Mis za TM [*]Uwaga na Gonie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 01, 2008 21:02

Ale Gonia napisała, że kiciuś dostał 7 kroplówek 8O
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 21:06

No najwyższy czas żeby bohaterka tej awantury się odezwała tylko czemu zamiast sensownie wytłumaczyć nieścisłości w Twoich postach i odpowiedzieć na zarzut gishy od którego podejrzenia wobec Ciebie się zaczęły pienisz się i opowiadasz dyrdymały o tym jaka to jesteś zaszczuta? Owszem masz podstawy(powody chyba?) się tłumaczyć bo wzięłaś kota z Ciapkowa, ale przez forum i prosiłaś na forum o rady dotyczące opieki nad nim, a potem zaczęłaś coś mieszać w postach. Zwróciły na to uwagę i Gisha i Dzidzia, a myślę, że parę innych osób również. I dalej niczego nie prostujesz bo klepanie w klawiaturę jest poniżej Twojej godności. Forum to jest klepanie w klawiaturę i porozumiewanie się w sprawach kocich czy Ci się to podoba czy nie. Więc gdzie te konkrety?

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 01, 2008 21:09

dzidzia pisze:Ale Gonia napisała, że kiciuś dostał 7 kroplówek 8O


Więc właśnie chciałabym usłyszeć jakieś wyjaśnienie tej sytuacji. Bardzo chciałabym, żeby to było tylko jakieś koszmarne nieporozumienie, ale jak narazie żadnego konkretnego wyjaśnienia nie znalazłam :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 01, 2008 21:12

[quote=">.Gonia.<"]Widzę że pod moją nieobecność dużo się działo a tylko dla tego że ktoś twierdzi że dzwonił do weta mimo że tam nie dzwonił!!!!

Nie ktoś dzwonił , tylko ja i dzwoniłam, bo akurat znam tego weta!!!!
Powtarzam jeszcze raz ,bo moze umknąc forumowiczom :
Wet, do którego pisalaś ze chodzisz na kroplówki i ze 7 ich było , absolutnie Cię nie widzial, a tym bardziej Misia.
Twoj tupet i bezczelność nie zna granic .
Jesteś bezduszną istotą !
Strasznie mi zal Misia :cry:
Sama mam nerkową kotkę, na ktorą chucham i dmucham i dlatego
tak lezal mi na sercu los Misia.
Iza zapewne będzie załamana jak wroci ze powierzyla Ci kocurka.
Mam nadzieję ze nie zostawi tej sprawy bez dalszego ciągu.
Ostatnio edytowano Pt lut 01, 2008 21:14 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lut 01, 2008 21:13

Anka myslisz, że dwoch weterynarzy przegapiłoby 7 kroplowek. Kot dosc charakterystyczny. Gisha powiedziala ze ogolony i chory na nerki.
Jezu... płakac się chce, jak kicius musiał cierpieć.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 21:21

Ja osobiście nie wezmę kota chorego na nerki,wątrobę ,czy cukrzycę ,bo wiem że nie będę w stanie zapewnić mu odpowiedniego leczenia.Nie wezmę również kota który zbyt bardzo zakłócił by żywot mojego dachowca....Jeżeli wzięła bym na tymczas kota i nic nie wiedziała o jego chorobie to ,albo szukałabym sponsora,pomocy na Forum,albo nowego domu u ludzi którzy są w stanie zapewnić odpowiednią opiekę kotu.Ty oprócz suchych relacji nic więcej (jak dla mnie nie pisałaś).Ja jestem nowa na Forum,ale posty Gish-y są dla mnie o wiele bardziej wiarygodne niż Twoje....Czemu???

olek73

 
Posty: 188
Od: Śro sty 09, 2008 18:44
Lokalizacja: ŁÓDZ

Post » Pt lut 01, 2008 21:23

dzidzia pisze:Anka myslisz, że dwoch weterynarzy przegapiłoby 7 kroplowek. Kot dosc charakterystyczny. Gisha powiedziala ze ogolony i chory na nerki.
Jezu... płakac się chce, jak kicius musiał cierpieć.


Nie, nie myślę :(
Chciałabym myśleć... cokolwiek... że chodziło o innego weta, że Gonia pomyliła nazwiska (wiem, bez sensu zupełnie), ale chciałabym mieć nadzieję, że to jakieś nieporozumienie, bo to znaczyłoby, że kocurek tak bardzo nie cierpiał.
Wiem, to tylko moje pragnienia :( [/b]

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 01, 2008 21:23

Tej kici Gonia nie przygarnela

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=27 ... t=#2773124



Ale ta chciala wziac dla kogos

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=27 ... t=#2791233

Ta tez byla zainteresowana

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=27 ... t=#2767494
Oczywiscie to nie koniec. Pamietam byly jakies puchate kociaki, norweg, syberyjczyk, kociczka persiczka.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 21:25

Anka pisze:
dzidzia pisze:Anka myslisz, że dwoch weterynarzy przegapiłoby 7 kroplowek. Kot dosc charakterystyczny. Gisha powiedziala ze ogolony i chory na nerki.
Jezu... płakac się chce, jak kicius musiał cierpieć.


Nie, nie myślę :(
Chciałabym myśleć... cokolwiek... że chodziło o innego weta, że Gonia pomyliła nazwiska (wiem, bez sensu zupełnie), ale chciałabym mieć nadzieję, że to jakieś nieporozumienie, bo to znaczyłoby, że kocurek tak bardzo nie cierpiał.
Wiem, to tylko moje pragnienia :( [/b]


Wiem Anka, wiem. Ja też chcialabym zeby to nie byla prawda.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 21:35

dzidzia pisze:
Jestem ciekawa co dzieje sie z Norwegiem, ktorego łapałyśmy pod psychiatrykiem z Tess.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64556&highlight=



NO właśnie, co się dzieje z Norwegiem ?

Uważam, że jeżeli Gonia nie wyjaśni wszystkich wątpliwości i nie odpowie wiarygodnie na wszystkie pytania, trzeba zawiadomić odpowiednie organy...
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 21:40

Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem.....
Sama mam tymczasy od lipca zeszłego roku :
Tequila -została u mnie na zawsze

- Pchełka spod samochodu była ciężko chora a teraz jest w nowym domu
- Lucky od weta który nie chciał go uśpić tylko poprosił mnie o zajęcie się nim. Lucky był bardzo chory teraz jest w nowym domu.
- Simba kotka wzięta od tego samego weta została przyniesiona do uśpienia przez tą samą osobę co Lucky. Niestety przyniesiono ją za późno po długiej i ciężkiej walce o jej zdrowie została uśpiona koci katar zaatakował mózg i nie dało się już nic zrobić.
Przy Simbie nauczyłam się robić kroplówki, kroplówki podskórne zastrzyki.....
- Zazu kociak ze śmietnika dziecko kotki wyrzuconej z domu po tym jak zaszła w ciąże. Zazu odszedł nagle.

Teraz jest:
- Mufasa brat miotowy Zazu. Kociak ma zrosty pozapalne w płucach cały czas na lekach dwa razy dziennie musi je brać.
- Nala miotowa siostra Mufasy. Kotka z wadą genetyczna stwierdzono u niej karłowactwo zniekształcające.

Mufasa i Nala to koty specjalnej troski są u mnie od listopada i nigdy prze nigdy bym nie zaniechała leczenia jak trzeba robie im zastrzyki podaje tabletki krople itd.....
Na dodatek Mufasa bardzo powoli się oswaja.
Obydwa kociaki będą trudne do oddania do adopcji a mimo to się nimi opiekuje...
Nie ukrywam że nie stać mnie na ich leczenie ale potrafię poprosić o wsparcie -a nie jest to dla mnie łatwe.... Ale koty są ważniejsze od dumy własnej

Jestem u weta średnio co tydzień był czas że dzień w dzień z nimi jeździłam.

I nie rozumiem jak można kotka z mocznicą zostawić bez leczenia.....
Mam nadzieje że ta sprawa zostanie wyjaśniona a osoba winna poniesie kare.

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pt lut 01, 2008 21:59

Czy mogę się dowiedzieć kto stwierdził Miśka zgon???? I co zrobiłaś z jego schorowanym ciałkiem?
Ja też mam nadzieję,że to nieporozumienie-chcę bowiem wierzyć ,że Misiek nie cierpiał w ostatnich chwilach swojego życia.
I proszę nie oburzaj się tylko punkt po punkcie wytłumacz ,co dla kota zrobiłaś ,u którego weta byłaś ,jakie zastosowałaś leczenie,bo nie jest tak,że nie jesteś winna nam tu tłumaczeń,wzięłaś żywą istotkę i odpowiedzialna byłaś za jej los.Iza powierzając ci Miska myślała,ze będzie miał dobre życie ,a my tu się martwimy,że tak nie było i że nie dość ,iż życie Miśka nie rozpieszczało,to jeszcze umierał w bólu (jeżeli faktycznie umarł).Same znaki zapytania???? i nie myśl sobie ,że damy się zbyć twoim" świętym oburzeniem",że tyle robisz dobrego a tu taka nagonka na ciebie....bo na tym forum wszyscy robią coś dobrego dla zwierzaków i pomagają jak mogą... i tym kotom z dłuższym włosem i tym z grzybem,i z kk i z czym tam jeszcze można....Czekamy na odpowiedz!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt lut 01, 2008 22:35

Akurat wytłumaczy... Przecież wcale nie odpowiada na pytania, tylko wodę leje. Jeśli się kota leczy, to jest na to dokumentacja. W książeczce (można zgubć) i u weta. No problem udostępnić i krzykaczom zamknąć twarz. O ile się kota leczy....

Tu też stado kociąt wyparowało w ciągu jednego dnia.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61837

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 01, 2008 22:46

>.Gonia.< pisze:Więc dobrze trafiłam bo doświadczenie mam a nawet spore.W domu też kudłate potworki.Persa też już kiedyś miałam na tymczasie.

Kurczę, tylko jakoś drogi do weterynarza nie znasz... bo tak łatwiej, wygodniej...

Jak mogłaś patrzec na cierpienie tego kociulka...
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 01, 2008 22:46

GDZIE JEST CIAŁO KOTA :?: :!:

od jutra zaczynam procedure policyjną, na razie wstepnie - oby mi sie nie przydało
ale - nie zostawie tego tak
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 60 gości