możliwe, ale właściwie tylko w warunkach laboratoryjnych i wtedy gdy wiemy z dokładnością co do dnia, kiedy zaczęła się mutacja wirusa... czyli - poza laboratorium i celowym wszczepieniem wirusa - normalnie rzecz biorąc - niemożliwe i już. Można oznaczyć miano - jak pisała Jana, ale to wszystko.

Milenap - niestety nawet w czasie sekcji nie zawsze da się określić, czy powodem zmian organów wewnętrznych był fip, czy niekoniecznie :(

i dlatego ta cholera jest tak trudna do zdiagnozowania...


Jana, słyszałam, że steryd podaje się po raz pierwszy właśnie dla zdiagnozowania fip'a, jeśli takie podejrzenie istnieje... bardzo często po podaniu sterydu, kotu z fip się polepsza (wiadomo, obniżenie odporności zmniejsza rozwój choroby)... więc to co piszesz o Żwirku to normalnie 8O
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 25, 2008 21:01

Diagnostyka PCR jest ciagle udoskonalana i obecnie zdiagnozowanie FIP-a zazwyczaj jest mozliwe z dosc duza pewnoscia, na podstawie objawow klinicznych, pelnych badan screeningowych i za pomoca testow PCR, ktore wykrywaja czy wirus sie replikuje. Czulosc i swoistosc tych testow, jak wynika z badan, jest dosc wysoka. Ale i oznaczenie poziomu przeciwcial wraz z obrazem klinicznym i wynikami badan pozwala dobremu lekarzowi zwykle postawic rozpoznanie.

Nie jest tez prawda ze zwykle testy ELISA sa totalnie nieprzydatne i niemiarodajne- owszem nie mozna na ich podstawie postawic diagnozy, ani tez prognozowac czegokolwiek u zdrowego kota, ich celem jest jednak rozroznienie siewcow wirusa (bez okreslenia ktory podtyp wirusa aktualnie wydalaja) od osobnikow wolnych od zakazenia koronawirusami.
Na przyklad w hodowli pozwalaloby to na nielaczenie osobnikow z pozytywnym testem z tymi z negatywnym. Ja majac kota "ujemnego" nie dolaczylabym do niego kota z pozytywnym wynikiem rowniez i tego testu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro cze 25, 2008 21:34

Jana pisze:....
Przestrzegam przed zbyt szybkim diagnozowaniem FIPa. Dopiero co mój Żwirek miał całe spektrum objawów FIPa - wysoka gorączka, brak apetytu, zamglenie oka, anemia, niskie białko, stosunek albumin do globulin w zakresie "niepewny", płyn w brzuchu żółtawy i kleisty. Nie reagował na leczenie, dopiero na steryd. Przez kilka dni już go opłakiwałam - a potem Żwirek wyzdrowiał.


To futerko właśnie dostaje steryd. Stan stabilny od soboty. Raz jest gorączka, raz nie. Kocio je i pije. Podejżenia w kolejności: FIP, białaczka (nie FELV), nowotwór, bliżej nieokreślone choroby ukł. kwiotwórczego. Dziś było USG. Też wskazanie na FIP. Czemu przestrzegasz przed szybkim diagnozowaniem?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 25, 2008 21:43

nan pisze:Diagnostyka PCR jest ciagle udoskonalana i obecnie zdiagnozowanie FIP-a zazwyczaj jest mozliwe z dosc duza pewnoscia, na podstawie objawow klinicznych, pelnych badan screeningowych i za pomoca testow PCR, ktore wykrywaja czy wirus sie replikuje. Czulosc i swoistosc tych testow, jak wynika z badan, jest dosc wysoka. Ale i oznaczenie poziomu przeciwcial wraz z obrazem klinicznym i wynikami badan pozwala dobremu lekarzowi zwykle postawic rozpoznanie.

Nie jest tez prawda ze zwykle testy ELISA sa totalnie nieprzydatne i niemiarodajne- owszem nie mozna na ich podstawie postawic diagnozy, ani tez prognozowac czegokolwiek u zdrowego kota, ich celem jest jednak rozroznienie siewcow wirusa (bez okreslenia ktory podtyp wirusa aktualnie wydalaja) od osobnikow wolnych od zakazenia koronawirusami.
Na przyklad w hodowli pozwalaloby to na nielaczenie osobnikow z pozytywnym testem z tymi z negatywnym. Ja majac kota "ujemnego" nie dolaczylabym do niego kota z pozytywnym wynikiem rowniez i tego testu.


Nie można by bardziej łopatologicznie? Co z osobnikami, które miały bezpośredni kontakt z chorym? Pożyją jeszcze z rok?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 25, 2008 21:51

PcimOlki pisze:Nie można by bardziej łopatologicznie? Co z osobnikami, które miały bezpośredni kontakt z chorym? Pożyją jeszcze z rok?


to ja Ci powiem z własnego doświadczenia: Kminka umierała na fip, nie była izolowana ani od zdrowego Georga, ani od Klemensa, który dokładnie w tym czasie przechodził 2 operacje usunięcia większości płuc (został mu tylko jeden płat lewego płuca - rak)
Klemens żyje i ma się dobrze, o Georgu nie wspominam...

FIP-em nie można się "zarazić" , 90% populacji ma tego wirusa w sobie, problem tylko w tym, czy wirus się "uaktywni"...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 25, 2008 22:33

nan pisze:Nie jest tez prawda ze zwykle testy ELISA sa totalnie nieprzydatne i niemiarodajne- owszem nie mozna na ich podstawie postawic diagnozy, ani tez prognozowac czegokolwiek u zdrowego kota, ich celem jest jednak rozroznienie siewcow wirusa (bez okreslenia ktory podtyp wirusa aktualnie wydalaja) od osobnikow wolnych od zakazenia koronawirusami.
Na przyklad w hodowli pozwalaloby to na nielaczenie osobnikow z pozytywnym testem z tymi z negatywnym. Ja majac kota "ujemnego" nie dolaczylabym do niego kota z pozytywnym wynikiem rowniez i tego testu.

Ale nan, nikt nie mówi tu o tym, że za pomocą ELISA nie da się określić, czy kot ma CV czy nie.
Piszemy tylko o tym, że za pomocą tego testu nie da się określić, czy to FIP.
I do zdiagnozowania konkretnie FIPa - te testy są nieprzydatne, bo mówią tylko o tym, że kot jest nosicielem CV. Ale czy to już zmutowana postać - nie powiedzą.
I tylko o tym piszemy.

PcimOlki - z diagnozą nie należy się spieszyć, bo FIP daje objawy niespecyficzne, występujące również w przypadku wielu innych chorób. I przy wielu z tych objawów FIP może być jedynie opcją - zawsze trzeba brać pod uwagę również inne możliwości.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2008 22:34

Georg-inia pisze:
PcimOlki pisze:Nie można by bardziej łopatologicznie? Co z osobnikami, które miały bezpośredni kontakt z chorym? Pożyją jeszcze z rok?


to ja Ci powiem z własnego doświadczenia: Kminka umierała na fip, nie była izolowana ani od zdrowego Georga, ani od Klemensa, który dokładnie w tym czasie przechodził 2 operacje usunięcia większości płuc (został mu tylko jeden płat lewego płuca - rak)
Klemens żyje i ma się dobrze, o Georgu nie wspominam...

FIP-em nie można się "zarazić" , 90% populacji ma tego wirusa w sobie, problem tylko w tym, czy wirus się "uaktywni"...


To ja wiem. Co z powiazaniami niezytu dróg oddechowych i FECV? Korelacje czasowe wskazują, że nieżyt u mojej kotki może być powiązany z rozsiewaniem FECV przez chorego kotka. Tylko ona tak zareagowała.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 91 gości