Maskotka ze schroniska w Orzechowcach traci dom :(

» Sob kwi 12, 2008 16:29

czy coś nowego u Trai? Pzreszedł jej ten kaszel?

» Sob kwi 12, 2008 18:01

Bylam dzisiaj z nia na bialobrzeskiej i okazalo sie, ze kaszel jest wynikiem splywania wydzieliny do gardla z zapchanego nosa. Na razie pluca ma czyste i temperature 38,8. Dostala linco-spectin i tolfine. Od jutra mam podawac dalacin C ( tylko nie moge go nigdzie dostac ). Za 3 dni kontrola.

Martwie sie

» Sob kwi 12, 2008 19:09

Jeżeli nie dostaniesz tego dalacinu, podejdź jutro do lecznicy na kolejny lincospectin, antybiotyku nie mozna przerywać.

:ok:

» Pon kwi 14, 2008 14:07

Trzymamy kciuki za zdrówko :ok:

» Pon kwi 14, 2008 17:13

Jak zdrówko :?:

» Wto kwi 15, 2008 17:50

Jak Traya

» Wto kwi 15, 2008 19:33

I co tam u kici

» Wto kwi 15, 2008 22:05

witamy wszystkich zainteresowanych

Traya ma sie duzo lepiej, kaszel oslabl. Systematycznie, bez grymaszenia bierzemy antybiotyk

mamy ogromny apetyt, uwielbiamy lezec na kanapie i byc miziana. Do tego mamy charakterek- jak cos sie nam nie podoba, pacamy lapa i wymownie spogladamy na natreta:)

» Wto kwi 15, 2008 22:23

Ba no charakterek ważna rzecz

» Śro kwi 16, 2008 17:51

Marta Chrusciel pisze:witamy wszystkich zainteresowanych

Traya ma sie duzo lepiej, kaszel oslabl. Systematycznie, bez grymaszenia bierzemy antybiotyk mamy ogromny apetyt, uwielbiamy lezec na kanapie i byc miziana. Do tego mamy charakterek- jak cos sie nam nie podoba, pacamy lapa i wymownie spogladamy na natreta:)

No, odruchy prawidłowe :ok:

» Pt kwi 18, 2008 17:47

Pozdrowienia dla Trai. mam nadzieję,ze wszystko ok????

» Sob kwi 19, 2008 19:38

Chyba wszystko ok

Trayanka czuje sie dobrze, juz nie kaszle, czysto oddycha, bawi sie jak maly kociak. Czasem tylko kichnie. Jest bardzo gadatliwa i miziasta

Martwi mnie jedno - zauwazylam na jej uchu ( brzeg malzowiny) cos na ksztalt ludzkiego pieprzyka, ale nie takiego czarnego, tylko narosli w kolorze skory. Probowalam z bliska zobaczyc co to jest, ale Traya jest bardzo nerwowym kotem. W poniedzialek pojde a nia do lecznicy i obaczymy co to jest. Ma nadzieje, ze nic powaznego

I caly czas mysle o robalach. Byla juz dwa razy odrobaczona, w odchodach nic nie widzialam, ale tak sobie mysle, ze moze jeszcze cos tam tkwi? Jakis tasiemiec, czy cos...

» Wto kwi 22, 2008 8:47

no i nikt juz nas nie czyta

» Wto kwi 22, 2008 9:00

czyta czyta

» Wto kwi 22, 2008 9:26

jak nie cyta jak cyta :lol:

i śle pozdrowienia i mizianki dla kociej panienki

Maskotka ze schroniska w Orzechowcach traci dom :(

Kto przegląda forum