neris - przykro mi...
Na "pociechę" - to nie jest tak, że mas z w domu jakąś złośliwą bakterię, która będzie atakować każdego kota.
Po prostu tego kota, osłabionego starym zapaleniem płuc, zaatakowała jakaś bakteria, prowdopodobnie któraś z powszechnie wystepujących. Takie przypadki spotykamy bardzo często, osobliwie ja miałam ich sporo przez ostatnie 2 lata. Niektórym kotom robiliśmy nawet posiewy (sekcyjnie), bo myśleliśmy, że "no tym razem to jakaś bardzo złośliwa franca była" - i okazywało się, że to zwykła Pasterella, która jest u prawie każdego kota i nic mu nie robi, a jak któryś jest osłabiony - to atakuje.
Dokładnie tak samo jest z większością bakterii, grzybów i wirusów, choćby tak popularny u kotów herpes - wbudowuje się w organizm i czeka na moment osłabienia. Dopóki kot jest silny - nie zaatakuje. Albo grzyby - prawie każdy z nas ma na sobie jakieś zarodniki grzybów, ale jesli jesteśmy silni - nie chorujemy. Nie masz więc "skażonego" domu.
Ze względów psychicznych odradzam Ci teraz branie pod opiekę kotów chorowitych bądź podejrzanych o jakiekolwiek choroby, ale kotami silnymi, dorosłymi - spokojnie możesz się zająć. Mogę Ci takowe z przyjemnością dostarczyć
