SOS SOS SOS :((( / nowe wiesci i zdjecia str 19!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2008 10:11

Cieszę się, że się udało zabrać kotkę i trzymam za nią wielkie kciuki :ok: :ok: :ok:

Mam taką cichą nadzieję, że jeżeli staruszka zobaczy, że koty (no dobra, nie wszystkie) wracają do niej w dużo lepszej formie, to jakoś jednak uda się nawiązać nić porozumienia...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 10, 2008 10:23

SWIETNA strategia! Dobreze ze macie sprzymierzenca w sąsiedzie. Oby jego pomoc trwala jak najdluzej..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lip 10, 2008 10:41

moze ten pan tez jakoś spróbuje przekoanć starsza pania....zawsze wieksze szanse!

nieustające kciuki!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lip 10, 2008 10:56

Zrobiłam przelew na kotki.
Bardzo chciałabym przeczytać coś pocieszającego o białej kici.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw lip 10, 2008 22:54

Kochani!

Dzwonila dzis ta kobieta, ktora pomogla nam dostac sie do tej staruszki i "wykrasc" koty. Mowila, ze staruszka zauwazyla, ze to za nasza sprawka kotow nie ma i bardzo rozpacza, ze Biala zniknela...

Niestety zrobilismy tym "5 krokow w tyl", aby za kilka dni mozna bylo zrobic kilka krokow do przodu, bo moze wlasnie jak staruszka zauwazy ze Bialasek (tak na nia mowi) wrocila w dobrym stanie to da rade dzialac dalej.

Jutro jade z Bialutka chudzinka do weta- bedziemy podejmowac decyzje o zabiegu.

Maluszki opanowaly fundacyjna lazienke. Niestety tylko u dwoch kociat widac wyrazniejsza poprawe... reszta na moje oko zbyt wolno reaguje na antybiotyk, wiec byc moze bedzie trzeba go zmienic. Jeden czarnuszek ma calutki czas zamkniete oczy... uchylam je do zakraplania, ale ledwo co jest gdzie wpuscic krople i nic bardziej sie nie otwieraja. Malutek ten chodzi wiec jak ociemnialy :(
Wiec jutro tez z nimi do weta.

Zrobilam kilka fotek "staruszkowych kotow" na wczorajszym lapaniu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka maluszkow w fundacji:

Obrazek

Obrazek

Kruszynki schwytane wczoraj:
Obrazek

Obrazek

No i Bialaska:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 10, 2008 22:56

W POTWORNYM STANIE TA KOTKA JEST...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lip 10, 2008 23:04

ja jestem juz przerazona jak znajdziemy dom takiej ilosci maluchow :( Poza maluchami od staruszki mamay jeszcze 8 innych :strach: + tymczasy agn
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 10, 2008 23:37

lidiya pisze:ja jestem juz przerazona jak znajdziemy dom takiej ilosci maluchow :( Poza maluchami od staruszki mamay jeszcze 8 innych :strach: + tymczasy agn

To znaczy, że macie już jakiś pomysł na złamanie słowa danego staruszce? Chodzi mi, oczywiście, o powrót kociąt po wyleczeniu.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Czw lip 10, 2008 23:47

Lemoniada pisze:
lidiya pisze:ja jestem juz przerazona jak znajdziemy dom takiej ilosci maluchow :( Poza maluchami od staruszki mamay jeszcze 8 innych :strach: + tymczasy agn

To znaczy, że macie już jakiś pomysł na złamanie słowa danego staruszce? Chodzi mi, oczywiście, o powrót kociąt po wyleczeniu.


Trochę nie rozumiem...

Kocięta tam nie wrócą. Wrócić mogą tam tylko takie koty, które będą wysterylizowane - czyli dorosłe. Niestety - innej opcji nie ma, bo inaczej za pół roku [albo i szybciej] dramat zacznie sie powtarzać. Z tego, co mówił sąsiad, to i tak reszta sąsiadów jest też zmęczona tą sytuacją. A od zmęczenia i niechęci blisko jest do `standardowych` w takich sytuacjach, pomysłów `załatwienia sprawy`.

To co napisała Lidka było jedynie wyrazem tego, że mamy przed sobą mnóstwo roboty - a mało nas...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 10, 2008 23:49

Biedna koteczka, ona jest w naprawde zlym stanie :( zeby tak chociaz dla niej znalazl sie DT
Ile tam jeszcze kotow zostalo?
Pewnie nie ma szans ich wszystkich wyadoptowac :(
Dobrze ze chociaz kocieta sa bezpieczna i pod dobra opieka...
Mam nadzieje ze uda Wam sie przechwycic stopniowo reszte kotow, to dla nich jedyna szansa :(
Wspolczuje tej pani ale nikt nie ma prawa krzywdzic zwierzat z powodu swojej choroby. Ona nie jest w stanie opiekowac sie kotami i nie zgadza sie by im pomoc - nieswiadomie ale czy dla tych umierajacych kociat, zaglodzonych i chorych doroslych kotow to robi roznice jakie ona ma motywy? Niestety ich cierpienie jest takie same jak w przypadku zamierzonego okrucienstwa.
Wiem ze nie ma domow dla tych kotow wiec pewnie beda musialy wrocic do tej kobiety, ale przynajmniej wyleczone i wysterylizowane. a kocieta maja szanse na wlasne domki ktore sie nimi zaopiekuja.
Obrazek Obrazek Obrazek

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Czw lip 10, 2008 23:52

Lemoniada pisze:
lidiya pisze:ja jestem juz przerazona jak znajdziemy dom takiej ilosci maluchow :( Poza maluchami od staruszki mamay jeszcze 8 innych :strach: + tymczasy agn

To znaczy, że macie już jakiś pomysł na złamanie słowa danego staruszce? Chodzi mi, oczywiście, o powrót kociąt po wyleczeniu.


jesli staruszka nie zapomni i bedzie sie domagala aby wrocily i nie zrozumie, ze tak bedzie lepiej to po prostu bedzie musiala sie z tym pogodzic.
Wolalabym aby udalo sie to zalatwiac jak najlagodniej, ale na razie tylko jedno wiem- maluchy tam nie wroca, a jeszcze 1 trzeba od niej zabrac.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 11, 2008 6:41

Podnoszę.

Shaula

 
Posty: 14
Od: Wto lip 01, 2008 9:16
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lip 11, 2008 7:39

Agn pisze:Kocięta tam nie wrócą. Wrócić mogą tam tylko takie koty, które będą wysterylizowane - czyli dorosłe. Niestety - innej opcji nie ma, bo inaczej za pół roku [albo i szybciej] dramat zacznie sie powtarzać.


A czy nie lepiej oddac jej czasowo chociaz 1-2 podleczonych kocurkow, powiedziec, ze reszta jest na leczeniu i powoli przekonywac, ze one tez powinny znalezc nowe domy? Zrobic ogloszenia i jesli znajdzie sie ktos chetny na takiego kocurka, to mozna go wyadoptowac od tej staruszki.
Na pewno jej celem nie jest pomnazanie liczby kotow, ale ona nie widzi innego rozwiazania, wiec trzeba jej wskazac dobry kierunek i pomoc w realizacji.
W sytuacji, gdy staruszka jest oklamywana i "okradana" obawiam sie, ze nie zechce przyjac zadnej pomocy, nawet karmy, a to bedzie ze szkoda dla kotow.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Pt lip 11, 2008 7:39

Uważam,że to najlepsze wyjście.Trzeba jej oddać jakieś dorosłe koty,które dadzą sobie radę,kociaki nie miałyby szans.Jeśli tak lubi koty,a nie będzie ich miała,poszuka innych i historia zatoczy koło.

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 11, 2008 7:46

ewar pisze:Uważam,że to najlepsze wyjście.Trzeba jej oddać jakieś dorosłe koty,które dadzą sobie radę,kociaki nie miałyby szans.Jeśli tak lubi koty,a nie będzie ich miała,poszuka innych i historia zatoczy koło.


dokładnie. też tak uwazam.

I cały czas trzymamk kciuki...moze ta pani zrozumie, ze to pomoc dla niej jak zobaczy, ze jakies koty wrociły w dobrym stanie
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Silverblue i 79 gości