Mała1 pisze:Wąsiku -Milusiu

-zdrowiej chłopaku
Mała, widac ze Wasze dobre fluidy i trzymanie kciuków owocują
Miluś (Wąsik, imie wymyslone przez Kajunie juz zadomowione)
powiem nawet, ze Milus bardziej do Niego pasuje...to taki KOCHANY

kociak, taki pieszczoch ...a dzieci uwielbia na potęgę

.mam przykład na mojej córci i widze jak zachowuje sie w kontaktach z nią...marzenie, poprostu marzenie
Nic tylko kochać...zresztą nie da sie inaczej
Kolacyja zjedzona chetnie a i obiadek zjadł w ilosciach bardzo zadawalających jak na jego stan

wetka stwierdzila, ze lepiej dla niego bedzie, jak porcyjki beda malutkie ale czeste...z częstotliwoscia jedzenia jest ciut na bakier, ale chłopak je i to sam ... trzeba jeszcze przy nim siedziec i głaskać, wtedy je, ale dzis juz był 1 posiłek zjedzony samemu bez asysty, to juz duzy sukces
Kuwetka odwiedzana jest, qpal raz na dzien ale tez jest (nie wiem czy powinien bywac częściej ? ) siusiu w ilosci zadowalajacej
Podumowując... Milus jest przeuroczym kociakiem, mimo wrazen jakie nam zgotował ... mimo przezytych zawałów i rozchwianej psychy u mnie..wszystko mu darowałam i zawojował moje seducho na maksa....
Oczywiscie ja nie jestem jego ulubiona Dużą.... najlepsza dla niego jest inna "Duża" - w cudzysłowie bo ta duza to jest w sumie mała, jakieś 120 cm - tak gwoli wyjaśnienia

ale co tam ..najważniejsze ze chłopak próbuje uciekac z łazienki ... nie straszne mu juz wyjście z lego wiska ... patrząc na Niego mogę powiedzieć ze kryzys minął ...teraz moze byc tylko lepiej ...
Oby badania to potwierdziły...
